Za każdego z nich można było w latach 90. XX wieku kupić 10 wypasionych kompaktów lub limuzyn klasy średniej w wyposażeniu podstawowym. Albo supermieszkanie w dobrej dzielnicy lub nawet domek pod miastem.
- Były bardzo drogie, piękne i jak na swoje czasy mocne. Jaguar XK8 osiągał 284 KM a Mercedes SL 231 KM
- Jaguar XK8 uważany był za arystokratę, ale miał kilka plebejskich detali
- Mercedes SL zachwycał stylem i solidnością. Te cechy przetrwały do dziś
- Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu
Jaguar XK8 cabrio i Mercedes SL 320 – ile kosztują dziś?
Dziś, w ćwierć wieku od tego testu, opisywane auta nadal wzbudzają emocje, lecz już jako oldtimery. To, co było wówczas zarezerwowane tylko dla milionerów, teraz stało się łatwiej dostępne, ale nie dla wszystkich. Próbę czasu lepiej zniósł Mercedes SL – dziś jako klasyk w bardzo dobrym stanie wyceniany jest na 37 tys. euro (ok. 180 tys. zł), a w stanie dobrym na 22 tys. euro (ok. 110 tys.zł). Mercedes SL z lat 90. (R 129) jest coraz bardziej poszukiwanym klasykiem, jego cena rośnie, jest więc bardzo dobrą inwestycją.
Konkurent SL-a, czyli Jaguar XK8 cabrio gorzej znosi upływ czasu. Ćwierć wieku temu był aż o 50 tys. zł droższy od Mercedesa, ale dziś jego cena jest znacznie niższa – za egzemplarze z końca lat 90. trzeba zapłacić 65-75 tys. zł. Jeszcze tańsze są wersje coupé – w zależności od stanu należy wyłożyć od 30 do 50 tys. zł. Jaguar XK8 nie jest cenionym klasykiem i raczej już nim nie zostanie. Jeśli komuś podoba się takie auto – proszę bardzo, ale jego wartość z czasem nie będzie rosła.
A oto nasz test-porównanie z kwietnia 1997 roku.
Co to jest luksus? Oczywiście auto marzeń, takie jak Jaguar. Nareszcie konkurencja dla Mercedesa SL. Pozwólmy sobie na ten luksus, nie bacząc na pieniądze, tylko na uczucia.
Zmierzch imperium? O nie! Zadziwiające jest jednak, że nawet najznakomitsze kręgi sięgają po arystokratyczny sposób na zachowanie gatunku – spieniężenie tytułu. I tak szlachetna marka – Jaguar przeszła do Forda. Z powodzeniem, którego wyrazem jest debiut nowego XK8 Cabriolet (284 KM, 380 tys. zł), luksusowe urządzenie, nowość wśród wykwintnych europejskich kabrioletów. Tu królował ostatnio niepodzielnie Mercedes SL (w wersji 320 – 231 KM, 330 tys. zł). Materiał do gorących dyskusji wśród miłośników i znawców luksusu gotowy.
A oni rozpoznają w wyglądzie nowo urodzonego Jaguara najważniejszy dowód na arystokratyczne pochodzenie. Rasowy nos i długa maska XK8 przypominają – i takie było zamierzenie stylistów – legendarny E-Type, jeżdżący symbol seksu lat 60. "Satisfaction" szepczą anglofile i wybaczają niesportowy tył w stylu krążownika i ogrzewaną przednią szybę z półki Forda. Jedno i drugie pachnie tanią kawą podaną na zamku Windsor. Książę Mercedes (rocznik 1989), pozbawiony takich nieudanych pomysłów, wydaje się nawiązywać do starych dobrych czasów, w których jeździło się powozami.
Jaguar XK8 kontra Mercedes SL 320 – dwaj arystokraci
Kierowca siedzi wyprostowany i ma dość miejsca. Jaguar natomiast zmusza wysokich do zajęcia niewygodnej pozycji na za krórkich siedzeniach. Wnętrze jest bardzo płytkie.
O czym dowiaduje się zwykły zjadacz chleba? Że luksus jest, wtedy gdy w 4,76 metrowym samochodzie, czyli długości Mercedesa klasy E, zostanie niewiele miejsca dla dwóch osób. Naprawdę tylko dwóch, bo w charakterze tylnych siedzeń umieszczono w Jaguarze i w Mercedesie coś w rodzaju średniowiecznej komory tortur. XK8 zamknięty, jak i otwarty ciszej jedzie pod wiatr niż SL. Oczywiście wtedy, gdy już zamilknie echo przekleństw pod adresem niestarannego dachu Jaguara.
Bardziej eleganckim rozwiązaniem jest pokrywa nad składanym dachem czy też seryjny windschott w Mercedesie, podczas gdy dostarczany wraz z autem hardtop pozbawia zimy jej nieprzyjemnych stron. Brytyjska arystokracja wybacza, niemiecka znajduje właściwą odpowiedź.
Ale to wszystko to tylko gra wstępna. Prawdziwy luksus zaczyna się, gdy salonowy lew za naciśnięciem pedału gazu przeistacza się w asfaltowego tygrysa. Z mocą, która pojawia się tak nagle, jakby odkręciło się kurek z wiodą, albo jeszcze lepiej – hydrant. W Mercedesie towarzyszą temu wysokie dźwięki muzyki silnika sześciocylindrowego, w XK8 – pomruk walijskiej burzy, wydobywający się z o dwa cylindry i 53 konie potężniejszej jednostki napędowej.
Z nowego aluminiowego silnika jest Jaguar szczególnie dumny – pierwszego ośmiocylindrowego i czwartego w ogóle silnika w 61-letniej historii Jaguara. Ten robotnik we fraku współpracuje z automatyczną przekładnią tak łagodnie zmieniającą pięć biegów, jak nie robiła tego dotychczas żadna elektronika. Zorientowanym sportowo kierowcom zabraknie może drapieżnej elastyczności, ale Amerykanie to docenią.
Podobnie jak miękki układ kierowniczy i komfortowe zawieszenie, które lekko neutralizuje wszelkie wstrząsy, tak jak to lubią kierowcy na Florydzie. Sztywniejszy SL gorliwie o nich informuje. Na szczęście XK8 opanował sportowy styl tak jak E-Type. Tylko że dziś układ kontroli stabilności i trakcji (oba w standardzie) pomagają w szybkim pokonywaniu zakrętów. Dlatego XK8 niespodzianie długo pozostaje neutralny, podczas gdy SL przesuwa się ponad przednimi kołami, po to by nagle dla bezpieczeństwa wystrzelić swój pałąk przeciwkapotażowy. Ale ten kto kiedykolwiek jechał SL-ką wie, że nie jest to prawdziwy samochód sportowy. I wcale nie chce nim być, tylko Mercedesem wśród luksusowych kabrioletów. Solidnym, bezpiecznym, niezawodnym. I od teraz nie pozbawionym konkurencji.
Jaguar XK8 jest sportowy i stylowy. A ta cena? Dżentelmeni nie dyskutują o pieniądzach. Jak to dobrze, że nowy Jaguar dostarcza tyle materiału do najpiękniejszych marzeń.
Dane techniczne
Jaguar XK8
Silnik benzynowy, widlasty, 8-cylindrowy umieszczony wzdłużnie z przodu. Dwa górne wałki rozrządu (DOHC). Cztery zawory na cylinder. Wielopunktowy wtrysk paliwa. Katalizator. Pojemność skokowa 3996 ccm. Stopień sprężania 10,8. Moc maksymalna 209 kW (284 KM) przy 6100 obr./min. Maksymalny moment obrotowy 375 Nm przy 4250 obr./min. Automatyczna skrzynia biegów. Napęd na tylne koła. Niezależne zawieszenie kół. Z tyłu i z przodu podwójne wahacze poprzeczne. Hamulce tarczowe, wentylowane. ABS. Opony 2456/50 ZR 17. Poj. bagażnika 307 l. Poj. zbiornika paliwa 75 l. Dł./szer./wys. 4760/1829/1306 mm.
Mercedes SL 320
Silnik benzynowy, rzędowy, 6-cylindrowy, umieszczony wzdłużnie z przodu. Dwa górne wałki rozrządu (DOHC). Cztery zawory na cylinder. Wielopunktowy wtrysk paliwa. Katalizator. Pojemność skokowa 3199 ccm. Stopień sprężania 10,0. Moc maksymalna 170 kW (231 KM) przy 5600 obr./min. Maksymalny moment obrotowy 315 Nm przy 3750 obr./min. Automatyczna skrzynia biegów. Napęd na tylne koła. Niezależne zawieszenie kół. Z przodu wahacze poprzeczne, z tyłu oś przestrzenna. Hamulce tarczowe, przednie wentylowane. Opony 225/55 ZR 16. Poj. bagażnika 260 l. Poj. zbiornika paliwa 80 l. Dł./szer./wys. 4500/1812/1293 mm.