Włocławek, obszar zabudowany, ograniczenie do 70 km/h. Pewien 18-latek uznał jednak, że ten limit go nie dotyczy, po czym niemal od razu stracił prawo jazdy.

Przeczytaj także: 40 lat temu zakończono produkcję Syreny. Poznaj jej dziewięć niesamowitych historii

Było po godz. 20., kiedy policjanci z grupy Speed patrolowali Aleję Kazimierza Wielkiego we Włocławku (województwo kujawsko-pomorskie). Ich uwagę zwrócił samochód premium. Funkcjonariusze zmierzyli jego prędkość. Kiedy tylko odczytali wynik, zatrzymali kierowcę do kontroli.

Okazało się, że w obszarze zabudowanym, w miejscu, w którym obowiązywało ograniczenie do 70 km/h, kierowca rozwinął dokładnie... 129 km/h. A potem policjanci z grupy Speed spojrzeli do bazy danych.

Kierowca, który o 59 km/h przekroczył dopuszczalną prędkość miał 18 lat, a prawo jazdy — od niecałych sześciu miesięcy.

Epilog? 18-latek wrócił do stanu sprzed pół roku: znów nie ma prawa jazdy, ponieważ policjanci zatrzymali mu je na trzy miesiące. Kierowca dostał też mandat w wysokości 1500 zł.