13 lipca w miejscowości Kamień funkcjonariusze z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie zatrzymali do rutynowej kontroli ciągnik siodłowy z naczepą, którą jeden z lubelskich przedsiębiorców transportował 26 ton kruszywa drogowego. Kierujący nie okazał do kontroli dowodu rejestracyjnego. Inspektorzy, chcąc zweryfikować dane z tablicy rejestracyjnej pojazdu, nie znaleźli ich w Centralnej Ewidencji Pojazdów (CEP).
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoNumer VIN nie zgadzał się z danymi pojazdu zarejestrowanego pod numerami z tablicy rejestracyjnej. Okazało się, że naczepa została zakupiona za granicą, ale nigdy nie była zarejestrowana w Polsce. Sprawą zajmą się również funkcjonariusze Policji, którzy będą badać sprawę pod kątem ewentualnego przestępstwa.
Przewożenie ładunku naczepą bez wymaganego badania technicznego skutkuje karą pieniężną w wysokości 2 tys. zł. Co więcej, za brak ubezpieczenia OC naczepy, inne postępowanie będzie prowadził Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG).
- Przeczytaj także: Nietypowa sytuacja na Tour de France. Policja będzie mieć niespodziankę