Na opublikowanym nagraniu widać młodego człowieka w bluzie z kapturem, który siedzi w metalowym wózku sklepowym. Jednocześnie w rękach trzyma kierownicę od "silnika" całej konstrukcji, czyli elektrycznej hulajnogi. I w ten sposób przedziwny pojazd sunie po uliczkach opustoszałego parkingu. Na koniec młody człowiek jednym susem wyskakuje z wózka i staje obunóż.

"Ludzie nie przesadzajcie. To tylko hulajkowóz"

Nagranie stało się hitem internetu. Pod wideo pojawiło się prawie 600 komentarzy, a ekstrawagancki pojazd podbił serca użytkowników. "Ja tam nie widzę nic złego w tym. Nikomu krzywdy nie robią. Dzieciństwo rządzi się swoimi prawami", "Kiedyś się robiło różne dziwne i durne rzeczy tylko nikt tego do neta nie wrzucał. Ludzie nie przesadzajcie. To tylko hulajkowóz", czy też "Jak bym była młodsza, sama pewnie bym spróbował takiej jazdy" to tylko kilka z wielu pozytywnych komentarzy.

Czy "ostrowska riksza" mogłaby jeździć po publicznych drogach? Wyjaśniamy

"Ostrowska riksza", podobnie jak zwykła elektryczna hulajnoga, w myśl przepisów nie ma prawa poruszać się po drogach publicznych. Za to może w pierwszej kolejności po drogach rowerowych, a w przypadku ich braku po chodnikach. Jednak z tym zastrzeżeniem, że maksymalna prędkość takiego pojazdu to 20 km na godz.