- Wnętrze nowego Audi A7 Sportback jest luksusowe i oczywiście przesycone elektroniką - w dzisiejszych czasach konieczność
- Audi do A7 wprowadziło instalację elektryczną 48 V, dzięki której auto skuteczniej odzyskuje energię i może zyskać w razie potrzeby kilka dodatkowych koni
- Konkurentami Audi są m.in. Porsche Panamera, Mercedes CLS oraz BMW 6 GT
W Audi żartują, że pierwsze wcielenie A7, które trafiło na rynek w 2011 roku i było odpowiedzią na Mercedesa CLS, nie tylko przysporzyło koncernowi nowych klientów, lecz także sprawiło, że często dochodziło do sytuacji, w których osoby przychodzące do salonu marki z zamiarem zakupu A8, wyjeżdżały właśnie A7. Przypuszczam, że podobnie będzie w przypadku drugiej odsłony tego modelu.
Audi A7 Sportback – z genami A8
Nieprzypadkowo wspomniałem A8, gdyż obydwa modele łączy wiele cech wspólnych, w tym osoba głównego projektanta, którym jest Marc Lichte. A7 Sportback jest drugim, właśnie po A8 samochodem marki, stworzonym przez zespół pod jego kierownictwem. W przypadku Sportbacka jego ludzie dostali jednak znacznie więcej swobody. I dobrze, bo przyznacie, że nadwozie coupe-limuzyny jest nie tylko ładniejsze, lecz także wywołuje znacznie silniejsze emocje, niż wyglądający przy nim dość zachowawczo sedan.
Długa maska, potężna osłona chłodnicy sięgająca niemal dolnego spojlera, przetłoczenia na masce i wzdłuż boków nadwozia, a do tego opadająca linia dachu oraz tylny spojler i dolny dyfuzor tworzą imponującą i intrygującą atletyczną całość. Uwagę zwracają także diodowe reflektory Matrix, w topowej wersji wspierane wiązkami lasera oraz ledowe lampy tylne, które podobnie jak w A8 witają i żegnają właściciela wyszukaną, finezyjną animacją.
Dynamiczny dizajn nadwozia uzupełniają potężne, 21-calowe alufelgi, które co prawda idealnie pasują do wyrzeźbionej sylwetki nadwozia, jednak negatywnie wpływają na komfort jazdy po gorszych nawierzchniach. Na szczęście można zamówić mniejsze koła w rozmiarach 18, 19 lub 20 cali.
Wnętrze utrzymane jest w luksusowym, technokratycznym stylu. Środkowa konsola z dwoma dotykowymi ekranami przywołuje skojarzenia z A8, ale cały kokpit jest bardziej niż w limuzynie zorientowany na kierowcę, co jeszcze mocniej ma podkreślać różnicę charakterów pomiędzy tymi modelami. Obsługa multimediów nie sprawia problemów, a każde dotknięcie panelu wyczuwalne jest pod palcami charakterystycznym stuknięciem. To tzw. haptyczna informacja zwrotna. Widoczny za kierownicą wirtualny kokpit o przekątnej 12,3 cala, z dwoma motywami wyświetlanych informacji, należy do wyposażenia opcjonalnego.
Imponuje jakość materiałów i poziom wykończenia, a także ilość miejsca zarówno na przednich, świetnie wyprofilowanych fotelach, jak i na tylnej kanapie, gdzie na nogi i nad głowami pasażerowie mają do dyspozycji więcej przestrzeni niż w poprzedniku. To m.in. zasługa powiększonego rozstawu osi. Bagażnik w zależności od ustawienia oparć tylnych siedzeń ma pojemność od 535 do 1390 l. Wymiary auta to 4969 m długość, 1908 mm szerokość, 1422 mm wysokość i 2926 mm rozstaw osi.
Audi A7 Sportback – moc V6
Na początku nowy model dostępny będzie w dwóch wersjach silnikowych: z dieslem 3.0 TDI V6 o mocy 286 KM i momencie 620 Nm oraz benzyniakiem 3.0 TFSI V6 o mocy 340 KM i momencie 500 Nm. Pierwszy współpracuje z 8-biegowym automatem i pozwala na przyspieszanie do setki w 5,7 s, drugi z 7-stopniową skrzynią dwusprzęgłową i do setki przyspiesza w 5,3 s.
Obydwa mają tzw. miękki układ hybrydowy zasilany z 48-voltowej instalacji elektrycznej. W jego skład wchodzi kompaktowy akumulator litowo-jonowy i alternator-rozrusznik połączony z wałem korbowym. Gdy kierowca zdejmie nogę z gazu, jadąc z prędkością między 55 a 160 km/h silnik się wyłącza, a samochód przechodzi w tryb żeglowania, który może działać nawet do 40 s, oczywiście pod warunkiem, że znowu nie zostanie wciśnięty wcześniej pedał gazu. Z kolei podczas hamowania system odzyskuje energię kinetyczną i wykorzystuje ją do ładowania akumulatorów. Jego działanie to przede wszystkim mniejsze zużycie paliwa – średnio o 0,7 l/100 km oraz mniejsza emisja spalin.
Zarówno diesel, jak i benzyniak popisują się doskonałą elastycznością i dynamiką, a każdy ruch przepustnicy znajduje odzwierciedlenie w błyskawicznym wzroście prędkości. Jedyne czego brakuje w obydwu przypadkach, to bardziej wyrazistego brzmienia, które pasowałoby do charakteru A7.
Audi A7 Sportback – komfort i przyjemność
Audi oferuje w tym modelu cztery rodzaje zawieszenia: standardowe, stalowe z układem wielowahaczowym, sportowe obniżone o 10 cm, z aktywną amortyzacją oraz topowe adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne. W tą ostatnią konstrukcję wyposażone były wszystkie modele testowe.
Trzeba przyznać, że rzeczywiście zapewnia ona komfort na najwyższym poziomie, choć na nierównościach zdarza mu się zachowywać trochę nerwowo – to jednak może być wina 21-calowych kół. Układ kierowniczy z elektromechanicznym wspomaganiem daje bardzo dobrą informację zwrotną i jest bezpośredni, a auto niemal w każdej sytuacji zachowuje się pewnie i przewidywalnie. Duża w tym także zasługa stałego napędu na obydwie osie oraz opcjonalnego układu skrętnych kół tylnej osi, który z jednej strony poprawia zwinność – przy prędkościach od 60 km/h tylne koła skręcają w przeciwną stronę do przednich pod kątem maksymalnie 5 stopni – a drugiej trakcję podczas dynamicznej jazdy – powyżej 60 km/h tylne koła skręcają w tą samą stronę co przednie pod kątem maksymalnie 2 stopni. Sprawdza się to doskonale.
Owszem, może A7 brakuje spontaniczności i takiej bezwzględnej precyzji, jakie oferuje np. Porsche Panamera, ale w roli luksusowego Gran Turismo sprawdza się doskonale.
Audi A7 Sportback – elektroniczna perfekcja
Przyjemna jest świadomość, że podczas jazdy nad bezpieczeństwem i komfortem pasażerów czuwa cała armia elektronicznych asystentów i systemów wspomagających. W sumie może być ich aż 39, a niektóre z nich zahaczają o sztuczną inteligencję. Auto potrafi np. same parkować, utrzymywać pas ruchu, odczytywać znaki drogowe itp. W pełni wyposażone nowe Audi A7 Sportback ma zestaw 24 czujników: skaner laserowy z przodu, radar dalekiego zasięgu z przodu, 4 radary średniego zasięgu na narożnikach pojazdu, kamerę działająca na podczerwień (asystent jazdy nocą) z przodu, kamerę przednią przy górnej krawędzi przedniej szyby, 4 kamery otoczenia z przodu, z tyłu i przy lusterkach bocznych oraz 12 czujników ultradźwiękowych z przodu, po bokach i z tyłu. Celowo zacytowałem pełną listę, bo nie tylko wygląda imponująco, lecz także daje obraz tego, jak zaawansowanym technologicznie samochodem jest ten model Audi. Co ważne, działanie tych systemów w żaden sposób nie psuje przyjemności z prowadzenia tego modelu.
Audi A7 Sportback – luksus w cenie
Za wersję benzynową trzeba zapłacić minimum 329 000 zł, natomiast za diesla 323 900 zł. Oczywiście zamawiając liczne opcje łatwo znacząco podnieść te kwoty. Konkurenci są jednak jeszcze drożsi. Na mercedesa CLS trzeba wydać minimum 350 tys. zł, BMW 6 Gran Coupe kosztuje od 404 tys. zł, a Porsche Panamera od 415 tys. zł.