Trasa S8, to miejsce, gdzie kierowcy chętnie mocniej wciskają pedał gazu. Dowodzą tego odcinkowe pomiary prędkości na warszawskim odcinku S8, a także niekończąca się praca policjantów z drogówki.

Niestety, niewiele zmieniają w tej kwestii wyższe stawki mandatów. 2 stycznia policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego w Ostrowii Mazowieckiej prowadzili służbę na odcinku trasy S8. W Przyjmach mundurowi zatrzymali do kontroli drogowej Forda, którego kierowcą był 40-letni mieszkaniec województwa opolskiego.

Zmierzona prędkość zatrzymanego pojazdu wynosiła 186 km/h, czyli o 66 km/h za dużo. Za to przewinienie kierowca jeszcze dwa dni wcześniej zapłaciłby 500 zł, jednak od nowego roku ta stawka poszybowała do 2 tys. zł.

Trzeba zatem uważać nie tylko w miastach, ale także poza nimi, nawet na drogach przystosowanych do szybkiej jazdy. To, że droga jest szeroka i prosta nie znaczy, że trzeba wówczas sprawdzać prędkość maksymalną własnego samochodu. Pamiętajmy też o zmianach w mandatach. Teraz naprawdę wiele wykroczeń jest bardzo kosztownych.

Ładowanie formularza...