- Odcinkowy pomiar prędkości wykrył ponad 371 tys. wykroczeń w Polsce w 2024 r.
- System OPP bazuje na kamerach rejestrujących czas przejazdu, obliczając średnią prędkość
- Próby oszukania systemu, jak zakrywanie tablic, mogą skutkować mandatem 500 zł i 8 punktami karnymi
- Jest jedna luka, która sprawia, że przekroczenie prędkości nie skończy się mandatem
Odcinkowy pomiar prędkości to jedno z najbardziej skutecznych narzędzi w walce z piratami drogowymi. Statystyki nie kłamią – w 2024 r. 71 działających systemów zarejestrowało ponad 371 tys. wykroczeń. System odcinkowego pomiaru prędkości składa się z kamer umieszczonych na początku i końcu kontrolowanego odcinka drogi. Kamery rejestrują czas przejazdu i na tej podstawie obliczana jest średnia prędkość pojazdu. Jeśli jest wyższa niż dopuszczalne ograniczenie, kierowca może spodziewać się mandatu.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoKierowcy szukają haków na OPP. Większość z nich jest nielegalna albo nie ma sensu
Zasada jest prosta: jeśli jedziesz zgodnie z przepisami, nie masz się czego obawiać. Kierowcy oczywiście szukają sposobów, by prędkość zwiększyć, ale nie płacić mandatu. Większość z nich jest nielegalna. Jedną z nich jest zakrywanie tablic rejestracyjnych za pomocą specjalnych nakładek. To jednak ryzykowne – za takie działanie grozi mandat w wysokości 500 zł oraz 8 punktów karnych.
Innym sposobem jest celowe wydłużanie czasu przejazdu – np. poprzez zatrzymanie się na odcinku lub zjazd na pobocze. Takie zachowanie może być niebezpieczne, zwłaszcza na autostradach, i w skrajnych przypadkach również karane. Są jednak kierowcy, którzy zjeżdżają na wcześniejszych zjazdach, niż kończy się OPP, albo po prostu przeczekują na parkingach, by średni czas przejazdu spadł powyżej ustawionego limitu. Takie podejście nie ma oczywiście sensu, bo kierowcy i tak nie przyspieszą podróży.
Legalne przekroczenie prędkości? Jest pewien sposób
Okazuje się, że jednak jest sposób by nieco przekroczyć prędkość na OPP i nie otrzymać mandatu. Oczywiście nie polecamy go stosować, bowiem każdy kierowca powinien poruszać się z maksymalną prędkością opisaną na znakach. Odcinkowe pomiary prędkości są jednak ustawione tak samo, jak fotoradary. To oznacza, że przekroczenie prędkości do 10 km na godz. nie jest rejestrowane. Kierowcy muszą się jednak liczyć z tym, że jeśli trafią akurat na policjantów z wideorejestratorem, to mogą ukarać takiego kierowcę. Lepiej więc jechać równo z ograniczeniem.
Jest jeszcze inna możliwość, która daje wrażenie, że jedziemy szybciej. Chodzi o zawyżanie prędkości przez licznik. Każdy samochód ma tak zaprojektowane zegary, by prędkość rzeczywista była nieco mniejsza, niż widzimy na liczniku. Przekłamanie zależy jednak też od wielkości kół i może wynosić nawet ponad 10 km na godz., ale są też takie auta, które przekłamują o 3-4 km na godz. Może być więc tak, że wydaje nam się, że jedziemy szybciej, ale przepisów nie łamiemy.
- Przeczytaj także: Psują się tuż po zakupie. Nowy raport awaryjności. Oberwało się samochodom komisowym
Kolejne OPP pojawiają się regularnie
Warto jednak zauważyć, że te "bufory" mogą się zmienić i tak naprawdę nie ma bezpiecznego sposobu na przekroczenie limitu na OPP. Lepiej więc jechać po prostu z dozwoloną prędkością, a nikt nie będzie musiał się obawiać mandatu, a na drogach będzie bezpiecznie. To ważne, bo od 2025 r. działają kolejne nowe OPP:
- DK9 w Nowej Dębie, dł. 1,8 km, ograniczenie: 50 km na godz.
- DW801 Matygi – Gołąb, dł. 5,6 km, ograniczenie: 70 km na godz.
- A2 – węzeł Konin Wschód – MOP Kuny, dł. 11,2 km, ograniczenie: 140 km na godz. (auta) i 80 km na godz. (ciężarówki)
- DK20 Borcz – Babi Dół, dł. 2,7 km, ograniczenie: 90 km na godz. (auta) i 70 km na godz. (ciężarówki)
- S14 – Petrykozy – Dobroń, dł. 5,4 km, ograniczenie: 110 km na godz. (auta w kierunku Wrocławia, 120 km na godz. (auta w kierunku Łodzi), 80 km na godz. (ciężarówki w dwie strony)
Przekroczenie prędkości. Jaki mandat?
Mandaty za przekroczenie prędkości w odcinkowym pomiarze są takie same jak przy tradycyjnej kontroli. W przypadku recydywy (ponowne wykroczenie w ciągu dwóch lat) wysokość mandatu może być podwojona. Poniżej prezentujemy aktualne stawki:
- do 10 km na godz.: 50 zł i 1 punkt karny
- 11–15 km na godz.: 100 zł i 2 punkty karne
- 16–20 km na godz.: 200 zł i 3 punkty karne
- 21–25 km na godz.: 300 zł i 5 punktów karnych
- 26–30 km na godz.: 400 zł i 7 punktów karnych
- 31–40 km na godz.: 800 zł (recydywa: 1600 zł) i 9 punktów karnych
- 41–50 km na godz.: 1000 zł (recydywa: 2000 zł) i 11 punktów karnych
- 51–60 km na godz.: 1500 zł (recydywa: 3000 zł) i 13 punktów karnych
- 61–70 km na godz.: 2000 zł (recydywa: 4000 zł) i 14 punktów karnych
- 71 km na godz. i więcej: 2500 zł (recydywa: 5000 zł) i 15 punktów karnych
Nie ma wątpliwości, że najlepszym sposobem jazdy na odcinkowych pomiarach prędkości jest przestrzeganie przepisów. Jeśli jednak się zagapiliśmy i przekroczyliśmy prędkość o kilka kilometrów na godzinę, nie powinniśmy dostać mandatu.