Nie będzie to jednak ani pierwsza stacja tankowania wodoru (taką ma już na swoim terenie Telewizja Polsat, która korzysta z floty samochodów wodorowych), ani pierwsza publiczna stacja z wodorem w Polsce. Ba, nie będzie to nawet pierwszy tego typu obiekt Orlenu, bo płocki koncern ma w Niemczech już dwie stacje marki "Grupa ORLEN-star" umożliwiające zatankowanie wodoru.
Wodór w Krakowie tylko dla autobusów
Dlaczego stacja tankowania wodoru w Krakowie nie będzie publiczna? Józef Węgrecki, członek zarządu PKN Orlen ds. operacyjnych, poinformował, że będzie ona przeznaczona do tankowania autobusów. Najpewniej należących do Krakowskiego Holdingu Komunalnego i MPK w Krakowie, z którymi koncern ma podpisane listy intencyjne o współpracy w tym obszarze.
Węgrecki przekazał też, że pierwsza polska stacja tankowania wodoru należąca do Orlenu powstanie w marcu lub kwietniu 2022 r. i będzie rozwiązaniem mobilnym. W taki sam sposób działa zlokalizowana przy ul. Łubinowej w Warszawie stacja należąca do Polsatu. Jest ona w stanie obsłużyć do czterech samochodów na godzinę. Później trzeba odczekać 20 minut na wyrównanie ciśnień.
Dalsza część tekstu pod podcastem
Kiedy powstaną następne stacje?
Józef Węgrecki zapowiedział też, że kolejne dwa obiekty pojawią się na mapie Polski już rok później (tj. wiosną 2023 r.). Jeden z nich zostanie wybudowany w Poznaniu, a drugi w Katowicach. Te stacje tankowania wodoru będą stacjami z prawdziwego zdarzenia, a więc stacjonarnymi. To zaś może oznaczać, że zostaną udostępnione wszystkim użytkownikom pojazdów wodorowych. W przeciągu najbliższych dziewięciu lat Orlen chce postawić na terenie naszego kraju łącznie 50 takich stacji.
W zamyśle producentów, którzy wierzą w technologię wodorową, taki napęd jest alternatywą dla klasycznych aut bateryjnych. To dlatego, że pod wpływem reakcji chemicznych zachodzących w ogniwach paliwowych wodór jest zamieniany na energię elektryczną, ale uzupełnienie zbiorników zajmuje dużo mniej czasu niż naładowanie akumulatora z gniazdka (tylko kilka minut). Oczywiście, tak jak samochody elektryczne, tak i te na wodór nie są w pełni neutralne dla środowiska. Tu kwestią otwartą pozostaje sposób pozyskiwania wodoru i efektywność takiego "paliwa".