Ostatni weekend wakacji był przykrym wydarzeniem chyba dla każdego, ale 41-letni kierowca Citroena DS3 z Bydgoszczy może mówić o szczególnym pechu. W minioną sobotę gnał francuskim hatchbackiem po DK25 i został złapany na gorącym uczynku – namierzyli go policjanci z bydgoskiej grupy Speed jadący radiowozem wyposażonym w wideorejestrator. Nagrali wyczyn kierowcy, zatrzymali go do kontroli i surowo ukarali.

Zwykły mandat to za mało. Kierowca poznał gorzki smak recydywy

Wykroczenie kierowcy Citroena DS3 zostało zarejestrowane chwilę przed godz. 9.00 rano. Pomiar prędkości wykazał, że 41-latek jechał z prędkością dwukrotnie przewyższającą ograniczenie w terenie zabudowanym – wideorejestrator wskazał aż 113 km/h. Oczywiście policjanci musieli mu za to odebrać prawo jazdy na 3 miesiące, ale na tym się nie skończyło.

W trakcie kontroli wyszło na jaw, że nie był to debiutancki występ 41-latka, lecz kontynuacja serii popisów. "Premiera" odbyła się niecałe trzy miesiące temu, w połowie czerwca. Mężczyzna już wtedy znacznie przekroczył prędkość w terenie zabudowanym, ale nie na tyle, by stracić uprawnienia. Teraz musi pożegnać się nie tylko z prawkiem, ale też niemałą "sumką" – policjanci z Bydgoszczy ukarali go podwójnym mandatem w wysokości aż 4 tys. zł i dodatkowo 14 p. karnymi. Z takimi właśnie konsekwencjami muszą liczyć się "drogowi recydywiści", czyli kierowcy, którzy popełniają to samo wykroczenie w krótkim odstępie czasu – będą rozliczani podwójnie.