Na jednym z przejazdów kolejowych w woj. lubuskim doszło w ostatnich dniach do sytuacji, która mogłaby być kolejnym argumentem za wprowadzeniem obowiązkowych badań lekarskich dla starszych kierowców. Pomimo zamkniętych rogatek 81-latek za kierownicą Volkswagena Polo wjechał na przejazd kolejowy. Staranowanie szlabanu wytłumaczył tym, że oślepiły go promienie słoneczne.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Tragedii na przejeździe kolejowym zapobiegła czujna dyżurna ruchu

Pomimo tego zdarzenia kierowca Volkswagena Polo może mówić o dużym szczęściu. O "happy end" zadbała dyżurna ruchu w Wałowicach, która natychmiast poinformowała o niebezpiecznej sytuacji maszynistę zbliżającego się pociągu. Dzięki sprawnej reakcji wielki i ciężki pojazd szynowy udało się wyhamować, zanim dojechał do przejazdu.

Chociaż tym razem nie doszło do tragedii, 81-letni mężczyzna i tak poniesie konsekwencje swojego roztargnienia na drodze. Będzie musiał nie tylko pokryć koszty naprawy wyłamanego szlabanu, ale też zapłacić mandat karny w wysokości 2 tys. zł – tyle wynosi grzywna za zignorowanie wskazań sygnalizatora i wjechanie na przejazd kolejowy.

Przejazd kolejowy w Wałowicach był okresowo nieprzejezdny

Ani samochód, ani pociąg nie zostały zniszczone, ale przez wyłamany szlaban przejazd kolejowy musiał być zamknięty przez kilka godzin. To dlatego, że na miejsce musieli przybyć pracownicy Polskich Kolei Państwowych uprawnieni do wykonania oględzin i wyceny szkód. Inni kierowcy korzystali w tym czasie z objazdów.

"Wjeżdżanie na przejazd kolejowy pomimo zamkniętych rogatek, czy też w trakcie ich opadania, to sytuacja prowadząca do tragedii. Bez względu na to, czy jest on strzeżony, czy też nie, to miejsce, w którym każdy użytkownik drogi musi zachować szczególną ostrożność" – przypomina kom. Justyna Kulka z Komendy Powiatowej Policji w Krośnie Odrzańskim.