REKLAMA
Auto Świat EV Wiadomości Elektryki bardziej niebezpieczne niż auta spalinowe. Przynajmniej w mieście

Elektryki bardziej niebezpieczne niż auta spalinowe. Przynajmniej w mieście

Choć samochodów elektrycznych na ulicach cały czas jest zdecydowanie mniej niż spalinowych, to ich budowa powoduje większe zagrożenie dla pieszych. Tak twierdzą naukowcy, na podstawie statystyk wypadków. Informują też, w czym leży problem.

shutterstock 2200725179
PV Productions / Shutterstock
shutterstock 2200725179
  • Według badań naukowców samochody elektryczne i hybrydowe mogą stanowić większe zagrożenie dla pieszych niż pojazdy spalinowe, gdy będzie ich więcej na ulicach
  • Auta elektryczne są bardziej niebezpieczne z kilku powodów, które są naturalne dla takiego napędu
  • Naukowcy zwrócili uwagę, że elektryki są bardziej niebezpieczne szczególnie w środowisku miejskim, co wymaga uwagi i reakcji ze strony ustawodawców

Z najnowszych badań przeprowadzonych przez zespół naukowców z "Journal of Epidemiology & Community Health" wynika, że samochody elektryczne i hybrydowe mogą stanowić większe zagrożenie dla pieszych niż tradycyjne pojazdy spalinowe.

Prowadzili badania przez cztery lata, ale dane są dość stare

Dane z lat 2013-2017 zbierane przez zespół pod przewodnictwem Phila Edwardsa z London School of Hygiene & Tropical Medicine pokazują, że na około 96 tys. pieszych potrąconych przez samochód osobowy lub taksówkę w Wielkiej Brytanii, około trzech czwartych były potrącone przez pojazd z silnikiem spalinowym (ok. 72 tys.), a około 2 proc. przez samochód elektryczny lub hybrydowy (ok. 1700).

Naukowcy przeanalizowali te dane i odnieśli je do odległości, pokonanej przez każdy typ pojazdu. Okazało się, że roczna średnia wypadków z udziałem pieszych na 100 mln mil (ok. 160 mln km) jest dwukrotnie wyższa dla pojazdów elektrycznych i hybrydowych (5,16 dla elektryków i 2,40 dla aut spalinowych). Większość z tych wypadków zdarza się w miastach.

Badacze zwracają uwagę, że analiza uwzględnia jedynie dane do 2017 r., zatem może zawierać niedokładności. Część z nich może wynikać z faktu, że młodsi kierowcy, którzy są mniej doświadczeni i bardziej brawurowi, częściej posiadają samochód elektryczny. Ich wysoka moc i bardzo sprawne rozpędzanie powoduje, że są oni bardziej narażeni na udział w wypadkach drogowych.

Samochody elektryczne są ciężkie, szybkie i ciche. I to jest problem

Co działa na niekorzyść elektryków? Eksperci wspominają o wysokiej masie takich aut. Elektryk ze względu na swoją budowę jest z reguły cięższy o 400-500 kg niż spalinowy odpowiednik. Do tego należy dodać fakt, że nawet auta spalinowe "tyją" bardzo mocno. Dziś już w Europie nikogo nie dziwią spalinowe SUV-y ważące 2,5 tony i elektryki o masie przekraczającej czasem nawet 3 tony. Do tego trzeba dodać, że takie auta są wyjątkowo szybkie, z reguły szybsze niż spalinowe. Analizy z wielu krajów potwierdziły, że liczba wypadków drogowych z udziałem elektryków po części z tego powodu jest proporcjonalnie większa niż aut z napędem konwencjonalnym.

Część problemów już jest usunięta, a część to wina kierowców

Cichsze samochody elektryczne i hybrydowe mogą także być trudniejsze do zauważenia przez pieszych, zwłaszcza w miejskim zgiełku, co może przyczyniać się do większej liczby wypadków. Zdaniem naukowców, kierowcy tych pojazdów powinni zwracać większą uwagę na pieszych, a producenci powinni pracować nad systemami zapobiegania kolizjom i autonomicznym hamowaniem awaryjnym. Na szczęście w nowych samochodach takie systemy w zasadzie są już standardem.

Cicha praca elektrycznego auta także jest już w zasadzie wykluczona. Producenci montują w elektrykach generatory dźwięku, które generują na tyle głośny dźwięk, że słychać je z daleka. Dźwięk ten może się różnic w zależności od producenta, ale raczej jest charakterystyczny.

Jaka jest konkluzja? Samochody elektryczne stanowią dla pieszych większe zagrożenie, szczególnie w środowisku miejskim. Autorzy badania podkreślają, że ustawodawcy będą musieli się zająć tym problemem, gdy na ulicach zacznie się pojawiać więcej aut elektrycznych.

Autor Mateusz Pokorzyński
Mateusz Pokorzyński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji