- Elektryczny SUV BMW iX M60 ma akumulator trakcyjny o pojemności aż 111,5 kWh
- W przypadku samochodów elektrycznych od lat funkcjonuje termin "range anxiety", oznaczający niepokój odczuwany przez kierowcę w związku z malejącym zasięgiem i niezbyt gęstą siecią publicznych ładowarek
- Przez pięć dni sprawdzałem, czy BMW iX M60 wyposażono w neutralizator tych obaw
- Samochód został użyczony przez importera, a po teście zwrócony
"Range anxiety" włącza się szybko. 100 km zasięgu w samochodzie elektrycznym wywołuje znacznie większą nerwowość niż 100 km w aucie spalinowym. Publicznych ładowarek jest przecież dużo mniej niż stacji paliw, a jeśli punkt ładowania okaże się zajęty, to na swoją kolej czeka się wyraźnie dłużej niż na wolny dystrybutor. No i do tankowania przeważnie potrzebne są tylko pieniądze, a nie jeszcze specjalna apka. Rozwiązaniem jest odpowiednio duży akumulator trakcyjny, wydłużający okresy między ładowaniami. Czy 111,5 kWh w BMW iX M60 wystarczy, by przestać odczuwać "range anxiety"?
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoZ pewnością polscy kierowcy mają duże wymagania co do samochodów elektrycznych. Z przeprowadzonej przez Auto Świat najnowszej edycji Narodowego Auto Testu wynika, że to właśnie zasięg powstrzymuje aż 36 proc. respondentów przed zakupem elektryka. Z drugiej strony 64 proc. z nich uważa, że dopiero przeszło 500 km zasięgu zaspokajałoby ich potrzeby. Postanowiłem więc sprawdzić, czy samochód, który ma akumulator o pojemności 111,5 kWh oraz zasięg w cyklu mieszanym od 501 do 566 km istotnie da mi komfort psychiczny, jaki odczuwam, jeżdżąc autem spalinowym.
Przeczytaj także: Szokujące zmiany w gamie Volkswagena. Tylko u nas poznasz wszystkie sekrety
BMW iX M60: wnętrze i wrażenia z jazdy
BMW uważa SUV-a iX za swoją technologiczną wizytówkę. Widać to od razu po zajęciu miejsca za kierownicą. Niektórych futuryzm kokpitu może wręcz onieśmielać. Ta sześciokątna kierownica, wielkie ekrany, zaledwie trzy przyciski w środkowej konsoli (do świateł awaryjnych, nadmuchu na przednią szybę i ogrzewania tylnej), brak klasycznych wewnętrznych klamek (zastąpiły je klawisze), przezroczyste pokrętło BMW iDrive i otaczające je napisy naniesione na szlachetne drewno, które tak naprawdę są przyciskami…
Tyle że początkowe onieśmielenie szybko przeradza się w pewność, iż mimo całego futuryzmu, BMW iX jest banalnie łatwe w obsłudze. Sześciokątna kierownica świetnie leży w dłoniach, wielki ekran znakomicie wyświetla np. obraz z kamery cofania lub mapę nawigacji, zastępujący klamkę przycisk zmienia trywialne otwarcie drzwi w coś wyjątkowego, ale istotnie – przeniesienie kluczowych funkcji klimatyzacji na wyświetlacz to już krok za daleko. Zmiana temperatury oraz kierunku i siły nawiewu tradycyjnymi przyciskami i pokrętłami byłaby szybsza i wygodniejsza.
Przeczytaj także: Czy wiesz, co oznaczają Seat, BMW lub FSO? Wyjaśniamy 34 popularne skróty samochodowe
BMW iX M60 to nie tylko samochód elektryczny, ale i rewelacyjnie wyciszony samochód elektryczny. Aby wypełnić czymś tę sterylną ciszę, we wnętrzu mogą rozbrzmiewać syntetyczne dźwięki. Tryb Sport serwuje więc imitację niskotonowej wielocylindrowej jednostki. Odgłosy programu Expressive sprawiają wrażenie miksu bolidu F1 z pojazdem cywilizacji pozaziemskiej. Najczęściej jednak decydowałem się na Relax, rytmicznie wznoszące się i opadające dźwięki, które wspaniale koją, ale nie usypiają.
I tu tkwi właśnie największa moc BMW iX M60. Jego perfekcyjnie wyciszone wnętrze, fenomenalne fotele i przestronność oraz rewelacyjny komfort zawieszenia (pomimo 22-calowych opon o profilu 40) wypłukują z organizmu kierowcy cały stres. Kilka minut jazdy i jesteś zupełnie odprężony (ale w bezpieczny dla prowadzenia sposób). Raptem koleś, który zajedzie ci drogę, wciśnie się na twój pas, wymusi pierwszeństwo, nie irytuje. W BMW iX M60 patrzy się na to ze stoickim dystansem.
Tylko czy w elektrycznym samochodzie można go w ogóle zachować, widząc stale malejący stopień naładowania akumulatora?
BMW iX M60: zasięg i ładowanie
Pierwszego dnia pokonałem BMW iX M60 trasę ze stołecznego Mokotowa do podwarszawskiej miejscowości, po czym na miejscu zrobiłem jeszcze jeden krótki kurs. Łącznie 58 km, które kosztowały akumulator 15 proc. całkowitego naładowania (z 99 do 84 proc.).
Przeczytaj także: Skąd Polski Fiat 126p w samym sercu koncernu Volkswagena? Miły gest Niemców
Kolejny dzień to jazda na Mokotów, a po powrocie – kręcenie się po miejscu zameldowania. Tym razem wyszło 64 km, a poziom naładowania spadł z 84 do 69 proc.
Następne dwa dni to weekend, który zszedł mi na jeżdżeniu po mieście, co zwiększyło przebieg auta o 59 km i zmniejszyło naładowanie akumulatora do 52 proc. W niedzielny wieczór pozostało mi 240 km zasięgu.
We wtorek miałem zwrócić użyczone do testów BMW iX M60, więc na poniedziałek zaplanowałem ładowanie. No bo teoretycznie taki duży akumulator musi się odpowiednio długo napełniać energią.
Zdaję sobie sprawę, że jeśli wydaje się taką kwotę na samochód – BMW iX M60 kosztuje minimum 609 tys. zł – to nie korzysta się z publicznych ładowarek, bo ma się dom z garażem i wallboxem. Z drugiej strony może się zdarzyć sytuacja, kiedy zasięg zmniejszy się na tyle, że dom z garażem i wallboxem będą zwyczajnie za daleko i trzeba się będzie ratować publiczną ładowarką. Co wtedy?
Wybrałem punkt o mocy 22 kW. Nie za dużo, ale Polska przecież nie jest globalnym centrum superszybkich ładowarek. Kiedy zaparkowałem obok "słupka", BMW iX M60 zostało 40 proc. w akumulatorze i 211 km zasięgu. O 12:38 czasu środkowoeuropejskiego samochód zameldował mi, że 100 proc. i 520 km osiągnę niecałe cztery godziny później, czyli o 16:23. Stwierdziłem, że dam BMW godzinę i zobaczę, co dalej.
Po 10 minutach ładowania akumulator wzbogacił się 3 proc. (z 40 do 43 proc.), a ja – o dodatkowe 14 km (z 211 do 225 km). A później było tak:
- 30 minuta ładowania: 49 proc. i 256 km zasięgu;
- 40 minuta ładowania: 51 proc. i 270 km zasięgu;
- 50 minuta ładowania: 55 proc. i 286 km zasięgu;
- 60 minuta ładowania: 58 proc. i 302 km zasięgu.
Po godzinie miałem więc o 18 proc. energii więcej i 91 km dodatkowego zasięgu. W awaryjnej sytuacji wystarczy aż nadto.
BMW iX M60: spokojna głowa?
Czy BMW iX M60 zapewnia odpowiedni komfort psychiczny? Oj, tak. To był pierwszy elektryk, w którym nawet przez chwilę nie martwiłem się o zasięg. Ani razu nie sprawdzałem nerwowo, ile go jeszcze zostało, nigdy głowy nie męczyły kalkulacje typu "czy muszę już jutro jechać pod ładowarkę, czy może jednak mam jeszcze dzień wolnego".
BMW iX M60 daje więc spokój jak smartfon, którego ładujesz raz na tydzień, a nie codziennie. System neutralizacji "range anxiety" działa wzorowo.
Galeria zdjęć
W BMW iX M60 drzwi od wewnątrz nie otwiera się tradycyjną klamką, ale przyciskiem
Wybrane elementy struktury nośnej BMW iX M60 wykonano z tworzywa sztucznego wzmocnionego karbonem