To, że Mercedesa postrzega się jako markę produkującą bardziej prestiżowe samochody niż Volkswagen, dla nikogo nie jest tajemnicą. Jednak są modele, w przypadku których sytuacja się zmienia. Tak jest między innymi z VW Multivanem, który cieszy się większym poważaniem niż Mercedes klasy V. W dużej mierze wynika to ze słabej jakości vanów spod znaku gwiazdy – w pierwszej generacji, produkowanej od 1996 roku, miały one problemy z rdzewiejącymi blachami. Druga odsłona, która pojawiła się w 2003 roku, była lepsza, ale zła opinia pozostała. Jednak teraz ma się to zmienić, bo w tym roku zadebiutowała kolejna klasa V. Samochód stał się bardziej szlachetny i ma na pokładzie elementy, które do tej pory nie występowały w autach tej klasy. Czy to oznacza, że VW T5 Multivan musi mieć się na baczności? Sprawdzimy to w porównaniu 163-konnego Mercedesa ze 180-konnym Volkswagenem. Oba pojazdy mają automatyczne skrzynie biegów.
Nawet jeżeli nowy Mercedes wygląda bardziej szlachetnie od poprzednika, to i tak – podobnie jak VW – nie wyzbył się wizerunku auta dostawczego. Jednak to nie dziwi wobec nadwozia o tej wielkości. W przypadku wnętrza to już zupełnie inna sytuacja. W klasie V poczujemy się bardziej jak w samochodzie osobowym, i to luksusowym modelu. To zasługa wygodnej pozycji za kierownicą, wyglądu deski rozdzielczej, materiałów wykończeniowych o wysokiej jakości i wielu systemów bezpieczeństwa (czytanie znaków, aktywny tempomat, asystent pasa ruchu czy monitorowanie martwego pola). VW, któremu nie można nic zarzucić pod względem ergonomii, prezentuje się mniej wyszukanie. Widać w tym aucie wiek konstrukcji, ale warto pamiętać, że już w 2015 roku zadebiutuje VW T6.
Mercedes występuje w zestawieniu w długiej wersji i jest o 25 cm dłuższy oraz ma o 20 cm większy rozstaw osi od porównywanego VW. Te dodatkowe centymetry z zewnątrz przekładają się na znacznie lepszą przestronność wnętrza, zarówno na przednich, jak i tylnych siedzeniach. Nie oznacza to oczywiście, że w przypadku Multivana mamy do czynienia z ciasnym samochodem. To pokazuje, że w modelach tej wielkości nawet krótkie nadwozie Volkswagena wystarczy, by zapewnić mnóstwo miejsca pasażerom. W Mercedesie poczujecie się swobodniej również na szerokość. Jest to tym bardziej przydatne, że w obu pojazdach można mieć z tyłu trzyosobowe siedzenie, poza tym na pokładzie mogą być przesuwane stoliki pomiędzy fotelami – w testowanych autach to udogodnienie jest w standardzie (Multivan) lub w opcji (Mercedes – dopłata 2145 zł).
VW jest krótszy i węższy, ma za to wyższe nadwozie. Okazuje się jednak, że ten wymiar nie daje autu przewagi (to nie jest wersja dostawcza, w której wyższa „paka” okazuje się lepsza) pod żadnym względem. Mało tego – staje się przeszkodą w niektórych sytuacjach. Podczas gdy do klasy V nie tyle się wsiada, co wchodzi, do Multivana trzeba się już wspiąć. Poza tym w Mercedesie niżej poprowadzono próg załadunku bagażnika. Dzięki temu wkładanie ciężkich przedmiotów jest znacznie łatwiejsze. Okazuje się to o tyle istotne, że kufry obu modeli są megapojemne (maksymalna poj. w VW to 4300 l, a w Mercedesie 4630 l) i wielokrotne podnoszenie bagażu na dużą wysokość przy załadunku będzie uciążliwe. W dodatku Mercedes może mieć ułatwienie w postaci funkcji Easy Pack (2300 zł). Co to takiego? Po pierwsze, można osobno otworzyć szybę w klapie bagażnika, po drugie, pokrywa jest elektrycznie sterowana.
Testowane pojazdy nie są wybierane ze względu na dobre przyspieszenie, dlatego osiąganie „setki” po nieco ponad 12 s uznaliśmy za akceptowalny wynik. Większe różnice pomiędzy tymi samochodami wyczuwa się podczas pomiaru elastyczności. Wprawdzie Multivan jest nieznacznie cięższy od klasy V, to jednak z racji wyższej mocy i większego momentu obrotowego okazuje się dynamiczniejszy w trakcie wyprzedzania. W dodatku podczas szybkiej jazdy jednostka Multivana jest nieco cichsza.
W przypadku VW lepsza elastyczność to w dużej mierze zasługa zastosowanej dwusprzęgłowej skrzyni biegów. Gdy mocno wciśnie się pedał gazu, przekładnia sprawnie i bez szarpnięć zmieni poszczególne biegi. Delikatne przełączanie jest też cechą 7-stopniowego mechanizmu w Mercedesie. Jednak w tym modelu skrzynia działa nieco wolniej i nastraja do spokojniejszego podróżowania. Trzeba jednak przyznać, że taki sposób działania bardziej pasuje do luksusowego charakteru tego pojazdu.
W przypadku dużego vana, którym często odbywa się dalekie podróże, istotne jest jak najniższe spalanie. Oczywiście, ciężkie modele z dużymi nadwoziami nie pozwalają liczyć na to, że są napędzane superoszczędnymi jednostkami, ale bohaterowie naszego testu pokazali, że wysokie spalanie wcale nie musi być typowe dla takich aut. Wnikliwe pomiary pokazały jednak, że kierowca Mercedesa może się ucieszyć ze znacznie mniejszych wydatków na paliwo. W trakcie testu klasa V potrzebowała średnio 7,3 l/100 km, a to aż o litr mniej niż wyniosło zużycie paliwa w konkurencie.
Pod względem komfortu resorowania Volkswagen mógłby się wiele nauczyć od Mercedesa. Zawieszenie klasy V świetnie tłumi krótkie poprzeczne nierówności, poza tym w porównaniu z Multivanem samochód mniej kołysze się na długich pofałdowaniach. Dodatkowym atutem Mercedesa jest precyzyjniejszy układ kierowniczy. To, w połączeniu z dopracowanym układem jezdnym, sprawia, że samochód daje dużą frajdę z prowadzenia na zakrętach. Trzeba jednak oddać Volkswagenowi sprawiedliwość, że w jego zachowaniu wyczuwa się lekkość nietypową dla tak dużego pojazdu. Ma się wręcz wrażenie, że na zakrętach samochód jest zwinniejszy od rodzimego rywala.
Mniej pochwał należy się za to T5 za skuteczność hamulców. Dotyczy to przede wszystkim zatrzymywania, gdy tarcze są zimne, bo w takich warunkach samochód od prędkości 100 km/h wyhamowuje o ponad metr dalej niż klasa V.
Nowy van Mercedesa ma luksusowy charakter, a mimo to jego cena jest niższa od kosztu zakupu rywala o ponad 20 000 zł. Owszem, na pokładzie brakuje w standardzie kilku elementów, ale nawet po doliczeniu ich cen klasa V okazuje się tańsza.
Podsumowanie
Mercedes wyznaczył nowe standardy wśród dużych vanów. Klasa V to samochód, który zachwyca nie tylko stylistyką i elegancko wyglądającym wnętrzem, lecz także wyposażeniem nietypowym dla aut tego typu. Poza tym powody do zadowolenia dają: dobre prowadzenie, przestronne i funkcjonalne wnętrze oraz niskie zapotrzebowanie na paliwo. W dodatku Mercedes za swe zalety każe płacić mniej niż Volkswagen za Multivana. T5 polubią ci kierowcy, którzy cenią dynamiczne przyspieszanie i którym zależy na cichej pracy silnika podczas szybkiej jazdy. Wspólną cechą obu pojazdów jest ich przeznaczenie – to idealni towarzysze na dalekie podróże.
Mercedes zapewnia z tyłu więcej miejsca niż rodzimy konkurent
Zawieszenie klasy V świetnie tłumi krótkie poprzeczne nierówności
Mercedes może mieć ułatwienie w postaci funkcji Easy Pack (2300 zł). Co to takiego? Po pierwsze, można osobno otworzyć szybę w klapie bagażnika, po drugie, pokrywa jest elektrycznie sterowana
Deska rozdzielcza przypomina tę z nowej klasy C. Materiały wykończeniowe są najwyższej jakości
VW T5 Multivan wciąż ma wielu zwolenników. To nie dziwi, gdyż jest praktycznym i wygodnym samochodem
Próg załadunkowy poprowadzono wyżej niż w Mercedesie, a klapa nie może mieć elektrycznej obsługi
Maksymalna pojemność części ładunkowej wynosi 4300 l – to o 330 l mniej niż w klasie V
W zachowaniu VW wyczuwa się lekkość nietypową dla tak dużego pojazdu. Ma się wręcz wrażenie, że na zakrętach samochód jest zwinniejszy od Mercedesa