Zasady są proste. 150 tys. zł kontra oferty pięciu niemieckich marek. Biorę pod uwagę wyłącznie kwoty cennikowe. Jeśli model kosztuje powyżej 150 tys. zł, ale gdzieś w Polsce jakiś dealer w ramach jednostkowej promocji sprzeda go już za 140 tys. zł, to taki samochód i tak nie jest brany przeze mnie pod uwagę.
Żeby było urozmaicenie, polecam modele z pięciu różnych segmentów. Ceny zbierałem 2 października 2025 r., a auta ze zdjęć nie zawsze przedstawiają polecane wersje. Proste? To startujemy.

Audi A3 (4. generacja)Audi
Niestety, ze 150 tys. zł za dużego wyboru tu nie ma. Za taką kwotę nie kupi się bowiem żadnego fabrycznie nowego Mercedesa (najtańsza wersja klasy A to wydatek co najmniej 154 tys. 600 zł). SUV-y BMW też są poza zasięgiem — i to nawet 3-cylindrowa benzynowa wersja najmniejszego z nich, czyli BMW X1 (od 185 tys. zł). Z drugiej strony, nie ma na co narzekać. Mój typ to również bardzo udany samochód.
Przeczytaj także: Jeździłem nowym Audi Q3. Jedną z zalet odkrywa dopiero po zmierzchu. No i te "migacze" to tak na serio
To Audi A3 Sportback, czyli 5-drzwiowy kompaktowy hatchback. Szykowny, przestronny, dobrze wykonany, z bardzo wygodnymi fotelami i bagażnikiem o pojemności 380-1200 l. Oraz z klimatyzacją na przyciski.
Audi A3 Sportback w wersji ze 115-konnym benzynowym silnikiem 1.5 TFSI oraz ręczną skrzynią biegów kosztuje już 123 tys. zł, ale w budżecie mieści się jeszcze fajniejsza odmiana: benzynowe 1.5 TFSI z automatyczną skrzynią biegów. Ten 150-konny wariant przyspiesza od 0 do 100 km na godz. w 8,1 s i jest dostępny od 141 tys. 300 zł.
Jakiego nowego niemieckiego miejskiego SUV-a bym kupił?

VW T-CrossVolkswagen
Jest najstarszym autem w tym zestawieniu. W październiku 2025 r. stuknie mu siedem lat od światowej premiery. Tyle że to nadal naprawdę świetny samochód — a na początku 2024 r. zadebiutował w zmodernizowanej formie.
VW T-Cross jest pierwszym tak małym SUV-em tej marki. Ma 412,7 cm długości, ale zaskakująco przestronne wnętrze. Nadspodziewanie duża jest również bazowa pojemność bagażnika (455 l; maksymalnie: 1281 l). VW T-Cross ma też wygodne fotele, świetnie wyciszoną kabinę i wysoki jak na tak nieduży samochód komfort jazdy. Niestety, trzeba się przyzwyczaić do obsługi klimatyzacji sensorami dotykowymi.
Przeczytaj także: Nowy samochód? Wybrałem najlepsze modele, którymi jeździłem. Wiem, ile kosztują i gdzie je kupić
Szczególnie polecam 116-konną benzynową wersję 1.0 TSI. Jest odpowiednio dynamiczna i nawet jazda po drogach ekspresowych to przyjemność. Z ręczną skrzynią biegów kosztuje od 113 tys. 990 zł, ale sądzę, że naprawdę warto dopłacić 8300 zł i cieszyć się odmianą z automatyczną przekładnią.
Jakie niemieckie nowe miejskie auto bym kupił?

Opel Corsa (6. generacja)Stellantis
W tym przypadku liczba kandydatów sprowadza się do dwóch: Opla Corsy i VW Polo. Tylko do dwóch, bo Audi A1 nie można już w Polsce zamówić z poziomu konfiguratora (oferta ogranicza się do tego, co stoi u dealerów). Wybieram więc Corsę.
Może to nie jest wyjątkowo atrakcyjny samochód — zwłaszcza po modernizacji z 2023 r. — ale w tym przeglądzie wygląd nie ma żadnego znaczenia. Opel Corsa zjednuje sympatię komfortem. Zarówno wyciszenie wnętrza, jak i zestrojenie zawieszenia są na najwyższym poziomie w tym segmencie. Mierząca 406,1 cm długości Corsa ma bagażnik o pojemności od 309 do 1081 l. No i temperaturę oraz siłę nawiewu reguluje się wygodnymi pokrętłami.
Opel Corsa ma teraz promocyjne ceny. Najciekawszym wyborem wydaje się wersja z benzynowym silnikiem 1.2 (100 KM), układem mild hybrid i automatyczną skrzynią biegów, która kosztuje od 88 900 zł.
Jakie niemieckie nowe kompaktowe kombi bym kupił?

VW Golf (8. generacja)Volkswagen
Formalnie jest wciąż kompaktowym samochodem, ale VW Golf Variant to naprawdę duże kombi. Ma 463,1 cm długości i bagażnik 611-1642 l.
Pewnie zaraz usłyszę, że VW Golf to nuda. Trochę tak, ale w gruncie rzeczy ma wszystko, czego się oczekuje od samochodu: przestronność, jakość wykonania, komfort i dynamikę. Gdyby jeszcze klimatyzacją nie trzeba było sterować za pomocą sensorów i ekranu...
Budżet 150 tys. zł pozwala na zakup naprawdę fajnej wersji: 150-konnego benzynowego 1.5 eTSI mHEV z automatyczną skrzynią biegów (przyspieszenie od 0 do 100 km na godz. w 8,6 s). Taka odmiana VW Golfa Variant kosztuje od 148 tys. 290 zł.
Jakiego niemieckiego nowego kompaktowego SUV-a bym kupił?

VW T-Roc (2. generacja)Volkswagen
Z kwotą 150 tys. zł możesz porzucić marzenia o VW Tiguanie. Jego cennik startuje od 163 tys. 590 zł — chyba że jakiś dealer da ci nadzwyczajny opust. Jeśli więc nie VW Tiguan, to co?
VW T-Roc. Najnowszy T-Roc.
W porównaniu z i tak udanym poprzednikiem druga generacja jest jeszcze lepsza: ma więcej miejsca w środku i tworzywa wyższej jakości. Nowy VW T-Roc jest też dłuższy (437,2 cm vs 423,6 cm), ma większy rozstaw osi (262,9 cm vs 259 cm) i pojemniejszy bagażnik (475-1350 l vs 445-1290 l).
Najciekawszą wersją nowego VW T-Roca do 150 tys. zł jest odmiana z benzynowym silnikiem 1.5 eTSI (150 KM; 0-100 km na godz. w 8,9 s) i z automatyczną skrzynią biegów. Cena: od 146 tys. 190 zł.