Europejskie kraje w różny sposób pobierają opłaty za autostrady. Wyjątkiem są Niemcy, gdzie kierowcy aut osobowych nadal mogą korzystać z tego typu dróg całkowicie za darmo. W innych krajach kupujemy winiety (naklejka na przednią szybę, opłata przez internet) lub płacimy tradycyjnie na bramkach (to również można robić elektronicznie, korzystając z szybszego przejazdu).

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Tym razem nie piszemy jednak o metodach płatności, a o cenach, bo te mocno się od siebie różnią. Przykładowo w Szwajcarii winieta kosztuje 40 franków (aktualnie niecałe 195 zł). Nie jest to niska kwota, ale w zamian możemy na niej jeździć do końca stycznia przyszłego roku (tylko taka winieta jest oferowana). Krótkookresowe winiety mamy np. w Austrii. W cenie 9,90 euro (ok. 46 zł) można przez 10 dni podróżować po kraju bez dodatkowych opłat, chyba że trafimy na którąś z dodatkowo płatnych przełęczy (to jednak jeszcze inny temat).

Wspomniane koszty, które trzeba doliczyć do paliwa, są jednak niczym w porównaniu z autostradami we Włoszech. Tam obowiązuje system bramkowy, czyli znane również u nas miejsca poboru opłat. Wysokość opłaty ustalana jest na podstawie liczby przejechanych kilometrów pomnożonych przez obowiązująca stawkę ustaloną dla danej klasy pojazdu.

Włoskie autostrady drenują kieszenie

Opłata za autostradę we Włoszech Foto: Auto Świat
Opłata za autostradę we Włoszech

Jechałem z Mediolanu do Florencji popularną i obleganą autostradą A1 (Autostrada del Sole — Autostrada Słońca), która przebiega jeszcze obok Bolonii, a dalej prowadzi przez Rzym aż do Neapolu. W moim przypadku pokonany dystans (od węzła A4 Milano Est do A1 Firenze Nord) wyniósł 294 km — to niemal tyle samo, ile trzeba przejechać autostradą A2 z Warszawy do Poznania (311 km). Podróżując ze stolicy Polski do Wielkopolski, po wrześniowej podwyżce stawek kierowca osobówki zapłaci 60 zł (dwa razy po 30 zł na bramkach). Państwowy fragment A2 jest teraz bezpłatny (wcześniej było to niecałe 10 zł).

Ile kosztował przejazd ze stolicy Lombardii do Toskanii? Dokładnie 25,70 euro – przy kursie 4,65 EUR/PLN to koszt niecałych 120 zł. To oczywiście cena tylko w jedną stronę. W moim przypadku doszły do tego jeszcze opłaty za przejazdy po środkowych Włoszech przez kilka dni. Tu kilka euro, tam kilka euro i w sumie uzbierała się naprawdę spora sumka, jeśli przeliczymy ją na złotówki.

Przejazd autostradą A1 z Mediolanu do Florencji Foto: autostrade.it
Przejazd autostradą A1 z Mediolanu do Florencji

Kierowcy vanów i terenówek płacą trochę więcej

Podstawowa stawka za przejazd dotyczy pojazdów dwuosiowych klasy A, czyli motocykli i aut osobowych bez przyczep. Łatwo można jednak wpaść w droższy przedział, czyli do klasy B. Wystarczy, że wysokość pojazdu przekracza 1,3 m (mierzona na wysokości przedniego koła). Masz dużą terenówkę lub vana? Zapłacisz tyle samo, co kierowcy kamperów, małych autobusów i ciężarówek dwuosiowych.

Opłaty za autostrady we Włoszech — klasy pojazdów Foto: autostrade.it
Opłaty za autostrady we Włoszech — klasy pojazdów

Stawki pomiędzy tymi klasami nie różnią się jednak zbyt mocno — dopiero opłaty dla pojazdów trzyosiowych i większych są znacznie wyższe. W przypadku klasy B na trasie z Mediolanu do Florencji, zamiast wspomnianych 25,70 euro, należałoby zapłacić 26,30 euro. Taka różnica już nie ma większego znaczenia.

Warto sobie wszystko przekalkulować przed wyjazdem, żeby potem nie było niespodzianek. Na szczęście na wszystkich bramkach istnieje możliwość płatności kartą.

Koszt przejazdu można obliczyć na stronie: https://www.autostrade.it/en/pedaggio

Pobór opłat na autostradzie we Włoszech Foto: VILTVART / Shutterstock
Pobór opłat na autostradzie we Włoszech