- Do tragicznego wypadku doszło późnym wieczorem na obwodnicy Wrocławia
- Jeden z kierowców samochodów biorących udział w zdarzeniu niespodziewanie zjechał na pas ruchu w przeciwnym kierunku
Siła uderzenia musiała być ogromna, przednie części obu samochodów zostały totalnie zmiażdżone. Dwie osoby, które przeżyły moment wypadku, zostały zabrane do szpitala. Ich stan był jednak poważny, nie mogło być co do tego wątpliwości: na miejscu zdarzenia lądował helikopter LPR.
Samochody zderzyły się czołowo – jeden z nich niespodziewanie zjechał na lewy pas. Pierwszą osobą, która zginęła, był kierowca prawidłowo jadącego samochodu. 32-latek był bezskutecznie reanimowany na miejscu przez kilkadziesiąt minut.
W drugim Mercedesie – jak podała "Gazeta Wrocławska" – jechał jako kierowca 28-letni trener lokalnej drużyny piłkarskiej wraz z o kilka lat młodszym zawodnikiem klubu siedzącym na fotelu pasażera.
Kierowca drugiego Mercedesa zmarł w ciągu kilku godzin od wypadku. Jego młodszy pasażer walczył o życie jeszcze kilkanaście godzin, jednak i on zmarł.