Rosyjski magazyn "Autostat" alarmuje, że wydłuża się kolejka statków z autami, oczekujących na przycumowanie w porcie we Władywostoku. Okazuje się, że import używanych aut wzrósł na tyle (33 proc. wg. serwisu newsvl), że port nie jest w stanie wystarczająco szybko obsłużyć całego transportu morskiego (czas oczekiwania na rozładunek sięga 5 dni, a załadunek na kolej to nawet do 10 dni). Co gorsza, zaczyna brakować miejsc na przechowywanie sprowadzonych pojazdów. Importerzy próbują wykorzystać każdą dostępną przestrzeń nie tylko na terenie portu, ale i w samym mieście.

Do Władywostoku nie trafiają tylko używane auta z Japonii. Port jest także wykorzystywany przez chińskie i koreańskie koncerny samochodowe do odbioru i dalszego przeładunku nowych pojazdów.

Nie jest tajemnicą, że oblężenie portu we Władywostoku to także konsekwencja zmiany tras. Po wycofaniu się z Rosji największych zagranicznych przewoźników (Maersk, MSC, CMA) pojawiło się wielu azjatyckich kontrahentów, którzy korzystają głównie z portu na wschodnim wybrzeżu kraju kosztem szlaków bałtyckich i czarnomorskich.