Testy Testy nowych samochodów Citroen C4 Cactus 1.2 – samochód inaczej | TEST

Citroen C4 Cactus 1.2 – samochód inaczej | TEST

Autor Jarosław Horodecki
Jarosław Horodecki

Pomysł na C4 Cactusa nie był rewolucyjny, ale mimo to okazał się przełomowy. Przynajmniej dla Citroena, który właśnie od tego modelu zaczął pokazywać auta oryginalne, ciekawie zaprojektowane i stworzone z pomysłem.

Citroen C4 Cactus
Zobacz galerię (11)
Onet
Citroen C4 Cactus

Z założenia C4 Cactus miał być samochodem budżetowym, czymś z pogranicza dwóch światów – trochę w nim crossovera, a trochę samochodu miejskiego, ewentualnie kompaktowego. To kwestia do dyskusji. Zależy, na które wymiary zwrócimy baczniejszą uwagę. Zresztą, kłopot z klasyfikacją pojawia się w przypadku wielu współczesnych modeli. Dawne segmenty się rozmywają, a C4 Cactus to kolejny dowód na istnienie tego zjawiska. Aha, wypada jeszcze dodać, że to wóz budżetowy. Musimy więc pogodzić się z pewnymi kompromisami.

Citroen C4 Cactus – stylizacja na plus

Mocną stroną Cactusa jest jego stylizacja. Można ją lubić lub stwierdzić, że jest do bani, ale na pewno nie będziemy wobec tego modelu obojętni. Jest zbyt charakterystyczny – ze swoimi charakterystycznymi światłami i typowymi dla tego modelu Citroena „odbijaczami”, czyli wielkimi ochraniaczami z miękkiego tworzywa zamontowanymi na drzwiach. W gruncie rzeczy to podwójnie świetne rozwiązanie: chroni lakier i wygląda oryginalnie.

Citroen C4 Cactus
Citroen C4 CactusŻródło: Onet

Citroen z pełną konsekwencją zaprojektował wnętrze auta, równie oryginalne jak nadwozie. Nie ma tu żadnych analogowych wskaźników, a zamiast nich mamy za kierownicą cyfrowy wskaźnik prędkości i ilości paliwa w zbiorniku. Szkoda, że nie ma obrotomierza. Z kolei na centralnej konsoli mamy ekran systemu multimedialnego, za pomocą którego steruje się też np. klimatyzacją. Dzięki temu konsola wygląda ciekawie, choć z drugiej strony nie jestem entuzjastą sterowania wszystkim za pomocą ekranu dotykowego – to niezbyt wygodne na dłuższą metę.

Citroen C4 Cactus – nie tylko zachwyty

Na uznanie nie zasługuje też jakość plastików w kabinie Cactusa. Ale pamiętajmy – to wóz budżetowy. Nie dziwmy się zatem twardym plastikom, czy też drobnym niedoróbkom w spasowaniu. Coś za coś – gdy dostajemy dużo przestrzeni za rozsądne pieniądze, nie możemy spodziewać się poziomu wykończenia BMW serii 3. Ani nawet VW Golfa.

Citroen C4 Cactus
Citroen C4 CactusŻródło: Onet

W zamian mamy jednak pewne smaczki. Jak dla mnie, niesamowita sprawa to przednia kanapa w Cactusie z automatem – nie ma w nim konsoli środkowej, a zamiast niej mamy łącznik dwóch przednich foteli. Całość wygląda jak klubowa kanapa z samochodu Warszawa. Albo z innych wozów z tej epoki. Szkoda, że nasz egzemplarz ma ręczną przekładnię i siłą rzeczy dwa osobne fotele. Na szczęście nawet w tym aucie siedzenia to klasa sama dla siebie. Fakt, pewnie nie spodobają się każdemu, ale na krótkie wyprawy po mieście są idealne: obszerne, miękkie, obejmujące kierowcę i pasażera. Podczas długich podróży niestety nie mają najlepszego wpływu na kręgosłup. Nie wszystko, co wygodne, musi być zdrowe. Taka prawda.

Citroen C4 Cactus – no to w drogę

Poza tym jednak na trasie Citroen jedzie bardzo przyjemnie, szczególnie w wersji z 1,2-litrowym benzyniakiem z rodziny PureTech, wspomaganym turbodoładowaniem. Silnik ten ma 110 KM i tyle momentu obrotowego, ile potrzeba w lekkim samochodzie. Konkretnie 205 Nm, czyli całkiem sporo. Te wartości wystarczą, by w słabo wyciszonej kabinie nie było zbyt wiele hałasu, jeśli tylko nie nadużywamy obrotów i często korzystamy z piątego, ostatniego biegu. Na trasie przydałaby się jednak szóstka. Przy dużych prędkościach, a ten Cactus pojedzie nawet 188 km/h, aż się prosi, by ją wrzucić.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Nie wybierajmy się jednak C4 Cactusem na górskie serpentyny. A już na pewno nie po to, by czerpać radość z prowadzenia. Ten Citroen zrobiony jest jak auta tej marki sprzed lat – daje sporo komfortu, ale na zakrętach chwieje się niczym balia na jeziorze. Niektóre wysokie vany jeżdżą stabilniej. Ale cóż, Francuzi chcieli zrobić samochód w starym, dobrym stylu i byli w tym konsekwentni. Mimo że niektórzy będą z tego niezadowoleni. Ja jednak nie narzekam. C4 Cactus nie powstał przecież do jazdy na torze, ale po to, by zaoferować rodzinom tanie i pakowne auto za rozsądną cenę.

Citroen C4 Cactus – czy warto?

Pewnie, że tak, o ile oczywiście taki model dobrze wpisuje się w nasze potrzeby. Nie spodziewajmy się po Cactusie cudów: świetnego wykończenia, idealnej ciszy podczas jazdy, czy stabilnej jazdy w każdych warunkach. Jeśli zdamy sobie sprawę, co to za auto, na pewno będziemy zadowoleni. Trudno bowiem znaleźć w podobnej cenie wóz równie interesujący i funkcjonalny. Owszem, za Dacię zapłacimy mniej, ale rumuńska marka nie umywa się do Citroena.

Citroen C4 Cactus 1.2  – dane techniczne:

Pojemność skokowa i rodzaj silnika 1199 cm3, R3, turbo benz.
Moc 110 KM przy 6250 obr./min
Moment obrotowy 205 Nm przy 1500 obr./min
Skrzynia biegów i napęd 5-biegowa ręczna, napęd na przód
Prędkość maksymalna 188 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 9,3 s
Średnie zużycie paliwa 4,7 l/100 km (producent)
Masa własna 1020 kg
Cena od 63 590 zł
Autor Jarosław Horodecki
Jarosław Horodecki