Mundurowi z wrocławskiej grupy SPEED kontrolowali uczestników ruchu drogowego na terenie woj. dolnośląskiego. Na drodze zauważyli kierowcę sportowego BMW, który popełnił poważne wykroczenie. Sfilmowali jego poczynania — krótkie wideo z interwencji zostało opublikowane na oficjalnej stronie policji.

Przeczytaj także: Kuriozalna sytuacja w Gorzowie Wlkp. Pan Paweł wyciągnął aparat. "To się dzieje naprawdę!"

Na nagraniu widzimy, jak mężczyzna co chwilę zmienia pasy. "Traktował innych użytkowników drogi jak pachołki rozstawione na torze wyścigowym" — relacjonuje zdarzenie mł. asp. Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej we Wrocławiu. Co ciekawe, mężczyzna jednocześnie nagrywał swój przejazd i transmitował wszystko na platformie YouTube. Pomogło to policji ustalić, gdzie się znajduje.

"Jego jedyną umiejętnością było wciskanie pedału gazu"

Za pomocą samochodowego wideorejestratora mierzącego prędkość policjanci ustalili, że mężczyzna jechał aż 116 km na godz. w terenie zabudowanym. Mundurowi zapytali 43-latka, dlaczego zachował się tak nieodpowiedzialnie. "Choć w sieci miał bardzo wiele do powiedzenia, to podczas spotkania z policjantami nie umiał sensownie odpowiedzieć na pytanie. (...) Jego jedyną umiejętnością było wciskanie pedału gazu" — stwierdzili policjanci.

Przeczytaj także: Kierowca Mustanga trochę się zagalopował. Nagrywający pokazał dokument

Teraz 43-latek będzie miał trochę czasu, by ochłonąć, ponieważ odebrano mu prawo jazdy na trzy miesiące. Policjanci nie wypisali mu jednak mandatu — o tym, jaką karę otrzyma kierowca, zdecyduje wkrótce sąd. Warto jednak dodać, że zgodnie z nowym taryfikatorem mężczyzna musiałby liczyć się z mandatem w wysokości dwóch tysięcy złotych. Na jego konto powędrowałoby także 14 punktów karnych.

Źródła: policja.pl, Policja Wrocławska, Facebook