Nowy Mercedes EQS SUV nie tylko dzieli nazwę z limuzyną EQS, ale ma także ten sam rozstaw osi (3210 mm). Jest jednak od niego o ponad 20 cm wyższy. Pomieści także więcej pasażerów, bo w jego wnętrzu znajdują się trzy rzędy siedzeń. Mercedes chwali się, że nie tylko przednie, ale także tylne fotele są elektrycznie sterowane, a w bagażniku (oczywiście po złożeniu dodatkowych foteli) zmieszczą się aż... cztery torby golfowe. Zapewne spora rzesza przyszłych klientów doceni te możliwości, bo umówmy się, EQS SUV nie będzie autem dla mas, podobnie zresztą, jak i limuzyna.
Co prawda ceny SUV-a jeszcze nie poznaliśmy, ale wiadomo, że za limuzynę trzeba zapłacić co najmniej 506 800 zł, i to w opcji z mniejszym zasięgiem. Jeśli już przy tym parametrze jesteśmy, to warto wspomnieć, że maksymalny zasięg 7-osobowego EQS-a będzie wynosił 660 km. Ta wersja będzie miała jednocześnie najsłabszy silnik (355 KM) i napęd tylko na tył. W ofercie będą jeszcze dwie odmiany napędów.
Pierwsza z nich to EQS SUV 450 4Matic, z taką samą mocą, ale za to napędem na obie osie i nieco mniejszym zasięgiem (maks. do 613 km). Druga wersja to już znacznie mocniejszy (544-konny) EQS SUV 580 4Matic. Tu także napęd będzie trafiał na wszystkie koła i — co najciekawsze — zasięg będzie taki sam jak w słabszej wersji (613 km).
Duże akumulatory to wyzwanie dla użytkowników i ładowarek. Co ciekawe, w standardzie auto będzie można ładować za pomocą pokładowej ładowarki (11 kW w standardzie lub 22 kW z dopłatą) i z wykorzystaniem szybkich ładowarek – maksymalnie do 200 kW. Producent podaje, że w tym drugim, optymalnym przypadku "odzyskanie" 250 km zasięgu ma zająć tylko 15 minut, a korzystając ze stacji szybkiego ładowania, napełnienie baterii od 10 do 80 proc. ma trwać tylko 31 minut.
Mercedes EQS SUV – dodatkowe opcje w aktualizacjach
Mercedes EQS SUV otrzymał w standardzie pneumatyczne zawieszenie oraz skrętną tylną oś. Dzięki temu w teorii będzie można zwiększyć prześwit i wybrać się nim poza utwardzone szlaki (jest nawet tryb offroad). Pytanie tylko, kto się odważy zabrać ten luksusowy okręt w błoto?
Co ciekawe w standardzie tylna oś ma kąt skrętu do 4,5 stopnia. Gdyby ktoś chciałby mieć jeszcze bardziej skrętnego EQS-a, może zwiększyć kąt do 10 stopni za pomocą aktualizacji oprogramowania – oczywiście za odpowiednią dopłatą.
Europejska wersja SUV-a EQS ma też nową funkcję dla roztargnionych rodziców. System ma przypominać o dzieciach jadących z tyłu, tak żeby rodzice nie zapomnieli ich zabrać. Akurat pamiętając tragedię sprzed kilku lat, do której doszło w Polsce, kiedy to ojciec zostawił swoje dziecko w aucie na słońcu, trudno się śmiać z takich pomysłów. Zresztą takie rozwiązania będzie standardem nie tylko w Europie, ale także w Australii i Nowej Zelandii.