W nocy z poniedziałku na wtorek krakowscy policjanci otrzymali zgłoszenie o samochodzie, który wjechał do Wisły w pobliżu mostu przy stopniu wodnym Dąbie.

Według zeznań świadka Audi nie spadło z mostu, ale zjechało do rzeki przy stopniu wodnym i wylądowało w wodzie parę metrów od brzegu. Kierujący nim mężczyzna mógł samodzielnie wydostać się na brzeg i uciekł.

Na miejscu pojawiły się służby. Straż pożarna wyciągnęła samochód z Wisły i odholowała go na parking. Policjanci rozpoczęli poszukiwania kierowcy. Jeszcze tej samej nocy ustalili jego tożsamość i zatrzymali go.

Badanie alkomatem wykazało, że 44-letni mężczyzna podróżował autem sam i miał ponad 1 promil alkoholu w organizmie. Ma zostać przesłuchany po wytrzeźwieniu.

Źródła: tvn24.pl, PAP