Nissan Qashqai kontra Renault Kadjar i Skoda Karoq - który model będzie lepszym wyborem?

W cenie oczywiście jest też napęd na 4 koła, interesujący dla kierowców, którzy często ciągną przyczepy albo lubią mieć spokój ducha podczas wypadów na narty czy działkę na końcu świata. Trzy SUV-y muszą udowodnić, co potrafią. Czy rzeczywiście trafiają w złoty środek, czy może są tylko średniakami?

Czeska spółka córka Volkswagena najlepiej wykorzystuje przestrzeń. Skoda mierzy 4,38 m długości, czyli jest krótsza niż rywale sojuszu Renault-Nissan: Kadjar i Qashqai. W obu rzędach siedzeń Karoqa siedzi się wygodniej niż u konkurentów. Jest to także zasługa świetnych sportowych foteli, za które w Skodzie trzeba dopłacić. Kosztują 1400 zł, z kolei przesuwane i wyjmowane tylne siedzenia – aż 1800 zł.

Bez dopłacania dostaje się gigantyczny bagażnik, który mieści nawet 1810 litrów, kiedy autem podróżują tylko kierowca i pasażer z przodu – to oznacza od dwóch do trzech walizek więcej niż u rywali. Szczególnie Renault rozczarowuje pod tym względem, gdyż jego maksymalna pojemność wynosi 1478 l.

W razie przeprowadzki trzeba poprosić znajomego o wsparcie w postaci pakowniejszego auta, żeby nie jeździć po dziesięć razy tam i z powrotem. Japończycy za to dość oszczędnie gospodarują przestrzenią dla swoich gości. Wysocy kierowcy będą często majstrować w ustawieniach fotela, próbując się jeszcze kawałek odsunąć i obniżyć siedzisko.

Niestety, nie będzie to możliwe. Z kolei z tyłu już samo wsiadanie jest trudniejsze. Kanapa oferuje mało przestrzeni nad głową i na kolana. Nisko (naprawdę nisko) umieszczone siedzisko też nie sprzyja wygodzie.

Konflikt generacyjny między Skodą a Renault-Nissanem rozgrywa się także poza obszarem wyposażenia. Nie tylko dlatego, że Skoda jest porządniej poskładana. Szczególnie w zakresie opcji bezpieczeństwa i funkcji sieciowych staje się jasne, że Karoq jest bardziej współczesnym autem, podczas gdy Qashqaiowi niewiele pomógł nawet zeszłoroczny lifting, a Kadjara modernizacja dopiero czeka.

Co prawda, Renault i Nissan mogą być wyposażone w kamerę z widokiem 360 stopni, której próżno szukać w Skodzie. Ale za to tylko czeski SUV ma aktywnego asystenta jazdy w korku, który hamuje aż do zatrzymania auta i potrafi też sam kierować. „W internety” Skoda też zaopatruje najlepiej, Nissan nie obsługuje nawet standardów Apple CarPlay ani Android Auto.

Jeśli chodzi o osiągi, musimy z góry coś wyjaśnić: Skoda przysłała nam do testu 2-litrowe TDI o mocy 150 koni, podczas gdy Renault i Nissan korzystają ze 130-konnego 1.6 dCi. Oczywiste, że Skoda dzięki temu jest najszybsza. Qashqai bije Karoqa za to skutecznością hamulców, bo z prędkości 100 km/h zatrzymuje się o metr wcześniej. Poza tym Skoda błyszczy najlepszą dynamiką jazdy, i to z dużą przewagą.

Jej układ kierowniczy daje najlepsze wyczucie kół, podczas gdy w Renault kierowca czuje przede wszystkim bardzo silne wspomaganie i niewiele więcej. Zakręty Karoq bierze z lekkim przechyłem, ale bardzo stabilnie. Kadjar z kolei mocno kładzie się na boku i kierowca nie do końca czuje się panem wydarzeń, wręcz trochę jakby sam był tylko pasażerem.

Pod względem komfortu Skoda też oferuje najbardziej udany kompromis. Jest wystarczająco miękka, żeby wygładzać kanty, a nie – jak Nissan – sztywno się od nich odbijać i przekazywać wstrząsy pasażerom. Jednocześnie Karoq jest wystarczająco sztywny, żeby nawet na nierównej drodze nie stracić opanowania.

Prezentowane SUV-y nie są tanie. Przeciwnie – jak na swój format okazują się bardzo drogie. Na pocieszenie: Karoq i Kadjar stabilnie utrzymują wartość rynkową. Nie bez znaczenia jest też to, że Skoda jako jedyna w porównaniu ma katalizator SCR i wtrysk roztworu mocznika. Mimo to nie ma homologacji Euro 6d Temp. Jeszcze nie. Podobno od 1 września będzie mogła się nią pochwalić.

Nissan Qashqai, Renault Kadjar i Skoda Karoq - wyniki pomiarów drogowych (oceniane):

Nissan Qashqai, Renault Kadjar i Skoda Karoq - zmierzone wymiary kabin (oceniane):

*zmierzone przy przednim fotelu odsuniętym o metr od pedału hamulca, co odpowiada kierowcy o przeciętnym wzroście.

Nissan Qashqai, Renault Kadjar i Skoda Karoq - dana katalogowe (nieoceniane oprócz pojemności bagażników):

Nissan Qashqai, Renault Kadjar i Skoda Karoq - wyposażenie i ceny opcji (oceniane):

Nissan Qashqai, Renault Kadjar i Skoda Karoq - ceny, gwarancja, przeglądy (oceniane):

Brakujące elementy wyposażenia dodaje się do ceny podstawowej testowanej wersji – cena po doposażeniu to cena punktowana. **cena Skody obejmuje dodatkowo: system siedzeń Varioflex za 1800 zł oraz sportowe przednie fotele za 1400 zł.

Nissan Qashqai, Renault Kadjar i Skoda Karoq - punkty i klasyfikacja:

Nissan Qashqai, Renault Kadjar i Skoda Karoq - spalanie testowe kontra katalogowe zużycie paliwa (różnicy nie oceniamy):

Nie jest źle: przekłamania względem danych katalogowych są jak na standardy cyklu NEDC przyzwoite, a rzeczywiste spalanie testowe – niskie. Niemniej takie wyniki to porażka downsizingu – większy i mocniejszy dwulitrowiec pali tyle, co jednostki 1.6. Bez sensu.

Nissan Qashqai, Renault Kadjar i Skoda Karoq - podsumowanie:

Przyjemnie opisuje się takie samochody: dokładnie trafiają w potrzeby przeciętnego kierowcy. Ale niestety, wcale to nie oznacza, że takiego statystycznego kierowcę będzie na nie stać. Wobec cen ponad 120 000 zł takie auta pozostają w Polsce dobrem luksusowym.

Na szczęście niewiele palą, a jazda nimi sprawia dużą przyjemność. O największej można mówić w przypadku Skody, która sprawia wrażenie pojazdu o generację doskonalszego od rywali. Przestronność, stabilność jazdy, komfort, wygoda – oto atuty czeskiego auta.

Jeżeli uważacie, że Skoda nie powinna (albo właśnie powinna) wygrać - zapraszamy do komentowania, ale... Najpierw chociaż przejedźcie się modelem Karoq i jego rywalami w salonach, jeżeli nie jeździcie nimi na co dzień. To uczyni dyskusję rzeczową i merytoryczną. :)