Porównując mniemanie o sobie polskich kierowców z liczbą wypadków, jakie powodują i liczbą osób ginących na polskich drogach, można mieć dysonans poznawczy. Jak widać, te dwie kategorie zupełnie się rozmijają. Mimo że na polskich drogach co roku życie traci ok. 65 osób na milion mieszkańców i w tej kategorii wyprzedzają nas jedynie trzy kraje (Łotwa, Rumunia i Bułgaria), to 91 proc. respondentów zapytanych przez PIU uważa, że bezbłędnie potrafi ocenić sytuację na drodze, a prawie wszyscy (96 proc.) uważają się za dobrych lub bardzo dobrych kierowców!

Zaskakujące jest też to, że mimo tak dużej liczby wypadków z reguły uważamy, że umiemy jeździć bardzo szybko. Ponad połowa zapytanych stwierdziła, że można jeździć równocześnie szybko i bezpiecznie, a 66 proc. uważa przekraczanie dozwolonej prędkości w mieście o 10 km/h za bezpiecznie.

Za jakich kierowców się uważamy Foto: Rankomat
Za jakich kierowców się uważamy

Zbyt duża prędkość, alkohol i nieuwaga

Statystyki policyjne mówią jednak zupełnie coś innego niż wynikałoby z samooceny kierowców. Co prawda 2020 r. w porównaniu z rokiem poprzednim był czasem, kiedy zanotowano spadek liczby wypadków o 22,3 proc., jednak to wynik pandemii koronawirusa, a nie poprawy naszego stylu jazdy. Pomimo ograniczeń w zakresie poruszania się okres urlopu majówkowego w 2020 r. przyniósł średnio tyle samo zabitych, co analogiczny okres 2019 r. Polscy kierowcy wciąż popełniają te same błędy, bazując na wyolbrzymionej świadomości własnych możliwości.

Główne przyczyny wypadków Foto: Rankomat
Główne przyczyny wypadków

Z raportu policji wyraźnie wynika, że jedną z podstawowych przyczyn wypadków drogowych jest niedostosowanie prędkości do warunków ruchu. Poza problemem z szybkością nadal słabym punktem są weekendy i alkohol. W 2020 r. z winy kierowców pod wpływem alkoholu doszło do 1 656 wypadków. W porównaniu z 2019 r. zanotowano w takich zdarzeniach wzrost o 24 ofiary śmiertelne. Najwięcej wypadków śmiertelnych miało miejsce w piątki – 382 wypadki (16,7 proc. ogółu) i 422 osoby zabite (16,9 proc. ogółu) -oraz soboty – 375 wypadków (16,4 proc. ogółu) i 416 osób zabitych (16,7 proc. ogółu).

Polska na szarym końcu w statystykach bezpieczeństwa

Statystyki unijne pokazują, że nasze drogi są wyjątkowo niebezpieczne, mimo że ich standard stale rośnie. Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że wskaźnik ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych w Polsce wynosi 65 na milion mieszkańców. Więcej osób ginie tylko w Rumunii, na Łotwie i w Bułgarii. Na drugim biegunie mamy takie kraje jak Szwecja z 18 ofiarami na milion mieszkańców i Dania z 27 zabitymi na milion mieszkańców. Jak widać, przed nami jeszcze długa droga, także mentalna.

Liczba ofiar na milion mieszkańców Foto: Rankomat
Liczba ofiar na milion mieszkańców

Źródła: PIU, Rankomat, policja