Kierowca pojazdu, który nagrał sytuację, przesłał wideo za pośrednictwem aplikacji Kontakt24 do redakcji TVN24. "Wracałem z żoną i córką do domu. W pewnym momencie usłyszeliśmy dwa strzały. Z mojej perspektywy wyglądało to tak, jakby kierowca strzelił dwa razy w powietrze" — opowiadał świadek zdarzenia, cytowany przez TVN24.

Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo

Zobacz także: Taki zakaz już obowiązuje na autostradzie A2. Są też kamery

"Nietypowy sposób popędzania kierowców"

Na początku myślał, że człowiek z drugiego samochodu strzela do niego. Na szczęście tak nie było, strzelił w górę. "Jestem emerytowanym mundurowym, ale z takim użyciem broni spotkałem się po raz pierwszy. To dość nietypowy sposób popędzania kierowców" — powiedział TVN24 kierowca.

Z nagrania nie wynika, czy broń była prawdziwa, czy raczej był to tylko straszak. Wiadomo jednak, że samochód, z którego oddano strzały, miał niemieckie tablice rejestracyjne. Sprawa została przekazana policji w Nowym Tomyślu, która teraz poszukuje właściciela samochodu z nagrania.

Zobacz także: "Jaskiniowiec" z BMW. Chciał być królem autostrady, wyszedł z auta

"Zajmujemy się tą sprawą. Trwają czynności identyfikacyjne kierowcy, który użył przedmiotu widocznego na nagraniu" — potwierdził sierżant sztabowy Mariusz Majewski, oficer prasowy policji w Nowym Tomyślu.

Źródło: tvn24.pl