- Kierująca podczas skrętu w lewo zajechała drogę wyprzedzającemu pojazdowi, co doprowadziło do kolizji
- Sąd nałożył na kobietę grzywnę 500 zł i obciążył ją kosztami sądowymi, uznając za winną spowodowania zagrożenia
- Obrona wskazała, że to wyprzedzający kierowca powinien upewnić się, czy pojazd przed nim nie sygnalizuje zmiany pasa ruchu
- Sąd Najwyższy uchylił prawomocny wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia
Sąd Rejonowy uznał, że skręcająca w lewo spowodowała zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, ponieważ była zobowiązana do upewnienia się, czy może bezpiecznie wykonać taki manewr. Za popełnione wykroczenie kobieta została ukarana grzywną w wysokości 500 zł i kosztami sądowymi, w tym biegłego.
Art. 22 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym brzmi:
Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.
Kto nie zachował szczególnej ostrożności: skręcający czy wyprzedzający?
Obwiniona złożyła apelację, argumentując, że błędnie ustalono, że to ona nie ustąpiła pierwszeństwa innemu pojazdowi. Obrona wskazała, że to kierowca drugiego samochodu, który wyprzedzał, powinien wcześniej upewnić się, czy pojazd jadący przed nim nie sygnalizuje zmiany pasa ruchu.
Przeczytaj także: Już działa. Od wczoraj nowe systemy polują na kierowców i nie pominą żadnego auta. 15 pkt. za jeden błąd
Powołano się na wyrok Sądu Najwyższego z 2023 r., zaznaczając, że: "żaden z przepisów ustawy Prawa o ruchu drogowym nie zobowiązuje kierującego, który zamierza wykonać skręt w lewo, do upewnienia się, czy nie jest wyprzedzany". Kobieta wskazuje, że sama zachowała się prawidłowo: gdy zamierzała skręcić w lewo, zmniejszyła prędkość, zjechała do lewej krawędzi jezdni i włączyła kierunkowskaz.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoSprawa trafi ponownie do Sądu Okręgowego
Kasację od prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego, który utrzymał wyrok Sądu Rejonowego, złożył Zastępca RPO Stanisław Trociuk. Rzecznik zarzucił naruszenie prawa procesowego spowodowanego nienależytym rozważeniem i nieustosunkowaniem się w uzasadnieniu wyroku do zarzutów apelacji.
13 lutego br. Sąd Najwyższy uznał, że Sąd Okręgowy rażąco naruszył przepisy, pomijając argumenty ukaranej o wykładni przepisu określającego obowiązki skręcającego w lewo. Sprawa wróci więc do ponownego rozpatrzenia.