Cudów nie ma. W przypadku samochodów elektrycznych to zasięg jest jednym z najbardziej kluczowych parametrów. Nawet sami producenci eksponują przede wszystkim dane o tym, ile kilometrów można pokonać z akumulatorem naładowanym do pełna. W przypadku najnowszych ciężarówek zaprezentowanych na targach IAA we Frankfurcie oznacza to już nawet 350 km.

Taki dystans można przejechać 40-tonowym ciągnikiem 4x2 z pakietem 6 akumulatorów przy średniej prędkości 80 km/h na autostradzie. W przypadku tzw. skandynawskiej odmiany, czyli wersji 64-tonowej (dostępna konfiguracja 6x2), zasięg topnieje do 250 km. Tyle powinno wystarczyć na potrzeby tzw. regionalnego transportu.

Zasięg, ładowanie i moc

Oczywiście zasięg to nie wszystko, równie istotne jest ładowanie. Scania chwali się, że akumulatory można ładować nawet z mocą do 375 kW. Kto zatem trafi na tak mocną ładowarkę, ten potrzebuje zaledwie godziny, by zwiększyć zasięg o 270-300 km. Docelowo czas ładowania będzie jeszcze można skrócić, gdyż Scania pochwaliła się prototypową stacją CHARIN MCS o mocy 1 MW (obecnie trwają prace nad jednym standardem złącza).

Wspomniano jeszcze o mocy dwóch nowych ciężarówek. Scania 40R wyróżnia się zespołem napędowym o mocy 560 KM. Mocniejsza odmiana 45R (S450) to zaś 610 KM. Obie trafią do produkcji w czwartym kwartale 2023 r.

Na rynek trafią ciężarówki z pakietem sześciu baterii i rozstawem osi 4,15 m. Wszystko oczywiście zgodnie z nowymi europejskimi przepisami, dzięki którym zwiększono dopuszczalne wymiary pojazdów.