"Witam, jestem Nikodem, w sylwestrową noc miałem pecha i wjechałem w przystanek" - taki wstęp widniał w opisie zrzutki. Jak informuje Radio Gdańsk, w noc sylwestrową 16-latek postanowił przewieźć samochodem koleżankę. Auto prowadził pod wpływem alkoholu, nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów, a "przejażdżka" skończyła się obrażeniami u pasażerki i wjechaniem w przystanek w pomorskim Przywidzu. Ponadto samochód, który prowadził, nie miał obowiązkowego ubezpieczenia OC. Policja wszczęła postępowanie w tej sprawie. Sprawca "wydmuchał" ponad pół promila i stanie przed sądem rodzinnym. Grozi mu pobyt w zakładzie poprawczym.

Sprawca (najprawdopodobniej) założył w jednym z serwisów zrzutkowych zbiórkę, bo... najwyraźniej poczuł się ofiarą. Opiewała ona na kwotę 65 tys. zł, bo zniszczony przystanek to tzw. inteligentna wiata. Gmina Przywidz otrzymała ją jako nagrodę w konkursie "Najbardziej Innowacyjny Energetycznie Samorząd".

Wójt Przywidza Marek Zimakowski był oburzony tą sytuacją. Po opisaniu sprawy przez Radio Gdańsk zbiórka została zamknięta.