Zgodnie z dyrektywą UE, a wcześniej z rozporządzeniem EWG, prędkościomierze samochodowe muszą zawyżać pokazywaną prędkość. Chodzi z jednej strony o względy praktyczne, by kierowca nieświadomie nie popełniał przestępstwa. Z drugiej zaś strony chodzi o kwestie bezpieczeństwa, by nieświadomie nie jechać szybciej, niż chcemy i umiemy. Wartość tego błędu to zazwyczaj ok. 7-10 proc. Musi tak być, ponieważ w niemal każdym aucie dopuszcza się stosowanie kilku różnych rozmiarów opon, których średnica nie jest taka sama. W żadnym wypadku licznik nie może zaniżać prędkości. Chyba że... założymy koła nieco większe, niż zaleca producent auta.
Czy każda zmiana rozmiaru opon oznacza zmianę błędu wskazań prędkościomierza? Kluczem do odpowiedzi na to pytanie jest obwód opony. Jeżeli pozostaje on niezmieniony, to i błąd wskazań też nie ulega zmianie. Wynika to stąd, że mechanizm prędkościomierza mierzy prędkość obrotową kół, a więc jeżeli ich obwód się zwiększy, to faktyczna prędkość auta też wzrośnie. Jak wynika ze wzoru na obwód koła, praktycznie wystarczy wiedzieć,o ile procent zmienia się jego średnica. To jedyna zmienna w tym wzorze. Łatwo ją wyliczyć, znając rozmiar opony. Trzeba porównać średnicę nowej i starej opony, wyliczyć różnicę w procentach pomiędzy nimi i już wiemy, o ile procent zmienią się wskazania licznika. Jeżeli obwód koła wzrośnie o 12 proc., to faktyczna prędkość auta przy identycznej prędkości obrotowej kół też się o tyle zmieni. Ciągle jednak nie będziemy mieli pewności, jaka była „wyjściowa” dokładność licznika. To możemy sprawdzić za pomocą GPS-u.
Czy wiecie, że wszelkie pomiary rekordów prędkości rejestruje się właśnie GPS-em? Dla niego wielkość koła nie ma znaczenia. Zmiana opon, a zmiana prędkości Niektórzy kierowcy, chcąc poprawić własności jezdne czy też estetyczne swoich samochodów, zmieniają rozmiar opon, czasami również felg. Generalnie mają oni tendencję do montowania szerszych kół o jak największej średnicy. Podobnie rzecz ma się czasami w przypadku zmiany opon z letnich na zimowe i odwrotnie – nie zawsze mają takie same rozmiary. Nie wszyscy jednak pamiętają, że zmiana średnicy zewnętrznej koła powoduje zmianę rzeczywistej prędkości samochodu przy niezmienionych wskazaniach prędkościomierza.
Sama zmiana profilu opony tylko o 10 proc., (im większy profil, tym wyższa opona), jak pokazuje poniższy przykład, zmienia rzeczywistą prędkość samochodu względem wskazań licznika o istotną wartość. Jeżeli zdecydujemy się na ten krok, ważne jest, by być tego świadomym. Aby obliczyć średnicę koła, musimy dodać średnicę felgi i wysokość ściany bocznej opony pomnożonej przez dwa. Zaleca się, aby zamienniki opon miały średnicę różną od oryginalnych nie większą niż 2 proc. Musimy jednak wiedzieć i to, że teoria teorią, a opony w tym samym rozmiarze pochodzące od różnych producentów mają różną faktyczną wielkość. Pomocny GPS albo zwykły stoper Najprostszym, a bardzo dokładnym sposobem jest porównanie wskazań prędkościomierza ze wskazaniami nawigacji satelitarnej. Oprogramowanie większości GPS-ów wyposażone jest w opcję pokazywania prędkości, z jaką porusza się odbiornik GPS, a więc i samochód, w którym jest zamontowany. Rozpędzamy samochód do prędkości 100 km/h (wskazanie prędkościomierza) i obserwujemy wskazania GPS-u. Jeśli wskazania GPS-u i licznika są różne, powinniśmy wierzyć nawigacji satelitarnej. Uwaga, pomiarów najlepiej dokonywać na pustej, prostej drodze bądź długim placu wyłączonym z ruchu, przy pomocy drugiej osoby tak, by nie stwarzać zagrożenia dla innych użytkowników drogi. Jeżeli nie dysponujemy nawigacją, pomiaru możemy dokonać przy pomocy stopera. Konieczna jest wtedy znajomość długości pokonywanego odcinka drogi. Znając ją oraz czas, jakiego potrzebujemy na jej pokonanie przy danych wskazaniach prędkościomierza, możemy wyliczyć faktyczną prędkość i różnicę między nią a wskazaniami szybkościomierza. Ta metoda, niestety, obarczona jest błędem wynikającym z czasu reakcji stopera oraz osoby go obsługującej. Czy radar może się mylić? Wskazania policyjnego radaru do pomiaru prędkości, jak każdego urządzenia pomiarowego, powinny być okresowo sprawdzane. Kontrola wskazań musi być potwierdzona w jego dokumentach. Niezależnie od tego większość policyjnych mierników prędkości ma określony dopuszczalny błąd pomiaru. Zazwyczaj jest to plus minus 3 km/h do prędkości 100 km/h i 3 proc. przy wynikach powyżej 100 km/h. Możemy śmiało wymagać, aby ta dopuszczalna niedokładność wskazań była interpretowana na korzyść kierowcy.
Na drogach dwupasmowych może nastąpić błąd podczas pomiaru prędkości w sytuacji, gdy dwa samochody jadą obok siebie, z których jeden wyprzedza ze znaczną prędkością, a drugi, wyprzedzany, jedzie przepisowo. Przy większej odległości podczas dokonywania pomiaru trudno tak naprawdę stwierdzić, któremu samochodowi zmierzono prędkość. Jeżeli jadąc przepisowo, znajdziemy się w takiej sytuacji, możemy odmówić przyjęcia mandatu, jednakże udowodnienie naszej racji przed sądem będzie niezmiernie trudne. Wśród kierowców krążą opowieści o fotoradarach ustawianych tak, by robiły zdjęcia jadącym z prędkością większą o 20 km/h niż dozwolona. Tak czasami jest, choć policjanci twierdzą oficjalnie, że nie. Odradzamy jednak uwzględnianie takiej poprawki, bo policjant zdesperowany brakiem „klientów” może ten próg zmniejszyć, a nawet zredukować do zera.