To wręcz niewiarygodna sytuacja i aż dziwne, że w ogóle do niej doszło. Mowa o nietypowej interwencji autostradowego patrolu grupy Speed. Jak informuje Policja Śląska, we wtorek 13 sierpnia mundurowi zatrzymali na autostradzie A4 dwoje rowerzystów.
Dwójka rowerzystów jechała po autostradzie A4
Powodem interwencji, jak można się domyślać, nie było przekroczenie dopuszczalnej prędkości przez rowerzystów. Zresztą ci na widok zatrzymującego ich policjanta nie próbowali uciekać. Problemem był sam fakt obecności kierujących jednośladami na autostradzie. Jak widać na udostępnionym nagraniu, dwójka rowerzystów jechała po linii pomiędzy trzema pasami autostrady i pasem zjazdowym. Pikanterii dodaje fakt, że tuż obok poruszały się ciężarówki, które musiały hamować lub zmieniać pas ruchu, aby nie zdmuchnąć rowerzystów z drogi.
Zgodnie z przepisami rowerzyści nie mogą poruszać się po autostradach i drogach ekspresowych. Wynika to m.in. z ogromnych prędkości, z jakimi mają prawo poruszać się po tych trasach kierowcy aut — w przypadku autostrady mówimy nawet o 140 km/h. Jak podkreślają policjanci, przy tak dużej szybkości potrącenie przez jadący pojazd może się skończyć dla rowerzysty tragicznie.
- Przeczytaj także: Zauważyłeś dziwny symbol na samochodzie? Musisz go natychmiast zmyć
Ostatecznie dla dwójki rowerzystów przejażdżka po autostradzie skończyła się mandatami. 36-latek i jego o dwa lata młodsza partnerka, podróżujący śląskim odcinkiem autostrady A4, teraz będą musieli zapłacić po 250 zł. Rowerzyści i tak mogą mówić o bardzo łagodnej karze, bo w przypadku uderzenia przez któryś z przejeżdżających pojazdów powinni liczyć się z ryzykiem poważnych obrażeń lub nawet śmierci.