Do nietypowego zdarzenia doszło na początku października br. na jednym z Miejsc Obsługi Podróżnych (MOP) zlokalizowanym przy autostradzie A2. Policjanci z Komendy Powiatowej w Brzezinach zauważyli forda, którego kierowca dynamicznie przejechał przez teren stacji paliw, a chwilę później zatrzymał się pomiędzy stojącymi na parkingu autami.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoDynamicznie przejechali przez stację paliw — to był sygnał dla policjantów
Funkcjonariuszy zastanowiło, dlaczego pasażer siedzi na tylnym siedzeniu Mondeo. To był wystarczający sygnał, żeby przyjrzeć się parkującemu samochodowi. Chwilę później siedzący z tyłu mężczyzna wysiadł z pojazdu i skierował się na stację paliw. W ślad za nim ruszył jeden z policjantów, ale wtedy mężczyzna zawrócił i szybko wrócił do auta. Wtedy kierowca forda ruszył i skierował się w stronę wyjazdu z na autostradę A2.
Dziwne zachowanie obu mężczyzn zaniepokoiło policjantów, dlatego mundurowi zablokowali fordowi drogę. Po wylegitymowaniu pasażerów Mondeo okazało się, że przypuszczenia funkcjonariuszy były słuszne. Po porównaniu numeru nadwozia z numerami na tablicach rejestracyjnych wyszło na jaw, że tablice są podrobione. To był wystarczający powód, aby zatrzymać obu mężczyzn, którymi okazali się 32- i 41-letni obywatele Gruzji.
Kradzieże na MOP-ach na kwotę ponad 20 tys. zł
Kryminalni z brzezińskiej policji wezwali na pomoc kolejny patrol policji. Podczas oględzin forda mundurowi znaleźli w kabinie i tuż obok auta dwa urządzenia służące do przechwytywania sygnałów z pilotów samochodowych. Funkcjonariusze, którzy pracowali nad tą sprawą przejrzeli również nagrania z monitoringu zabezpieczone na MOP-ach w powiecie brzezińskim i poza nim, na których dochodziło do włamań do parkujących tam samochodów.
Ostatecznie mundurowi ustalili, że wstępne straty, które pasażerowie aut parkujących na MOP-ach ponieśli w związku z działalnością obu Gruzinów, przekroczyły 20 tys. zł. Jeden z zatrzymanych mężczyzn usłyszał już pięć zarzutów, drugi trzy zarzuty. Obydwaj odpowiedzą za włamania i próby włamań do pojazdów, za co grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zezwolił na trzymiesięczny areszt dla podejrzanych.