To nie jest tylko sportowa stylizacja, czyli crossover z silnikiem Audi RS 3

Cupra Formentor VZ5 – rzadki widok

Pod maską Formentora VZ5 znalazł się nieoczywisty silnik — 2.5 TSI z Audi RS 3 i RS Q3. Jakimś cudem szefom Cupry udało się go wyciągnąć od Niemców, którzy do tej pory nie udostępniali tej jednostki innym markom. Choć w Cuprze jest on ciut słabszy — nie osiąga magicznej granicy 400 KM — to Formentor i tak jest wyjątkowy. W porównaniu z Cuprą Leonem czy Atecą z silnikami 2.0 TSI ma nie tylko o 0,5 l większą pojemność, ale także jeden cylinder więcej i aż +80 KM (również +80 Nm).

To sporo zmienia, zarówno pod kątem brzmienia, jak i osiągów. Rzeczywiście 390-konny Formentor VZ5 do wolnych aut nie należy (VZ, czyli "veloz", oznacza po hiszpańsku szybki). Przyspieszenie na maksa wciska w fotel. Nic dziwnego, bo na osiągnięcie 100 km/h wystarczą tylko 4,2 s. To już wysoka półka. Swoje zasługi mają w tym także szybka dwusprzęgłowa skrzynia biegów i napęd AWD, seryjne w tej odmianie. Ale fajne są nie tylko silnik i przyspieszenie.

• Przeczytaj także: BMW M3 Touring chciało zabrać mnie na rowery. Wolałem jazdę po "ślimakach"

Cupra Formentor VZ5 – liczą się detale i uniwersalność

Cały kokpit jest identyczny jak w Seacie Leonie, jednak w tym przypadku to nie przeszkadza, bo Cupra wprowadziła sporo modyfikacji. Po pierwsze, kolorystyka wnętrza współgra z karoserią — w niebieskim kolorze są fotele, boczki drzwi i cała górna część deski rozdzielczej. Po drugie, sportowego smaczku dodaje kierownica, na której — na wzór supersamochodów — umieszczono przycisk uruchamiania silnika (takie rozwiązanie znajdziemy np. w Audi R8). Oczywiście na początku z przyzwyczajenia naciskałem inny guzik na konsoli środkowej, który tutaj służył do wyłączania kontroli trakcji…

Pod drugim ramieniem kierownicy znalazł się przycisk od wyboru trybu jazdy. To wygodne, nie musisz przekilkiwać się przez menu na ekranie czy szukać gdzieś przełącznika. Szybko zmienisz reakcję silnika, działanie skrzyni biegów, siłę wspomagania kierownicy, poziom tłumienia adaptacyjnego zawieszenia, a także rozkład momentu obrotowego i pracę ESC. Zmiana z "Comfort" na "Sport" jest wyraźnie odczuwalna. Kierownica rzeczywiście stawia większy opór, skrzynia momentalnie "zrzuca" bieg lub dwa i utrzymuje wyższe obroty silnika. Ponadto amortyzatory stają się twardsze, a wydech bardziej dudni. I o to chodzi! W trybie "Cupra" jest jeszcze ostrzej, a skrzynia przełącza się w tryb manualny, więc można sobie "poklikać" łopatkami.

To jeszcze nie wszystko. W wersji VZ5 mamy prawie wyczynowe "kubły" marki Sabelt. Są głębokie, mają nieruchomy zagłówek, tylną część wykończoną karbonem i otwory do montażu pasów szelkowych (seryjnie mamy standardowe pasy bezpieczeństwa). Kierowca i pasażer z przodu mogą poczuć się niczym w aucie wyścigowym, ale co ważne fotele nie są zbyt twarde. Moim zdaniem są nawet wygodniejsze od standardowych, bo mają długie siedziska. Śmiało można jechać tym autem w długą podróż, będzie wygodnie. Jedyny warunek: trzeba być dość szczupłym, żeby się w nich zmieścić.

Ogólnie Cupra Formentor VZ5 okazuje się zaskakująco wygodnym samochodem na co dzień. Nie męczy podczas zwykłej jazdy po mieście – wystarczy wybrać tryb "Comfort" i będzie przyjemnie. To samochód o dwóch naturach — spokojnej, można powiedzieć, że nawet rodzinnej (wnętrze jest całkiem przestronne, a pojemność bagażnika to 420 l), oraz dzikiej nadającej się na tor wyścigowy. Nie wspomniałem jeszcze o nieco ukrytym w pokładowym menu trybie "Drift" (znany z Audi RS 3), który ułatwia kontrolowaną jazdę poślizgami.

Co ze spalaniem? Producent podaje, że średnio z baku ubywa 10,2 l/100 km. W moim przypadku było to raczej 13 l, ale na trasie testowej przeważało miasto. Dynamiczna jazda oznaczać będzie wyższe wartości, to jasne.

Cupra Formentor VZ5 – lepiej nie patrz w cennik

Minusem ze wstępu nie jest irytująco wolno reagujący na dotyk ekran multimediów (to przecierpię) czy dość wysoki apetyt na benzynę (to oczywiste przy 390-konnym silniku). Jest nim kwota w cenniku. Przykładowo Cupra Leon VZ Cup kosztuje ok. 208 tys. zł, Cupra Ateca – od ponad 230 tys. Jaka więc może być cena Cupry Formentor VZ5? Może 280 albo 300 tys. zł? Nie, to... 343 tys. zł, czyli o ponad 113 tys. więcej od 310-konnej odmiany VZ 2.0 TSI 4Drive. To bardzo dużo, ale za wyjątkowość zawsze płaci się ekstra. Audi RS3 to wydatek minimum 292 tys., RS3 Limousine — ok. 301 tys. Jednak w przypadku niemieckiej marki trzeba znacznie więcej przeznaczyć na różne dodatki i są to mniejsze samochody od Formentora.

• Przeczytaj także: Nowe Alfy Romeo na stulecie Quadrifoglio. Przetestowałem Giulię i Stelvio o mocy 520 KM

Cupra Formentor VZ5 – moim zdaniem

Cupra Formentor od początku mi się podobała i chciałbym ją mieć w swoim garażu. Ma rozmiar w sam raz dla mnie, a w wersji VZ5 dostarcza emocji podczas jazdy bez konieczności ponoszenia jakichkolwiek wyrzeczeń na co dzień. To supersportowy samochód w skórze crossovera. Jeśli masz nieograniczony budżet, to sprawa jest prosta, bo to może być ostatnia okazja kupna nowego auta z pięciocylindrowym silnikiem. Jeśli wysoka cena będzie przeszkodą, to 300-konne 2.0 TSI też da sobie radę.

Cupra Formentor VZ5 – dane techniczne