Auto Świat EV Wiadomości Elektryczny Lexus RZ 450e odsłania kolejne karty. Na debiut jeszcze trochę poczekamy

Elektryczny Lexus RZ 450e odsłania kolejne karty. Na debiut jeszcze trochę poczekamy

Elektryczne "bliźniaki" będą miały jeszcze jednego brata. Jakiego? To Lexus RZ 450e, którego debiut zaplanowano już na wiosnę. Premiera coraz bliżej, więc firma zwiększa napięcie, publikując w sieci kolejne zdjęcia elektrycznego SUV-a. Dzięki nim wiemy, że Lexus będzie trochę się różnić od swojego rodzeństwa.

Elektryczny Lexus RZ 450e na pierwszych zdjęciach
Zobacz galerię (10)
Lexus
Elektryczny Lexus RZ 450e na pierwszych zdjęciach

Kopiuj-wklej? Nie w tym przypadku! Lexus RZ 450e otrzyma własny charakter, dzięki któremu będzie łatwo go odróżnić od technologicznego rodzeństwa, czyli Toyoty bZ4X i Subaru Solterry. Pomiędzy tymi dwoma modelami różnice są marginalne – tu czeka na nas wiele indywidualnych wyróżników Lexusa, ale też ta sama platforma e-TNGA. Czego możemy się spodziewać po drugim elektrycznym SUV-ie japońskiej marki premium?

Lexus RZ 450e – od podstaw elektryczny

W przeciwieństwie do miejskiego UX-a 300e, większy RZ 450e będzie oferowany wyłącznie z napędem elektrycznym. Najprawdopodobniej tym samym, co Toyota bZ4X i Subaru Solterra. Niewykluczone jednak, że koncern będzie chciał je trochę zróżnicować pod względem mocy – w końcu Lexus jako jedyny z tej trójki gra w klasie premium!

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Jesteśmy niemal pewni, że już w podstawowej specyfikacji auto będzie występowało z napędem 4x4. A to oznacza moc na poziomie co najmniej 217 KM i 336 Nm momentu obrotowego. Energia wprawiająca samochód w ruch będzie zapewne magazynowana w tym samym 71,4-kWh akumulatorze litowo-jonowym, który pozwala na przejechanie do 450 km na jednym ładowaniu (WLTP).

Sprawdź: Toyota wprowadzi 30 elektrycznych modeli do 2030 r. Oto one!

Lexus RZ 450e – własne szaty

Co wiemy już teraz o Lexusie RZ 450e? W zasadzie tylko tyle, ile "mówią" nam zdjęcia zapowiadające wiosenny debiut modelu. Widać po nich, że – jak przystało na Lexusa – to właśnie on będzie najbardziej eleganckim dzieckiem w rodzinie.

Lepszą prezencję zapewnia mu smuklejsza optycznie sylwetka z polakierowanym na czarno słupkiem C przechodzącym płynnie w tylną szybę. Projektanci zastąpili ostre kanty łagodniejszymi przetłoczeniami, tylne światła zostały połączone podświetlaną listwą, a front jest typowy dla Lexusa. Zamiast charakterystycznego grilla w kształcie klepsydry znajdziecie tu jednak spory kawałek... polakierowanego w kolorze nadwozia plastiku.

Zobacz: Lexus sprzedał w 2021 r. ponad 760 tys. samochodów

A wnętrze? Wciąż pozostaje dla nas zagadką, podobnie jak dokładne dane techniczne. Wydaje się jednak, że tu także Lexus zdecyduje się na poważniejszą ingerencję i można się spodziewać kokpitu przypominającego bardziej deskę rozdzielczą nowego NX-a, niż Toyoty bZ4X. Japończycy odsłonią wszystkie karty już na wiosnę tego roku. Czekamy!

Autor Krzysztof Grabek
Krzysztof Grabek
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków