- Osadzający się na autach pył to nie zawsze pyłki z drzew
- Co jakiś czas w Polsce występuje pył, który przemieszcza się aż znad Sahary
- Choć pyłki roślin i drobinki piasku wyglądają na lakierze niemal tak samo, to ich wpływ na stan powłoki jest zupełnie różny
Parkujesz świeżo umyte auto, a po kilkunastu minutach jego lakier już jest pokryty osadem żółtawego pyłu? Albo nawet tuż po wyjeździe z myjni, zanim jeszcze lakier porządnie wyschnie, już są na nim brzydkie zacieki? Nie jesteś z tym problemem sam, tak może się dziać w wielu miejscach w Polsce. Co to takiego i jak to możliwe, że aż tak szybko oblepia samochody, nawet te zaparkowane w centrach miast? Jeśli pył nie jest szary lub biały, czyli nie jest to ani zwykły, drogowy kurz, ani np. cementowy osad z budów, to prawdopodobnie są to pyłki drzew iglastych – sosny, jodły i świerku – jednak one najintensywniej pylą zwykle od połowy maja do początków czerwca.
Zdarza się, że przyczyna zjawiska bywa zupełnie inna, szczególnie kiedy osad pojawia się w innych miesiącach niż maj i czerwiec — np. teraz, czyli w marcu. Skoro nie pyłki, to co? Drugą występującą raz na jakiś czas przyczyną intensywnego osadzania się pyłów może być też bardzo drobny piasek, który przywiało do nas aż znad Sahary, a jak informuje IMGW, takie zjawiska w tym roku mogą rozpocząć się nawet już pod koniec lutego.
Żółty pył na samochodach — pył z sosny: umiarkowanie niebezpieczny
Co do pyłków roślinnych, które oblepiają lakier – dobra wiadomość jest taka, że przynajmniej pył sosnowy, którego jest o tej porze najwięcej (ok. 67 proc. drzew w polskich lasach to sosny), nie należy wcale do najsilniejszych alergenów, choć u osób szczególnie wrażliwych może on powodować niepożądane reakcje.
Jak wpływa na lakier? Drobiny roślinnego pyłu są relatywnie miękkie, więc nie powinny rysować powłoki lakierniczej. W połączeniu z wilgocią i pod wpływem działania światła pył ten może jednak zamienić się w lepką papkę, którą z czasem coraz trudniej będzie usunąć. Jeśli zostanie na aucie przez kilka dni, nic się nie stanie – ale pozostawienia tak opylonego auta na długie, słoneczne tygodnie, to bardzo zły pomysł.
Co robić, jeśli na aucie osadzi się pył z Sahary?
Gorzej, jeśli na lakierze znajduje się saharyjski pył, bo to wprawdzie drobnoziarnisty, ale skuteczny środek ścierny, który może powodować matowienie lakieru. Tu ekspercie też przestrzegają, że szczególnie przy bardzo wysokich temperaturach drobinki pyłu mogą niemal wtopić się w lakier, a ich usunięcie będzie wtedy trudne. Choć to niemal syzyfowa praca, to pył warto z auta regularnie spłukiwać, używając do tego dużych ilości wody. Piaskowego pyłu nigdy nie ścieramy na sucho – to niezawodny sposób, żeby zmatowić lakier.
Jak odróżnić pyłki z drzew od piasku z Sahary?
Jak odróżnić jeden rodzaj pyłu od drugiego? Pod mikroskopem to nie problem, ale jak to zrobić bez sprzętu laboratoryjnego? Najprostszym sposobem jest... śledzenie komunikatów meteorologicznych, bo pył znad Sahary dociera nad Polskę w znaczących ilościach tylko przy określonych wiatrach i układach barycznych. Przemieszczeniu olbrzymich mas piaskowego pyłu towarzyszy najczęściej specyficzny kolor nieba, które wydaje się zamglone, mętne, szaroniebieskie lub żółtawe. Widać to najlepiej podczas wschodów i zachodów słońca. Jeśli pyłu jest w powietrzu dużo i spotka się on z chmurami deszczowymi, może występować zjawisko "krwawego deszczu".
A jeśli ktoś nie ma czasu, ochoty czy umiejętności, żeby samodzielnie obserwować zjawiska meteorologiczne, zawsze można pójść na łatwiznę i sprawdzić jak przemieszczają się pyły znad Afryki na jednej ze specjalistycznych stron internetowych, np. sprawdzając prognozy pogody przygotowywane według modelu SKIRON opracowanego przez Uniwersytet w Atenach (należy wybrać opcję "Dust Concentration" bądź "Dust Load").
Żółty pył na samochodach — pamiętaj o filtrze kabinowym
Jeśli na karoserii widać mnóstwo pyłu, to pomyśl, co dzieje się w filtrze kabinowym, przez który przepływają naprawdę duże ilości zawierającego pył powietrza. Pyłki roślinne zalegające długo w filtrze nie tylko zmniejszają jego przepustowość, ale też na dłuższą metę stają się świetną pożywką dla szkodliwych drobnoustrojów. Z kolei drobny, saharyjski pył, szczególnie jeśli jest go dużo, zatyka skutecznie pory materiału filtrującego. Wymiana filtra raz w roku, tak jak to wciąż zaleca wiele instrukcji obsługi aut, to w Polskich warunkach stanowczo zbyt mało.
Najlepszy sposób na pyłki roślin i pył z Sahary: powłoka ceramiczna
Najlepszą dostępną metodą na zabezpieczenie lakieru przed wszelkiego rodzaju zanieczyszczeniami i osadami jest naniesienie na auto powłoki ceramicznej. Oczywiście, również na aucie zabezpieczonym ceramiką osiada kurz i pył, ale przez to, że powłoka ceramiczna wypełnia pory lakieru, jest twarda, gładka i hydrofobowa, to pyłki roślin się do niej nie przyklejają i łatwo się je spłukuje. Jest też bardzo twarda, dzięki czemu drobinki ściernego pyłu znad Sahary nie zmatowią powłoki. Uwaga. To nie jest pora, żeby samodzielnie, szczególnie na świeżym powietrzu, takie powłoki nanosić. Pyłów w powietrzu jest teraz tak dużo, że trudno byłoby uniknąć sytuacji, w której pod ceramiką już na zawsze znalazłyby się pyłki roślin lub kryształki saharyjskiego piasku.