W piątek 24 czerwca w Krakowie Orlen uruchomił swoją pierwszą w Polsce mobilną stację tankowania wodoru. To paliwo napędzać będzie zeroemisyjny autobus, który obecnie testuje krakowska komunikacja miejska.
Stację uruchomiono w zajezdni autobusowej. Wodór, pochodzący z biorafinerii Grupy Orlen w Trzebini, dostarczany będzie za pomocą tzw. "bateriowozu", czyli kontenera ze zbiornikami. Mieści się w nich 400 kg wodoru. Pozwala to na zatankowanie autobusu miejskiego ponad 11 razy. Jedno napełnienie jego zbiorników wystarczyć ma na przejechanie do 350 km.
Daniel Obajtek, Prezes Zarządu PKN ORLEN tak mówił o nowej inwestycji:
Wodorowy Solaris, z którego korzystać mogą mieszkańcy Krakowa, jest wyposażony w ogniwo wodorowe o mocy 70 kW i pięć zbiorników wodoru o łącznej pojemności ponad 35 kg. Autobus linii 128 kursować będzie na trasie Zajezdnia Płaszów — Prądnik Czerwony.
Choć zarówno Orlen, jak i miasto Kraków informują, że testowany autobus jest zupełnie zeroemisyjny, to niestety całość projektu zeroemisyjna nie jest. Paliwo do mobilnej stacji tankowania trzeba jakoś dostarczać, i o ile Orlen nie dysponuje wodorową ciężarówką do transportu wodoru (napęd wodorowy emituje w charakterze "spalin" wyłącznie destylowaną wodę), to już sam transport będzie generować emisje — najprawdopodobniej będzie spalinowy.
Druga sprawa to źródło, z którego pochodzi wodór, a dokładniej sposób, w jaki jest on produkowany. Wodór dzieli się bowiem na "kolory" odpowiadające procesom jego produkcji. Szary, a taki właśnie będzie dostarczany na stację w Krakowie, to paliwo wytwarzane w procesie reformingu parowego gazów ziemnych, węgla, a nawet niektórych frakcji przerobu ropy naftowej. Przy tym wszystkim jest to także metoda, która charakteryzuje się wysokim poziomem emisji, szacowanym na 9-12 kg CO2 na kg w ten sposób wyprodukowanego wodoru.