- Niezbyt duży z zewnątrz, za to olbrzymi w środku: Citroen Berlingo świetnie sprawdzi się w mieście
- Przesuwne drzwi tylne to idealne rozwiązanie w aucie rodzinnym
- Silnik 1.5 BlueHDi zapewnia wystarczającą dynamikę i jest oszczędny – dopóki nie próbujemy zbyt szybko podróżować po autostradzie
O jakich autach marzą teraz rodziny? Wiadomo: o SUV-ach! Kombi kojarzą się z autami dla handlowców, praktycznych Vanów prawie nikt już nie chce kupować, więc kolejni produceni stopniowo wykreślają je z oferty. A co z kombivanami? Pamiętacie o nich jeszcze? Jeśli nie, to warto sobie przypomnieć!
Widoczne na zdjęciach auto to najnowsza, trzecia już generacja modelu Berlingo – pierwsza pojawiła się na rynku w 1996 roku i zrobiła na nim sporo zamieszania dzięki swojej wyjątkowej wszechstronności. W zależności od wersji, kombivan świetnie sprawdza się jako typowy dostawczak lub auto dla rzemieślnika, albo też jako do wygodny samochód dla rodziny. Do jazdy po mieście nadaje się znacznie lepiej od typowego vana czy busa, bo zajmuje mniej-więcej tyle miejsca na drodze co auto kompaktowe, choć ma bez porównania przestronniejsze wnętrze. Trzeba przyznać, że aktualna generacja modelu wciąż ma te zalety – to nadal auto na (prawie) każdą okazję. Poza kwestiami wizerunkowymi, niemal pod każdym względem lepsze od większości SUV-ów za zbliżone pieniądze.
Citroen Berlingo 1.5 BlueHDi - większy od poprzednika
Aktualny model wydaje się znacznie masywniejszy od poprzednika i rzeczywiście rozrósł się nieco w każdą stronę, ale to wciąż stosunkowo krótkie (4403 mm długości), ale za to szerokie (1921 mm z lusterkami) i wysokie (1844 mm) auto. Z zewnątrz widać, że projektanci chcieli nadać nieco bardziej ekscytujący wygląd, spójny z innymi nowymi modelami marki: ciekawie zaprojektowane lampy, airbumpy (elastyczne nakładki chroniące blachę drzwi), relingi, modne kolory – powiew świeżości jest widoczny. Choć testowaliśmy wersję typowo osobową i to nawet z „bajerami”, w kabinie wciąż czuć geny auta użytkowego. I bardzo dobrze! Wnętrze jest może nieco toporne, ale wszystkie elementy wyglądają na bardzo solidne, dobrze spasowane, a przede wszystkim łatwo zmywalne. To bardzo ważne, bo przecież naturalną klientelą takich aut są rodziny, osoby, które mają hobby wymagające posiadania przestronnego pojazdu i ci, którzy używają samochodu do pracy. Uwierzcie na słowo – elegancki, beżowy welur, plusz czy miękka, delikatna skórka na fotelach i na boczkach wyglądają świetnie w folderach, w salonie i przez pierwszych kilka dni używania auta – zanim do kabiny wpadną dzieci, psy, rowery, torby z narzędziami. W prawdziwym życiu na dłuższą metę szary plastik i łatwe w pielęgnacji materiały tapicerskie sprawdzają się znacznie lepiej i cieszą oko dłużej.
Trzeba jednak przyznać, że w porównaniu z poprzednią generacją modelu przynajmniej deska rozdzielcza wyładniała. Zegary i panel klimatyzacji na szczęście nadal są czytelne, na środku deski pojawił się tym razem duży ekran zestawu multimedialnego. W testowanym egzemplarzu bardzo brakowało schowka między przednimi fotelami (dostępny za dopłatą 1050 zł), a przy dalszych podróżach doskwierał brak porządnych uchwytów na napoje. Owszem, uchwyty są, ale dosyć płytkie, umieszczone w górnej części deski rozdzielczej. Przy ostrzejszym hamowaniu może się zdarzyć, że zawartość wyższych kubków znajdzie się na przedniej szybie.
Citroen Berlingo 1.5 BlueHDi - przestrzeń dla pasażerów i bagażu
Przednie fotele są obszerne, dosyć miękkie, trzeba się tylko przyzwyczaić, że siedzi się w tym aucie trochę jak na krześle – samochód jest krótki i wysoki, taka pozycja jest więc nieunikniona. Dostęp do trzech tylnych (osobnych!) foteli uzyskujemy przez drzwi przesuwne. W aucie rodzinnym używanym w mieście to rozwiązanie najlepsze z możliwych. Nawet jeśli zaparkujemy na ciasnym miejscu (przypominamy – Berlingo jest szerokie!), to da się łatwo z auta wysiąść lub do niego wsiąść, nie ma też ryzyka, że np. niesforne dzieci poobijają drzwiami auta zaparkowane obok. Co ważne, a w autach z tego segmentu wcale nie takie oczywiste, szyby w tylnych drzwiach są elektrycznie opuszczane, a nie np. tylko uchylane.
Citroen Berlingo 1.5 BlueHDi - mieszczą się trzy foteliki
Trzy osobne fotele i przesuwne drzwi to też poważne atuty dla tych, którzy chcą podróżować z trójką dzieci – to jedno z niewielu aut, w których bez żadnego problemu mieszczą się z tyłu trzy foteliki, a w dodatku montuje się je naprawdę łatwo. W droższych wersjach (np. w odmianie Shine) w wyposażeniu seryjnym znajdziemy szklany dach przedzielony w połowie praktyczną, półprzezroczystą, podświetlaną półką – siedzący z tyłu, szczególnie mniejsi pasażerowie będą zachwyceni. Ci więksi mogą za to marudzić na nieco przymałe tylne foteliki. Dobra wiadomość dla kierowcy – domyślnie włączone, ale podczas jazdy nocą uciążliwe podświetlenie półki da się wyłączyć, trzeba się tylko „przeklikać” do odpowiedniego menu w komputerze pokładowym.
Bagażnik ma niemal 600 litrów pojemności (i to tylko do linii okien) i bardzo niską krawędź załadunku. Tylne fotele, a nawet przedni fotel pasażera da się złożyć na płasko – jako auto transportowe Berlingo spisuje się świetnie. W bagażniku testowanego przez nas egzemplarza znalazł się też niezwykle praktyczny „pawlacz” – 60 litrowy schowek mocowany do sufitu, do którego można się dostać zarówno od strony kabiny, jak i po otwarciu klapy, od strony bagażnika. Schowki znajdziemy też m.in. w podłodze pod nogami pasażerów.
Citroen Berlingo 1.5 BlueHDi - kulturalny diesel, niezłe zawieszenie
Nowy silnik 1.5 BlueHDi o mocy 130 KM całkiem nieźle radzi sobie z rozpędzaniem Berlingo, choć oczywiście nie ma mowy o sportowych osiągach. Niespełna 12 s do 100 km/h to jednak nie powód do wstydu. Podawana przez producenta prędkość maksymalna to 185 km/h, ale lepiej traktować ją jako wartość czysto teoretyczną, i to z kilku powodów. Po pierwsze – powyżej 140 km/h zużycie paliwa gwałtownie wzrasta. O ile przy spokojnej jeździe po mieście i poza terenem zabudowanym można się zmieścić nawet w 6 l/100 km, to już jazda lewym pasem autostrady sprawia, że z baku ubywa czasem nawet nieco ponad 10 l/100 km. Po drugie: hałas! Przy wyższych prędkościach szum powietrza opływającego wysokie auto staje się naprawdę dokuczliwy, a relingi nieprzyjemnie świszczą. Po trzecie:wrażliwość na podmuchy wiatru – przy takim pudełkowatym kształcie nadwozia to nic nadzwyczajnego. Hamulce są wystarczająco wydajne, a zawieszenie zapewnia całkiem przyzwoity komfort i dobre prowadzenie. W tym segmencie trudno oczekiwać czegokolwiek więcej. Można za to liczyć na to, że stosunkowo proste zawieszenie, pochodzące przecież z auta użytkowego, będzie solidne i trwałe.
W aktualnej generacji modelu na pokładzie znajdziemy zestaw systemów bezpieczeństwa – układ unikania kolizji i asystent pasa ruchu, za dopłatą można też mieć czujniki martwego pola.
Citroen Berlingo 1.5 BlueHDi - prosto i tanio, albo przytulnie i...
Ceny aktualnego modelu Berlingo zaczynają się od 61 900 zł, ale będzie to auto wyposażone skromniej od testowanego i napędzane silnikiem benzynowym 1.2 o mocy 110 KM. Najtańsza wersja (Live) wyposażona w silnik diesla 1.5 o mocy 130 KM kosztuje 76 800 zł, topowa odmiana (Shine) z tym silnikiem, ale ze skrzynią automatyczną kosztuje „w podstawie” 104 800 zł.
Citroen Berlingo 1.5 BlueHDi - dane techniczne
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1499 cm3, R4, turbodiesel | |
Moc | 130 KM | |
Moment obrotowy | 300 Nm przy 1750 obr./min. | |
Skrzynia biegów i napęd | 6-biegowa manualna | |
Prędkość maksymalna | 185 km/h | |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 11,9 s | |
Średnie zużycie paliwa | Średnio 4,4 l/100 km (producent), ok. 6,5 l/100 km w teście | |
Masa własna | 1431 kg, (DMC: 2140 kg) | |
Cena wersji Shine (1.5BlueHDi) | 96 800,00 zł |