Reuters donosi, że Volkswagen Group, czyli właściciel Porsche, zgodził się na ugodę w pozwie zbiorowym wytoczonym przez właścicieli sportowych samochodów. Według nich w autach wyprodukowanych w latach 2005-2020 zużycie paliwa jest zdecydowanie zawyżone względem danych, które podawał producent. W sumie odszkodowanie wyniesie ponad 80 mln dol.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Auta oszukiwały na testach

Sprawa dotyczy 500 tys. samochodów. Oskarżyciele twierdzą, że auta miały oprogramowanie wykrywające, kiedy pojazd znajdował się na pomiarach spalania paliwa. To jednak nie wszystko, bowiem Niemcy mieli dopuścić się także fizycznej modyfikacji samochodów testowych. Ich tylna oś i zębatki łączące wał napędowy zostały wymienione tak, by auta spalały mniej paliwa. Specjalnie zmodyfikowane samochody nie były oczywiście oferowane w salonie. W efekcie auta klientów mogą przejechać na jednym galonie paliwa o 1-2 mile mniej niż wynikało z informacji producenta.

W zależności od modelu każdy z właścicieli dostanie od 250 do 1109 dol. (od ok. 1100 zł do ok. 4900 zł). To jednak nie koniec, bowiem odszkodowanie dostaną także osoby, których auta mają tryb "Sport+" i przekroczyły limity emisji spalin w tym trybie. Tutaj jednak pieniądze zostaną wypłacone, dopiero gdy oprogramowanie aut zostanie zaktualizowane do wersji obniżającej emisję.

Co ciekawe, Porsche potwierdziło ugodę w oświadczeniu, ale nie przyznało się do zarzutów. Według Niemców porozumienie ma na celu zakończenie problemu. Cała sytuacja dotyczy aut sprzedanych w USA.

Niekończące się problemy Volkswagena

Problemy Volkswagena z emisją spalin wydają się niekończącą opowieścią. Wszystko zaczęło się w 2015 r., gdy wyszło na jaw, że auta z silnikiem Diesla miały oprogramowanie, które podczas pomiarów znacząco zmniejszały emisję spalin. Dochodziło więc do sytuacji, że auta podczas normalnego użytkowania nie miały takich wyników jak na testach.

Oprogramowanie fałszujące miało być montowane w autach produkowanych od 2009 r. i wylądowało w 11 mln samochodów. Niemcy przyznali się do tego w roku 2015, gdy amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) poinformowała koncern o znalezieniu w silnikach diesla rzeczonego oprogramowania fałszującego. Afera kosztowała Volkswagena ok. 20 mld dol.