- Stellantis stworzył wszechstronną platformę STLA Frame dla dużych SUV-ów i pickupów
- Platforma będzie mogła być wyposażona w silniki elektryczne oraz spalinowe V6
- Modele korzystające z tej platformy będą miały od 800 km do nawet 1100 km
Koncern Stellantis ujawnia swoje najnowsze rozwiązanie technologiczne — platformę STLA Frame, która ma stać się fundamentem dla przyszłych dużych SUV-ów i pickupów, szczególnie tych przeznaczonych na rynek amerykański. To kolejna platforma koncernu, która jest przewidziana dla różnorodnych źródeł napędu w jednym modelu.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPlatforma STLA Frame stworzona dla wielkich aut i dużych silników
Podstawowym napędem dla platformy STLA Frame mają być silniki elektryczne, ale to nie koniec jej możliwości. Stellantis nie rezygnuje z jednostek spalinowych, które znajdą zastosowanie w hybrydach typu plug-in lub jako range extendery wspierające napęd elektryczny. Co istotne, mowa tu także o pełnowymiarowych silnikach V6.
Pierwsze modele, które skorzystają z nowej platformy, to RAM-y i Jeepy. Producent zapewnia, że pojazdy będą gotowe do ciężkiej pracy, oferując ładowność do 1224 kg, możliwość holowania przyczep o wadze do 6 ton oraz zdolność do brodzenia w wodzie o głębokości do 61 cm.
- Przeczytaj także: Odcinkowy pomiar prędkości błysnął na czerwono. Czy to oznacza, że przyjdzie mandat?
Nowa platforma nawet na 6-metrowe giganty
Nowa platforma STLA Frame ma również zapewnić imponujący zasięg — do 800 km na jednym ładowaniu, dzięki akumulatorom o pojemności do 200 kWh i do 1100 km ze spalinowym wsparciem. To obiecująca perspektywa dla użytkowników, choć rodzi pytanie o masę tak wyposażonych pojazdów, zwłaszcza że ich długość waha się od 5488 do 5941 cm. Konstruktorzy prawdopodobnie to przewidzieli, bowiem na tej ramie mają powstawać nawet małe ciężarówki, w których masa nie gra aż tak wielkiego znaczenia.
Koncern Stellantis ma wielkie ambicje związane z nową linią modeli na platformie STLA Frame, które mogą okazać się kluczowe dla wzmocnienia pozycji marki na amerykańskim rynku. Teraz pozostaje pytanie, czy amerykańscy klienci tak chętnie przesiądą się na takie elektryczne i zelektryfikowane auta.