"Znalazłem się 2 sekundy tuż przed własną śmiercią. Opatrzność czuwała nade mną. Ku przestrodze..." – napisał na Facebooku autor nagrania, na którym doskonale widać, że na drodze nie można nawet na chwilę stracić czujności. Wideo pokazuje też, jak wiele zależy od szczęścia – tutaj może o nim mówić zarówno kierowca ciężarówki, jak i kierowca samochodu z wideorejestratorem.

Oszukali przeznaczenie. Kto zawinił?

Do opisywanej sytuacji doszło w miniony czwartek na DW 175 w Mielenku Drawskim na Pomorzu Zachodnim. W wypadku na skrzyżowaniu brały udział ciężarowe Renault Magnum z naczepą i osobowy Hyundai ix35, ale niewiele brakowało, by zostało uszkodzone także auto autora nagrania.

– zrelacjonował Tomasz Jasyk z Magazynu Drawskiego.

Chociaż Hyundai to SUV o wadze niespełna 1,5 t uderzenie boczne było tak mocne, że wytrącona z równowagi ciężarówka zaczęła bezwładnie sunąć w kierunku stojącego przy drodze drzewa i jadącego z naprzeciwka auta. Na szczęście, kabina Renault prześlizgnęła się po drzewie i zestaw ciężarowy wylądował w polu, na którym dopiero rozsypały się betonowe płyty. Poturbowany Hyundai "wykręcił piruet" i pozostał na jezdni.

Jasyk przekazał, że wszyscy kierujący byli trzeźwi i wyszli z pojazdów o własnych siłach, ale kierowca SUV-a musiał trafić na kontrolę do szpitala w Drawsku Pomorskim. Według świadka utrudnienia na DW 175 trwały przez trzy godziny. Drawska policja bada dokładne przyczyny tego wypadku, ale raczej nie ma wątpliwości, kto tutaj zawinił.