- W Polsce na dobre rozkręca się produkcja samochodów elektrycznych
- Są to Jeep Avenger i Fiat 600e opuszczające fabrykę w Tychach oraz elektryczny dostawczy Fiat Ducato z fabryki w Gliwicach
- Na razie samochody elektryczne i spalinowe powstają na tej samej linii produkcyjnej w liczbach uzależnionych od możliwości fabryki oraz popytu na auta z poszczególnymi napędami
Tak naprawdę samochody elektryczne powstają dziś w Polsce nie tylko w Tychach. Niedaleko, również na Śląsku – w Gliwicach, w fabryce również należącej do koncernu Stellantis – właśnie ruszyła produkcja elektrycznych dostawczych Fiatów Ducato. To dobra wiadomość na tle złej: w tym samym czasie, gdy w Gliwicach i w Tychach będzie rozkręcać się masowa produkcja elektryków, zwijana będzie produkcja silników spalinowych w Bielsku-Białej. Znak czasu.
- Przeczytaj także: Pan Jacek stracił prawo jazdy, choć nie ma punktów na koncie. "Załatwiła mnie była żona"
Fabryka w Tychach — od rolek blachy do samochodów
Samochody mogą powstawać w tzw. montowniach, gdzie przywożone są już gotowe, ewentualnie już wylakierowane nadwozia oraz inne części, albo w fabrykach, gdzie auta powstają od podstaw. Fabryka w Tychach buduje samochody od podstaw. Jej obecny właściciel – koncern Stellantis (powstał on w 2021 r. z połączenia spółek Fiat Chrysler Automobiles z francuską Grupą PSA) chwali się, że z taśm tyskiej fabryki w ciągu 48 lat zjechało 12,7 mln samochodów. Imponujący urobek – wystarczyłby, aby obdzielić kilka innych fabryk. W każdym razie obecnie w Tychach działa tłocznia, gdzie z ważących wiele ton rolek blachy powstają poszczególne elementy karoserii, spawalnia, gdzie budowane są kompletne nadwozia, lakiernia, w której "gołe" nadwozia poddawane są kilku procesom chemicznym uwieńczonym lakierowaniem, aż wreszcie montownia, gdzie do wylakierowanego wcześniej nadwozia przykręca się cały niezbędny osprzęt: wiązki elektryczne, instalacje hydrauliczne, elementy wnętrza, układy napędowe, a w przypadku wersji elektrycznych także baterie.
- Do najbardziej zrobotyzowanych "wydziałów" fabryki należy spawalnia – nieliczni ludzie pracujący w hali fabrycznej zajmują się nadzorem, "podawaniem" robotom palet z komponentami na etapach, których wciąż nie opłaca się powierzać maszynom, a także transportem różnych elementów na wózkach widłowych.
- W ponad 90 procentach zrobotyzowana jest także lakiernia.
- Najwięcej ludzi zajmuje się montażem "lekkiego" wyposażenia pojazdów.
- Znaczna część transportu w obrębie fabryki odbywa się także automatycznie – rzeczy przewożone są przez autonomicznie poruszające się wózki oraz "pociągi".
- Na tych samych liniach produkcyjnych równolegle powstają pojazdy różnych marek, które dzielą między sobą wiele mniej i bardziej podstawowych komponentów oraz rozwiązań technicznych.
- Najwięcej ludzi, w tym zaskakująco dużo kobiet, pracuje przy montażu elementów karoserii.
Fabryka w Tychach — jeden samochód co dwie minuty
Produkcja pierwszego w pełni elektrycznego Jeepa (oraz pierwszego Jeepa produkowanego w Polsce), jak również produkcja nowych elektrycznych "sześćsetek", które są zbliżonymi konstrukcjami w nieco innej "skórze", odbywa się już na masową skalę, ale nie osiągnęła jeszcze wartości docelowych. Stellantis chce, aby nowy samochód opuszczał fabrykę co 76 sekund, co oznacza ok. 350 pojazdów na jedną 8-godzinną zmianę. Rachunek jest prosty: każda godzina ma 3600 sekund, liczba ta pomnożona przez osiem daje 28 tys. 800 sekund; trzeba jednak odjąć 35 minut (2100 sekund) na przerwę dla pracowników – zostaje 26 tys. 700 sekund, podczas których ma powstawać 350 aut. Na razie na jednej zmianie powstaje ok. 200 samochodów, co wynika m.in. ze wzmożonego testowania i usprawniania produkcji.
O tym, jakie samochody wyjeżdżają i będą wyjeżdżać z fabryki – czy będą to głównie Jeepy, czy raczej Fiaty, czy w większości spalinowe (hybrydowe) czy też elektryczne, na bieżąco decyduje rynek: z punktu widzenia fabryki nie ma dużej różnicy, co się tłoczy z blachy i co potem składa z elementów dostarczanych z zewnątrz. Na tej samej linii powstają też Lancie (w przyszłości też Alfy Romeo), ale ta produkcja w całości idzie na eksport.