Gdyby poszukać polskich cech narodowych, to do tych, co do których większość z nas byłaby raczej zgodna, należy nasza niechęć do przymusu. Jeśli ktoś chce nas uszczęśliwić na siłę, buntujemy się! Z tej perspektywy data wykonania przez firmę Smartscope badania, które miało ustalić stosunek Polaków do aut elektrycznych, w na pewno rzutowała na jego wyniki. Badanie odbyło się na początku marca 2023, czyli w momencie, kiedy coraz głośniej mówiło się o tym, że już za 12 lat Unia Europejska ma zakazać rejestrowania nowych aut spalinowych i w zasadzie zmusić nas do tego, żebyśmy przesiedli się do aut elektrycznych. Powstaje więc pytanie, ile w wynikach naszej "oślej natury", a ile rzeczywistych opinii. Bo nie da się ukryć, że z sympatią do elektromobilności wciąż u nas nie jest najlepiej.
Z badań wykonanych na panelu internetowym na reprezentatywnej grupie respondentów wynika, że co czwarty Polak jest nastawiony do samochodów elektrycznych negatywnie. O dziwo, głównymi argumentami przywoływanymi przeciwko autom elektrycznym nie są wcale kwestie finansowe, czy potencjalne problemy z eksploatacją takich aut.
Wśród przeciwników elektromobilności ponadprzeciętnie często przewijał się argument dotyczący tego, że auta elektryczne są nieekologiczne (32 proc.), że problemem może być utylizacja ich akumulatorów (15 proc.), dopiero na trzecim miejscu mowa jest o wysokim koszcie zakupu (13 proc.), a na kolejnych: mała liczba stacji ładowania (13 proc.) i skromne zasięgi aut elektrycznych (11 proc.).
Negatywny stosunek do aut elektrycznychŹródło: Smartscope
Przeciwnicy elektromobilności, którzy powoływali się na względy ekologiczne, wskazywali, że produkcja pojazdów elektrycznych jest nieprzyjazna środowisku, prąd potrzebny do ładowania auta pochodzi ze spalania węgla, a nauka nie ma odpowiednich rozwiązań dotyczących utylizacji zużytych baterii. Wypisz-wymaluj, to ten sam zestaw argumentów, które można usłyszeć m.in. na konferencjach polityków Solidarnej Polski i innych działaczy prawicowych, którzy wypowiadają się przeciwko zakazowi sprzedaży aut spalinowych, wymuszającemu przesiadkę na auta elektryczne. To o tyle ciekawe wyniki, że większość z tych argumentów stosunkowo łatwo obalić. Nawet w polskich realiach, przy wciąż stosunkowo niekorzystnym miksie energetycznym (wysoki udział elektrowni węglowych w produkcji prądu), w ogólnym rozrachunku samochody elektryczne przyczyniają się do wyraźnie niższych emisji. Problem z utylizacją akumulatorów jest całkowicie wydumany – bo nawet wyeksploatowane akumulatory są poszukiwane na rynku – albo do zastosowań poza motoryzacją, albo jako źródło cennych surowców do ponownego wykorzystania. Powstaje tylko pytanie, czy to populistyczni politycy odwołują się do ugruntowanych przekonań swojego elektoratu, czy może to oni te przekonania kreują?
Audi Q8 50 e-tronŹródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński
Jeśli cena nie grałaby roli, tylko nieliczni kupiliby elektryka albo diesla
Co ciekawe, tylko 13 proc. respondentów deklaruje, że nawet gdyby dysponowali nieograniczonym budżetem na zakup samochodu, wybraliby auto elektryczne – większość wciąż wolałaby wersję spalinową. Warto jednak zauważyć, że przy takich założeniach (cena nie ma znaczenia), jeszcze mniej osób (poniżej 10 proc.) wybrałoby... diesla! Co ciekawe, niemal co trzeci z pytanych chciałby kupić hybrydę plug-in, czyli mimo wszystko znaczna część z nas jest zainteresowana stopniowym przejściem na elektromobilność.
Główne obawy związane z tzw. elektrykami dotyczą przede wszystkim braku możliwości naładowania ich (ze stwierdzeniem, że w Polsce brakuje miejsc do ładowania samochodu, zgadza się 58 proc. badanych) i krótkich zasięgów takich samochodów (opinię tę podziela 47 proc. Polaków). Dużą barierę wejścia stanowi też cena tego typu pojazdu – zbyt wysoka dla 43 proc. deklarujących, że przy niższych kosztach rozważyliby tego rodzaju zakup. Częściej niż co trzeci jest zdania, że samochody elektrycznie nadają się tylko do jazdy po mieście, jednak nie sprawdzą się w trasie.
40 proc. Polaków za autami elektrycznymi
Mercedes EQA 350 4MaticŹródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński
A co z osobami pozytywnie nastawionymi do aut elektrycznych? Według badania Smartscope jest ich 40 proc., natomiast 34 proc. ma do aut elektrycznych stosunek neutralny.
Ponad połowa zwolenników elektromobilności argumentuje swój pozytywny stosunek tak samo, jak przeciwnicy aut elektrycznych, czyli... ekologią! Dla zaledwie co dziesiątego z badanych kluczową zaletą jest tańsze użytkowanie auta. Często też przytaczano argumenty dotyczące komfortu jazdy autami elektrycznymi.
Pozytywny stosunek do aut elektrycznychŹródło: Smartscope
Jakie znamy marki aut elektrycznych?
Choć Tesla przez wiele lat całkowicie ignorowała polski rynek, to świadomość tej marki jest w Polsce bardzo wysoka. Marką producenta samochodów całkowicie elektrycznych, która najczęściej przychodzi do głowy Polakom, jest Tesla wskazana przez 58 proc. badanych, a przez aż 43 proc.— jako marka top of mind (pierwsza wskazana).
Zaskakiwać jednak może, że druga pod względem znajomości spontanicznej okazała się Toyota (27 proc. i aż 13 proc. jako pierwsza marka). To o tyle dziwne, że marka ta znana jest z samochodów hybrydowych oraz hybryd plug-in, a jej pierwszy samochód czysto elektryczny na europejskim rynku, model Toyota bZ4X, dopiero niedawno pojawił się na europejskim rynku i na razie spotyka się umiarkowanie ciepłym przyjęciem.
Toyota bZ4XŹródło: Toyota
Dość wysoko uplasowało się też BMW (20 proc. znajomości, 6 proc. top of mind), choć akurat w Polsce to właśnie BMW i3 było jednym z pierwszych aut elektrycznych sprzedawanych oficjalnie w zauważalnych ilościach. Dopiero na ósmym miejscu znalazł się Volkswagen (9 proc., 1 proc. top of mind). Jeszcze niżej znalazł się inny znaczący producent aut elektrycznych, czyli Nissan – marka, która jako pierwsza wypuściła szeroko dostępne i relatywnie przystępne cenowo auta z napędem elektrycznym. Zaledwie 7 proc. Polaków spontanicznie wymieniło Nissana jako producenta tego rodzaju samochodów, a niecałym 2 proc. przyszedł do głowy jako pierwszy.
Świadomość marek aut elektrycznychŹródło: Smartscope
Wciąż mało wiemy o autach elektrycznych
Badania Smartscope pokazują, że tak naprawdę wciąż niewiele wiemy o autach elektrycznych, a utarte opinie o nich nie zawsze znajdują odbicie w rzeczywistości. Z drugiej jednak strony, wysoki poziom przywiązania do spalinowej motoryzacji to nie tylko polska specjalność, np. w Niemczech, gdzie stacji ładowania aut elektrycznych jest 30-razy więcej niż u nas, w badaniach wykonanych na zlecenie tamtejszej publicznej telewizji, aż 67 proc. respondentów opowiedziało się przeciwko zakazowi rejestracji aut spalinowych. Warto też zauważyć, że Polska należy do krajów najgorzej przygotowanych do przejścia na elektromobilność. Według ubiegłorocznego badania EV Readiness Index 2022, Polska wraz Czechami uplasowały się na ostatnich miejscach na 21 zbadanych krajów europejskich.