Auto Świat Wiadomości Aktualności "Przypadkowo" złapał gumę. Tak wpadł w zasadzkę

"Przypadkowo" złapał gumę. Tak wpadł w zasadzkę

Autor Tomasz Gdaniec
Tomasz Gdaniec

43-latkowi z Poznania wydawało się, że "złapał gumę" i zjechał na pobocze. Okazało się, że opona została w tajemniczy sposób nacięta. Kierowca wymienił koło i wsiadł do samochodu. Nie przeczuwał, że to dopiero początek kłopotów.

Metoda kradzieży "na koło"staje się coraz powszechniejsza
Happy Lenses/s_oleg / Shutterstock
Metoda kradzieży "na koło"staje się coraz powszechniejsza

Jak informują poznańscy policjanci, sytuacja miała miejsce pod koniec stycznia. Mieszkaniec miasta przed południem pojechał na giełdę samochodową. Wracając, zauważył, że na tablicy kontrolnej pali się lampka "niskiego ciśnienia w oponach". Wysiadł i sprawdził, że faktycznie w jednym z kół brakuje powietrza. Postanowił je zmienić.

Po pewnym czasie 43-latek zauważył, że na przednim siedzeniu pasażera nie ma jego torby z gotówką. Brakowało prawie siedmiu tys. zł, kart płatniczych, dokumentów i rzeczy osobistych. A opona, jak się okazało, została celowo uszkodzona.

Dalszą część artykułu znajdziesz pod materiałem wideo

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Zerknij: Aplikacja wykryła wypadek chwilę przed zdarzeniem? Prawda była inna

Niepostrzeżenie zabrali mu z auta 40 tys. zł

To nie pierwszy taki przypadek w Wielkopolsce, gdy kierowca zostaje okradziony metodą "na koło". Na początku grudnia 48-latek z gminy Stare Pole pojechał do banku podjąć 40 tys. zł. Wsiadając do samochodu, saszetkę z pieniędzmi położył na przednim siedzeniu. Po chwili poczuł, że auto "dziwnie" jedzie. Zatrzymał się w zatoczce i obszedł dokładnie samochód. Zauważył, że w jednym z kół spadło ciśnienie. Pojechał do najbliższego warsztatu, gdzie okazało się, że opona została celowo przecięta, a z auta zniknęła saszetka z gotówką. Pieniądze wciąż się nie odnalazły. Szerzej sprawę opisywaliśmy tutaj.

Czytaj: Potrącił 70-latka i zostawił ze złamanym kręgosłupem. Policja szuka sprawcy

Kradzież "na koło" — na czym polega ta metoda?

Jak przypominają policjanci, metoda "na koło" polega na uszkodzeniu w aucie opony i tym samych odwróceniu uwagi kierowcy od wartościowych rzeczy, które przewożone są w samochodzie. Gdy kierowca sprawdza, czy koło jest uszkodzone, złodziej go okrada.

"Należy pamiętać, aby nawet podczas usuwania awarii zamykać samochód i nie zostawiać w widocznym miejscu niczego, nawet niemającego dla nas większej wartości. Bądźmy czujni, często sami stwarzamy okazję dla złodzieja" apelują policjanci.

Sprawdź: Policjanci wystawili mu mandat. Zaskakującą wiadomość otrzymali kilka godzin później

Autor Tomasz Gdaniec
Tomasz Gdaniec
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków