- Nowe BMW serii 5 jest smuklejsze i gładsze. To elegancki samochód, ale inny niż poprzednik
- We wnętrzu po raz pierwszy znajdzie się materiał bardzo eko, jednak gdybym o tym nie wiedział, to nie powiedziałbym, że to nie jest skóra
- BMW serii 5 G60 może napędzać elektryk, hybryda, benzyna lub diesel. Ceny zaczynają się od 255 tys. zł
- Nowe BMW serii 5 G60 — smukłość i elegancja bez kontrowersji
- Nowe BMW serii 5 G60 — Veganza to skóra nowej generacji
- Nowe BMW serii 5 G60 — przestronnie, wygodnie i cyfrowo
- Nowe BMW serii 5 G60 — jedziesz autostradą? Puść kierownicę
- Nowe BMW serii 5 G60 — cała gama silnikowa i aż dwa elektryki
- Nowe BMW serii 5 G60 — czy to już pora, by wziąć i5?
- Nowe BMW serii 5 G60 — jazda w znanym stylu
- Nowe BMW serii 5 G60 — moim zdaniem
Którą generację BMW serii 5 lubisz najbardziej? E34, E39, E60, a może E12? Każda z nich była charakterystyczna, a fani tych aut mogą o nich tworzyć rozprawy doktorskie. Dlatego, choć praca nad nowym modelem z pewnością jest satysfakcjonująca, to ja i tak współczuję projektantom BMW.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoTo dlatego, że jest to model z tak dużą tradycją, że tworzenie kolejnej generacji jest trochę jak chodzenie po polu minowym — każda decyzja może być narażona na krytykę nie tylko fanów BMW, ale w ogóle entuzjastów motoryzacji, a nawet osób, których cztery kółka zupełnie nie interesują. To później może przełożyć się na sukces auta.
Podobnie jest m.in. z serią 3 i serią 7. Na ich przykładach można powiedzieć, że zarząd BMW doskonale wie, co robi, bo to samochody dziś wyznaczające standardy w swoich klasach. Teraz, po pierwszych jazdach nową serią 5, mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że podobnie będzie i z tym autem.
- Przeczytaj także: Byłem na Kongresie Nowej Mobilności 2023. To kopalnia wiedzy
Nowe BMW serii 5 G60 — smukłość i elegancja bez kontrowersji
W tym wypadku jednak producent nie "poleciał po bandzie" i nie zdecydował się na wstawienie ogromnych wlotów powietrza, ale z drugiej strony nie pozostawił dość konserwatywnej formy znanej z poprzedniej generacji. Przednie reflektory są nieco mniejsze i mniej smukłe, z kolei grill stał się trochę większy. Mnie natomiast wyjątkowo do gustu przypadła maska, która na swoim początku jest jakby wyciosana idealnie pod kształt grilla, a w środkowym przetłoczeniu swoje honorowe miejsce ma znaczek niemieckiej marki.
Sylwetka samochodu została mocno wygładzona, jest smuklejsza i lżejsza w odbiorze. Klamki nie wystają poza obrys auta, a boczne przetłoczenia ograniczono do minimum. Jedno ciągnie się dołem, a drugie górą, jednak nie ściągają na siebie wielkiej uwagi — są po to, by bok nie był jedną płaską powierzchnią. To bez wątpienia minimalistyczny projekt, bez dodatkowych rozpraszaczy.
Tak samo jest z tyłu. Cienkie i bardzo szerokie lampy wyróżniają się, jednak BMW oparło się modzie na przeprowadzenie pasa świetlnego przez całą szerokość tyłu. Zamiast tego na środku znajduje się wcięcie na tablicę rejestracyjną. Z kolei mniej więcej na środku tylnego zderzaka znajduje się czarne odcięcie, które na krawędziach ma jakby "uszy", a w centralnej części skrywa dyfuzor.
Całe trójbryłowe nadwozie ma bardzo ładnie zachowane proporcje, a sylwetka jest minimalistyczna, niezbyt krzykliwa i elegancka. Dzięki temu auto wydaje się mniejsze niż poprzednik, a gabaryty nowej serii 5 widać, dopiero gdy stanie się bezpośrednio obok pojazdu. W rzeczywistości w porównaniu do generacji G30 samochód urósł, i to sporo. BMW serii 5 G60 jest dłuższe o 97 mm (5060 mm), szersze o 32 mm (1900 mm) i wyższe o 36 mm (1515 mm). Rozstaw osi z kolei zwiększono o 20 mm (2995 mm).
Nowe BMW serii 5 G60 — Veganza to skóra nowej generacji
Oczywiście takie gabaryty wpłynęły na wnętrze, w którym po prostu jest przestronnie. Tradycyjnie dla marki klasy premium wszystko jest spasowane bardzo dobrze, a materiały są wysokiej klasy. Nowością jest Veganza. Nazwa nie bez powodu może kojarzyć się z weganizmem, bo właśnie takie ma przywodzić skojarzenia. Veganza to materiał w pełni wegański o właściwościach skóropodobnych. Nim obszyto siedzenia, deskę rozdzielczą, panele drzwi, a nawet kierownicę. Siedzenia z tym materiałem opcjonalnie są dostępne ze specjalną perforacją.
Oczywiście producent pochwalił się, że nad taką tapicerką pracował sztab ludzi i wykorzystano doświadczenie nabyte podczas pracy z prawdziwą skórą, by obcowanie z tym nowym materiałem nie było podobne do skaju. W efekcie specjaliści rzeczywiście wytężyli swoje umysły, a Veganza nie odstaje ani wyglądem, ani strukturą od prawdziwej skóry. I nie jest to tylko pierwsze wrażenie, bo po dłuższej podróży nie odczułem, by ten materiał jakoś negatywnie wpływał na komfort, wręcz przeciwnie – szybko zapomniałem, że nie jest prawdziwą skórą.
I zanim krytycy stwierdzą, że BMW się kończy, a sztuczna skóra to tylko jakaś podróbka, dodam, że w ofercie cały czas pozostaje tapicerka skórzana Merino w kilku wariantach dwukolorowych. Może być więc zarówno klasycznie, jak i nowocześnie.
- Przeczytaj także: Jeździłem nowym Mercedesem Klasy E. Miałem dylemat: prowadzić, czy usiąść na przednim fotelu pasażera
Nowe BMW serii 5 G60 — przestronnie, wygodnie i cyfrowo
Przy nowoczesności jednak pozostaniemy, bo ze starego wnętrza BMW serii 5 nie pozostało zbyt wiele, jest za to sporo z "siódemki". Zdecydowana większość przycisków zniknęła, a funkcje obsługuje się dotykowo. Przez środek na szerokość całej tablicy rozdzielczej ciągnie się krystaliczny pas, w który wkomponowano panele sterowania. Tradycyjnie dla nowych aut, pełna obsługa samochodu powędrowała na centralny ekran o przekątnej 14,9 cala, będącym naprawdę centrum dowodzenia i rozrywki tego auta.
W nim zaoferowano treści informacyjne i rozrywkę, poprawiono też informacje o punktach ładowania w autach elektrycznych. System ma już zainstalowane aplikację YouTube i Bundesligę, a także platformę AirConsole. Z tego ostatniego BMW jest szczególnie dumne, bo to platforma do grania w gry. Na postoju kierowca i pasażerowie, wykorzystując swoje telefony jako kontrolery i mogą grać ze sobą w samochodzie. To ukłon w stronę tych, którzy muszą na przykład czekać na naładowanie elektrycznego auta.
I przebywanie w nowej serii 5 nie będzie zbyt dużym problemem, bo i z przodu i z tyłu miejsca jest pod dostatkiem. Z tyłu pasażerowie mają aż cztery nawiewy i dotykowy panel do obsługi klimatyzacji. Pojemność bagażnika w wersji elektrycznej ma 490 l, a w wersjach hybrydowych i spalinowych - 520 l.
Nowe BMW serii 5 G60 — jedziesz autostradą? Puść kierownicę
Na uwagę zasługuje również jeden z asystentów — Highway Assistant. To opcja, która jest kolejnym kroczkiem do autonomicznej jazdy. BMW wprowadziło funkcję, w której samochodem sterujemy... oczami. Polega ona na tym, że w warunkach autostradowych można uruchomić tempomat, który poza utrzymywaniem prędkości, odległości i kontrolowaniem pasa ruchu, obserwuje nasze oczy. Dzięki temu kierowca nie musi trzymać kierownicy, a jedynie patrzeć na drogę.
Co więcej, system monitoruje to, co dzieje się wokół auta i sugeruje zmianę pasa ruchu. Jeśli na ekranie przed nami auto pokaże, że może zmienić pas, zadaniem kierowcy jest spojrzenie w lusterko zewnętrzne. Sugestia zmiany pasa pojawia się m.in. w sytuacji, gdy pojazd przed nami jedzie wolniej, niż dopuszcza ograniczenie, albo nasze auto znajduje się na lewym pasie. System rozpoznaje także pas awaryjny, więc gdy znajdujemy się na lewym pasie, a po prawej nie ma pojazdu, auto będzie chciało zjechać bliżej krawędzi jezdni, ale nie wjedzie na pas awaryjny. Opcja ta działa do prędkości 130 km/h i funkcjonuje w Niemczech oraz USA. W innych krajach jest na razie niedostępna ze względu na prawo.
Jednocześnie nie jest to system autonomiczny. Czujniki i kamery obserwują oczy kierowcy i jeśli zauważą, że są one zamknięte, głowa jest opuszczona lub przekręcona, system zasygnalizuje, by kierujący znów patrzył przed siebie. Działa to nawet w okularach przeciwsłonecznych, oprócz tych z czerwonymi soczewkami, czego doświadczyłem podczas jazd – wtedy system działa, ale auto nie widzi, że zamknęliśmy oczy. Prace nad rozwiązaniem tego problemu trwają.
- Przeczytaj także: Czy wiesz, co oznaczają Seat, BMW czy FSO? Wyjaśniamy 34 popularne skróty samochodowe
Nowe BMW serii 5 G60 — cała gama silnikowa i aż dwa elektryki
Podczas pierwszych jazd BMW przygotowało dla nas jedynie elektryczne odmiany samochodów, ale oczywiście paleta będzie oferowała w zasadzie wszystkie dostępne w dzisiejszych czasach rodzaje napędów. Oprócz elektryków będą to benzyniaki i diesle wsparte miękkim układem hybrydowym oraz zaawansowane hybrydy plug-in. Co ciekawe, ich zasięg na samym prądzie ma wynosić do 103 km (akumulator ma pojemność 19,4 kWh).
W Europie na początku sprzedaży dostępny będzie czterocylindrowy benzyniak o mocy 208 KM (153 kW) oraz diesel o mocy 197 KM (145 kW) z napędem na tył lub na cztery koła. W 2024 r. dojdzie jeszcze nowy 6-cylindrowy rzędowy silnik wysokoprężny. Także w przyszłym roku gamę silnikową uzupełnią dwie hybrydy plug-in najnowszej generacji i kolejna odmiana elektryczna z napędem na wszystkie koła. Paleta oferowanych silników spalinowych będzie zależeć od rynku. Są one teraz oferowane standardowo w połączeniu z nową 8-stopniową sportową skrzynią Steptronic.
Odmiana silnikowa | Moc | Moment obrotowy | Cena od |
---|---|---|---|
Napęd elektryczny | |||
i5 eDrive40 | 340 KM | 430 Nm | 345 000 zł |
i5 M60 | 601 KM | 820 Nm | 500 000 zł |
Napęd hybrydowy | |||
530e | 299 KM | 450 Nm | 300 000 zł |
550e xDrive | 489 KM | 700 Nm | 380 000 zł |
Napęd spalinowy | |||
520i | 208 KM | 330 Nm | 255 000 zł |
520d | 197 KM | 400 Nm | 270 000 zł |
520d xDrive | 197 KM | 400 Nm | 285 000 zł |
Nowe BMW serii 5 G60 — czy to już pora, by wziąć i5?
Do pierwszych jazd testowych udostępniono obie odmiany elektryczne. Słabsza eDrive40 rozpędza się do 100 km/h w 6 s i pojedzie maksymalnie 193 km/h. Według producenta zużycie energii wynosi od 15,9 kWh do 19,5 kWh, a zasięg teoretyczny to od 477 do 582 km. Wszystko oczywiście zależne od warunków.
Auto na wstępie pokazywało zasięg zbliżony do 400 km, a po przejechaniu ok. 200 pozostały zasięg wynosił jeszcze kolejne 200 km. Można więc przypuszczać, że komputer dobrze radzi sobie z przewidywaniem zasięgu. Średnie zużycie na autostradzie i górzystych terenach wyniosło 20 kWh/100 km, co przy akumulatorze o pojemności 81,2 kWh potwierdzałoby zasięg do 400 km. Podczas testów panował upał wynoszący 32 st. C i klimatyzacja pracowała cały czas. W mieście zasięg z pewnością mógłby być większy, jednak nie sposób mieć pewnych wątpliwości co do deklarowanego zasięgu na poziomie niemal 600 km. Czy to będzie możliwe? Sprawdzimy podczas dłuższych testów w kraju.
Mocniejszy wariant M60 ma napęd na cztery koła pochodzący z dwóch silników elektrycznych. Jego prędkość maksymalna została ograniczona elektronicznie do 230 km/h, a sprint do 100 km/h trwa tam 3,8 s, choć dzięki wysokiemu momentowi obrotowemu wydaje się, że auto jest szybsze. Według producenta zużycie energii wynosi w tym aucie od 18,2 kWh do 20,6 kWh, a maksymalny zasięg może wynieść do 516 km.
Ładowanie może odbywać się z mocą do 205 kW, co pozwoli na uzupełnienie energii od 10 do 80 proc. w 30 min. Z kolei uzupełnianie energii od 0 do 100 proc. z wallboksa o mocy 11 kW zajmie 8,5 godz. W obu wersjach bateria i parametry ładowania są takie same.
Nowe BMW serii 5 G60 — jazda w znanym stylu
W nowej "piątce" komfort jazdy jest naprawdę wysoki, zawieszenie bardzo dobrze radziło sobie z wybieraniem przeróżnych nierówności. Z kolei układ kierowniczy jest precyzyjny i oddaje sporo informacji, więc nie ma mowy, by obrany kierunek jazdy miał być w jakimś stopniu korygowany. Po prostu samochód jedzie tam, gdzie mu wskażemy. Również w ciasnych zakrętach kierowca "czuje" auto i jest pewny tego, jak się ono zachowa. Nie ma żadnych niespodziewanych reakcji, jak przystało na BMW.
By tak się działo, inżynierowie popracowali nad usztywnieniem całej karoserii i rozłożeniem masy tak, by na każdą oś przypadało po 50 proc. Ponadto w opcji dostępny jest również adaptacyjny układ jezdny M Professional z aktywną stabilizacją przechyłów bocznych. Rzeczywiście, we wnętrzu nie odczuwało się przechyłów nadwozia.
Nowe BMW serii 5 G60 — moim zdaniem
BMW serii 5 pozostało bardziej konserwatywne niż inne nowo prezentowane modele, choć w środku jest na wskroś nowoczesne. Rozwiązania technologiczne i ekologiczne nie wpływają jednak w żaden sposób na aspekty tradycyjnie kojarzone z bawarską marką, czyli osiągami i przyjemnością prowadzenia. Cieszy też niezłe zużycie energii elektrycznej i pozostawienie w gamie silników diesla.