• Jeżeli serwis się zgodzi, olej na wymianę można dostarczyć we własnym zakresie — będzie o wiele taniej!
  • Czerwona kontrolka, czyli za niskie ciśnienie. Przyczyny: ubytek oleju, awaria pompy lub czujnika ciśnienia. Lepiej wyłącz silnik i nie jedź dalej!
  • W sytuacji awaryjnej można wymieszać ze sobą dwa różne oleje, ale potem trzeba wymienić cały środek smarny na nowy

Jest takie powiedzenie (trochę już może wyświechtane...) mówiące o tym, że kto nie smaruje, ten nie jedzie. Sęk w tym, że to prawda, bo olej smaruje, chłodzi i czyści kluczowe podzespoły silnika i osprzętu (np. turbosprężarka!). Gdy jego poziom spadnie poniżej minimum lub zupełnie do zera, silnik wyzionie ducha — jeden od razu, drugi dopiero po chwili, ale dobrze taka sytuacja nie skończy się z całą pewnością. Wniosek nasuwa się więc sam. O olej silnikowy należy dbać, czyli: regularnie kontrolować jego poziom, odpowiednio często wymieniać i stosować produkty przewidziane dla danej jednostki napędowej.

Jeśli chodzi o sprawdzanie oleju, to kiedyś problemu nie było — starsze silniki mają bagnet, który należało wyciągnąć (najlepiej po kilku minutach od zakończenia jazdy, gdy auto stoi na płaskim, równym podłożu) i odczytać poziom środka smarnego. Dziś wielu producentów rezygnuje z bagnetu na rzecz elektronicznych czujników — poziom oleju silnikowego widać na desce, a gdy środka zrobi się za mało, komputer podnosi alarm. Wszystko pięknie, pod warunkiem, że elektronika będzie działać tak, jak powinna. Uwaga: nie należy mylić zbyt niskiego poziomu oleju ze zbyt niskim ciśnieniem — jedno nie zawsze powiązane jest z drugim.