Auto Świat Gang "elektryków" z Gruzji w rękach policji. Kradli akumulatory do hybryd [Wideo]

Gang "elektryków" z Gruzji w rękach policji. Kradli akumulatory do hybryd [Wideo]

Dawniej złodzieje kradli koła, radia, później przyszła moda na katalizatory. Teraz złodzieje coraz częściej kradną akumulatory z aut elektrycznych i hybrydowych. Policjanci z grupy "Skorpion" z warszawskiej Pragi Północ i kryminalni z Białołęki zatrzymali grupę specjalizującą się w kradzieżach akumulatorów z aut hybrydowych, głównie z Toyot. Wiemy, co grozi przestępcom

Akcja przeciwko złodziejom akumulatorówPolicja
  • Policja w Warszawie zatrzymała grupę kradnącą akumulatory z aut hybrydowych, głównie marki Toyota
  • Złodzieje pozyskiwali wartościowe podzespoły, które są bardzo drogie na rynku wtórnym, szczególnie w autach używanych jako taksówki
  • Zatrzymanym postawiono łącznie 15 zarzutów, w tym 11 za włamania do samochodów i kradzieże baterii hybrydowych
  • Mężczyznom grozi kara do 10 lat więzienia; sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga Północ

Jednym z koronnych argumentów przeciwników elektromobilności jest ten o tym, że za kilka lat polskie lasy staną się nielegalnymi wysypiskami pełnymi akumulatorów od aut elektrycznych i hybrydowych. Oczywiście, tak będzie... Już wiemy nawet, gdzie te akumulatory będą leżeć: na kupce, tuż obok katalizatorów. Ale żarty na bok! Akumulatory do hybryd i aut elektrycznych, podobnie jak katalizatory, należą do najcenniejszych podzespołów, jakie da się wymontować ze współczesnych pojazdów. Są cenne niezależnie od tego, czy są w pełni sprawne, także dlatego, że da się z nich odzyskać nie tylko wartościowe podzespoły, ale i poszukiwane surowce. Szczególnym zainteresowaniem wśród przestępców cieszą się elementy stosowane w autach hybrydowych marki Toyota. Choć hybrydy tej marki uchodzą za ponadprzeciętnie trwałe, to też z tego powodu są używane bardzo intensywnie, m.in. jako taksówki i auta do przewozu osób na aplikację. Po kilkuset tysiącach przebiegu nawet najsolidniejsze auto może potrzebować części zamiennych. Złodzieje doskonale o tym wiedzą – a skoro jest duży popyt, a oryginalne podzespoły są drogie, to i przestępczy interes kwitnie. Na szczęście, raz na jakiś czas policja odnosi sukcesy, takie jak niedawno w Warszawie.

To oni okradali Toyoty z akumulatorów

Policjanci z północnopraskiej grupy "Skorpion", zajmującej się przestępczością samochodową i kryminalnych z warszawskiej Białołęki mieli od pewnego czasu rozpracowywać grupę specjalizującą się w kradzieżach baterii do aut o napędzie hybrydowym, do których dochodziło nie tylko na terenie Białołęki, ale na terenie całej Warszawy i okolic. Efektem tych działań było zatrzymanie całej szajki pochodzących z Gruzji przestępców.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Do zatrzymań doszło po tym, jak jeden z ustalonych wcześniej członków grupy, na terenie podwarszawskiej Zielonki włamał się do zaparkowanej toyoty i demontował z niej baterię hybrydową. W wyniku pościgu kryminalni zatrzymali lidera grupy, który stał na tzw. "czujce". W tym samym czasie, na znajdującej się nieopodal stacji benzynowej pozostali kryminalni zatrzymali 34-letniego wspólnika mężczyzn, który okazał się poszukiwany przez sąd do odbycia kary aresztu. W samochodzie, którym "na robotę" przyjechał 42 i 30-latek, funkcjonariusze znaleźli przedmioty mogące pochodzić z kradzieży do samochodów i narzędzia służące do odkręcania baterii hybrydowych i obcinania kabli. Zatrzymani trafili do aresztu. Zgromadzony przez funkcjonariuszy materiał dowodowy trafił do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ. Tam też wszyscy zatrzymani zostali przesłuchani. Prokurator przedstawił im łącznie 15 zarzutów, z których jedenaście dotyczy włamania do pojazdów i kradzieży baterii napędu hybrydowego oraz innych przedmiotów pozostawionych przez właścicieli, pozostałe cztery – usiłowania kradzieży z włamaniem do samochodów i ich zniszczenia. Mężczyznom grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków