Już piąty rok z rzędu brytyjska firma PA Consulting monitoruje postępy producentów samochodowych na drodze do obniżenia emisji dwutlenku węgla. Okazuje się, że na rok przed wprowadzeniem bardziej rygorystycznych norm (średnia emisji CO2 w 2021 roku wszystkich sprzedanych aut nie powinna przekraczać 95 g/km – dziś limit to 120 g/km) większość z nich nie tylko jest daleko od celu, ale w ciągu ostatnich lat zrobiła wręcz krok w tył, podwyższając swoje średnie wyniki. Specjaliści z PA Consulting twierdzą, że europejskiej czołówce nie uda się uniknąć konsekwencji finansowych. Wysokość kar, jakie grożą trzynastu największym producentom samochodów działającym w Europie, może sięgnąć nawet 14,5 mld euro (dane PCA).
O co chodzi w nowych normach i jak wyliczane będą kary?
W 2021 roku Komisja Europejska rozpocznie prawdziwe rozliczanie producentów aut z ekologiczności sprzedawanych przez nich aut. Każdy gram CO2 ponad średnią, wyliczoną indywidualnie dla poszczególnych producentów, będzie oznaczał konieczność dokonania dodatkowej opłaty w wysokości 95 euro. Kara będzie nakładana na każdy sprzedany samochód! Im większe (średnie) przekroczenie w danej flocie pojazdów, tym wyższa kwota, jaką producent będzie musiał doliczyć do ceny każdego auta.
Przeczytaj też:
- Volkswagen wypłaci 830 milionów euro rekompensaty niemieckim właścicielom diesli
- Uciekł przed czołówką! Refleks uratował kierowcę
- Tąpnięcie na chińskim rynku - koronawirus zahamował sprzedaż aut
Według wyliczeń PA Consulting, dla niektórych producentów kary mogą być przysłowiowym gwoździem do trumny. Dla przykładu koncernowi Volkswagena, który najwięcej aut sprzedaje w Europie, grozi kara w wysokości aż 4,5 miliarda euro. To rekord wśród wszystkich producentów. Żeby zobrazować, jak poważne jest to obciążenie dla niemieckiej firmy, wystarczy powiedzieć, że kwota ta stanowi aż 32 proc. jego zysku operacyjnego w 2018 roku (zysku przed opodatkowaniem i przed odsetkami). To najwyższa indywidualna kara, jaką na dzień dzisiejszy wyliczyli eksperci z PAC.
Potężne straty czekają także koncern FCA – właściciela marek Fiat, Alfa Romeo i Jeep. Przy zachowaniu dzisiejszej struktury sprzedaży Włosi będą musieli wpłacić do unijnej kasy 2,5 mld euro – to blisko 50 proc. zysku operacyjnego, jaki koncern wypracował w 2018 roku. Jednak z dzisiejszej perspektywy najbardziej martwić się powinien Jagura Land Rover i Mazda. Co prawda, w obu przypadkach kary liczone są w milionach, a nie w miliardach, ale tu przekraczają zysk operacyjny z roku 2018 – w przypadku Jaguara i Land Rovera ponad czterokrotnie!
Tak naprawdę jedynym koncernem, który nie musi się obawiać nowych limitów, jest Toyota, choć i ona będzie musiała ponieść kary. Według wyliczeń analityków z PCA będzie to 18 milionów euro, co stanowi zaledwie 0,1 procenta zysku operacyjnego koncernu.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoOznacza to, że przy zachowaniu dzisiejszej skali sprzedaży, Toyota będzie średnio dopłacać kilkadziesiąt euro do każdego sprzedanego auta. To jednak nic w porównaniu do producentów, których aktualny średni limit emisji CO2 bardziej „rozjeżdża się” z wyliczonymi limitami na 2021 rok. Niektórzy będą musieli dopłacać średnio ponad 2000 euro do każdego auta.
Jak liczony będzie limit CO2 dla producentów?
- Liczą się tylko samochody sprzedane i zarejestrowane – w interesie producenta jest zatem, żeby tak kształtować sprzedaż, aby średnie zużycie paliwa sprzedawanych samochodów jak najmniej przekraczało wyznaczony limit
- W 2020 roku limit dotyczy 95 proc. aut sprzedanych przez producenta lub grupę producentów, a w 2021 roku będzie to już 100 proc. sprzedanych aut
- Stosowane są przeliczniki wagowe, za ich sprawą producentów cięższych aut dotyczą wyższe limity, a lżejszych – niższe
- Stosowane są bonusy za sprzedaż aut zeroemisyjnych (elektrycznych) – w 2010 roku auto na prąd liczone jest podwójnie, w 2021 – jako 1,67 auta a w 2022 – jako 1,33 przeciętnego samochodu
- Przyznawane są premie za innowacyjne technologie, które mogą zmniejszyć średnią „emisyjność rozliczeniową” floty o maksymalnie 7 g/km
- Przyznawane są ulgi dla producentów sprzedających niewielką liczbę samochodów
- Producenci mogą się łączyć w „grupy rozliczeniowe” – np. Fiat z Teslą
Przewidywana średnia emisja CO2 (w g/km) w 2021 r. dla poszczególnych producentów uwzględnionych w raporcie PA Consulting kontra ustalone dla nich normy oraz wyliczone kary
Marka | Aktualna średnia emisja CO2 | Limit średniej emisji CO2 na 2021 | Kara dla koncernu w 2021 |
Toyota | 95,1 | 94,9 | 18 mln euro |
PSA | 95,6 | 91,6 | 938 mln euro |
Renault – Nissan – Mitsubishi | 97,8 | 92,9 | 1, 057 mld euro |
Hyundai – Kia | 101,1 | 93,4 | 797 mln euro |
Volkswagen | 109,3 | 96,6 | 4,504 mld euro |
BMW | 110,1 | 102,5 | 754 mln euro |
Ford | 112,8 | 96,6 | 1,456 mld euro |
Daimler | 114,1 | 103,1 | 997 mln euro |
Honda | 119,2 | 94 | 322 mln euro |
FCA | 119,8 | 92,8 | 2, 461 mld euro |
Volvo | 121 | 108,5 | 382 mln euro |
Mazda | 123,6 | 94,9 | 877 mln euro |
Jaguar Land Rover | 135 | 130,6 | 93 mln euro |