Muszę przyznać, że dzieci należą do całkiem sprytnych bestii. Wiedzą, jak dostać to, czego chcą, i to jak najmniejszym wysiłkiem. Poza tym nie dadzą się zbyć byle czym. Dziś już nie wystarczy, że posadzi się je na tylnym siedzeniu samochodu i zawiezie do babci. Niezbędne są schowki na zabawki, stoliki, na których można położyć kartkę i rysować, a w ogóle to każda z pociech chętnie siedziałaby na indywidualnym fotelu (nawet jeśli podróżują jeszcze w fotelikach).
Aby spełnić te samochodowe zachcianki, rodzice takich maluchów muszą często wykazywać się przebiegłością. Często jedynym rozwiązaniem pozostaje kupno vana. Na szczęście z wyborem tego typu pojazdu nie powinno być większego problemu, ponieważ producenci oferują naprawdę łakome kąski! W dodatku na rynku występują całkiem nowe konstrukcje. Od tego roku do sprzedaży trafiło kolejne wydanie Mazdy 5 i Volkswagena Tourana, a Peugeot zawitał do klasy vanów z modelem 5008 (model bliźniaczy z Citroënem C4 Picasso). Każdy z testowanych samochodów występuje z 7-osobowym nadwoziem (w Maździe standard, w Volkswagenie i Peugeocie dopłata) oraz z benzynowymi silnikami o mocy 140 KM w Touranie (z kompresorem i turbo), 150 KM w „piątce” i 156 KM (turbo) w 5008.
Biały lakier Mazdy kontrastuje z wnętrzem wykończonym – podobnie jak u konkurentów – czarnymi materiałami. Obsługa i czytelność jest w w Maździe na wystarczającym poziomie, ale na tle konkurencji „piątka” robi w tej dziedzinie słabe wrażenie. Przeszkadza skomplikowana obsługa komputera pokładowego oraz słaba czytelność wąskiego wyświetlacza umieszczonego w górnej części deski rozdzielczej. Z zewnątrz samochód wygląda ciekawie z charakterystycznymi przetłoczeniami na drzwiach. Ten element stylistyczny wyraźnie odróżnia Mazdę od innych vanów.
Podobnie jak w poprzedniku, znajdziemy tu praktyczne przesuwane drzwi, które ułatwiają wsiadanie i wysiadanie nie tylko na ciasnych parkingach. Niestety, nowa Mazda 5 po swojej poprzedniczce odziedziczyła także słabo wyprofilowane fotele przednie oraz dość dziwny rozkład sześciu siedzeń – po dwa w każdym rzędzie. Co prawda w drugim rzędzie podłokietnik składa się w taki sposób, że powstaje dodatkowe siedzisko, ale ma się poczucie siedzenia na podłokietniku, a nie na fotelu, i jazda do wygodnych nie należy. W trzecim rzędzie podróżuje się wygodnie, pod warunkiem że ma się mniej niż… 165 cm wzrostu. Jednak i tak jest tu więcej miejsca niż u rywali.
W Touranie i 5008 trzeci rząd siedzeń należy rzeczywiście traktować wyłącznie awaryjnie. Jakby tego było mało, Mazda okazuje się przestronniejsza również przy porównaniu środkowych rzędów siedzeń. Wprawdzie różnice w większej ilości miejsca na nogi oraz nad głowami są niewielkie, ale jednak w japońskim vanie będzie podróżującym trochę luźniej. Mazda musi za to uznać wyższość konkurentów pod względem szerokości wnętrza.
Ważną cechą tego typu pojazdów jest możliwość różnorodnej konfiguracji wnętrz. W Volkswagenie fotele środkowego rzędu można przesuwać, składać i wyjmować, ale niestety, nigdy nie uzyska się płaskiego bagażnika.
Minus dla vana z Wolfsburga. Jest to tym bardziej przykre, że Touran ma największy bagażnik po wymontowaniu siedzeń (1913 litrów) oraz najwyższą ładowność – 602 kg. W Maździe oraz w Peugeocie udaje się uzyskać idealnie równą powierzchnię, ale w przypadku tych modeli musimy się zadowolić mniejszymi maksymalnymi pojemnościami kufrów (odpowiednio 1485 l oraz 1754 l) oraz niższymi ładownościami (582 i 416 kg). W Peugeocie w uzyskaniu dużego bagażnika przeszkadza niestety skomplikowany mechanizm składania siedzeń (po cztery cięgna i wajchy przy każdym fotelu).
Braki w funkcjonalności nadwozia Volkswagen nieco nadrabia jakością materiałów użytych do wykończenia wnętrza oraz idealną ergonomią. Fotele uznaliśmy za najwygodniejsze w porównaniu. Kokpit, choć uporządkowany i łatwy w obsłudze, został zaprojektowany zupełnie bez polotu. Francuzi wykonali go z większym rozmachem, a przy tym deska rozdzielcza Peugeota pozostała i ładna, i funkcjonalna.
Mazda ze swoim miękko zestrojonym zawieszeniem i spokojnie pracującym, 150-konnym silnikiem chce się przede wszystkim podobać kierowcom nastawionym na komfort. Dwulitrowa jednostka bez doładowania jest jednak nazbyt spokojna i musi być wysoko kręcona, by osiągnąć maksymalną moc. Skrzynia biegów jest zestopniowana dość niewygodnie jak na nasze warunki drogowe i aby skutecznie wyprzedzić, trzeba dokonać redukcji przełożeń. To przekłada się na słabą elastyczność jednostki napędowej. Zakręty Mazda woli pokonywać raczej spokojnie i szybko traci cierpliwość, jeżeli kierowca próbuje jej narzucić bardziej dynamiczne tempo. Mimo systemu start-stop silnik japońskiego vana potrzebuje średnio największych ilości paliwa.
Volkswagen, pod maską którego pracuje 1,4-litrowa jednostka TSI, jest wystarczająco dynamiczny i oszczędny. Moc 140 KM dostępna jest już od dolnego zakresu obrotów, a wynik spalania, jaki udało nam się uzyskać, to 7,2 l/100 km. Zawieszenie pojazdu komfortowo resoruje nierówności, a jednocześnie pozwala na bardzo pewne pokonywanie zakrętach. Tak dobrych właściwości jezdnych nie ma nawet bardzo sztywno zestrojony Peugeot. Amortyzatory są leniwe i przekazują do wnętrza informacje o wszelkich napotkanych nierównościach. Układ kierowniczy jest zupełnie bez wyczucia, za to pozwala sobie wydawać dziwne dźwięki podczas jazdy na słabej nawierzchni. Przez to kierowca nie jest w stanie wykorzystać potencjału, jaki drzemie w 156-konnej jednostce. Wprawdzie zużycie paliwa okazuje się wysokie, ale za to można się cieszyć najlepszą elastycznością wśród porównywanych samochodów.
Po doposażeniu najdroższym samochodem wśród porównywanej trójkiokazał się Volkswagen Touran. Tylko w jego przypadku cena przekracza poziom 90 tys. zł. Nieco poniżej tej kwoty trzeba wydać na Mazdę 5 w wersji Exclusive. W wyposażeniu seryjnym nie ma tu niestety kilku elementów, których nie da się również zamówić w opcji. Jedynym wyjściem w tym przypadku jest kupno którejś z bogatszej odmian: Exclusive Plus lub Sport. Najmniej zapłacimy za Peugeota 5008. W jego wyposażeniu, podobnie jak w Maździe, nie można mieć ksenonowych reflektorów, które występują jako opcja w najbogatszej odmianie Premium+.
PODSUMOWANIE - Touran nie jest idealnym samochodem, ale zalet wystarczyło, by wygrać w porównaniu. Wcale się temu nie dziwię, bo to naprawdę dopracowany samochód, którego konstrukcja powinna zadowolić każdą rodzinę. Podoba mi się również łatwość przyjęcia pozycji za kierownicą i ergonomia obsługi. Wsiadam i od razu jest mi tu wygodnie oraz wiem, gdzie mogę się spodziewać poszczególnych przełączników. W Touranie podoba mi się również sposób prowadzenia pojazdu. Dzięki temu pokonywanie zakrętów to czysta przyjemność. Mniej cieszy za to wysoka cena i przestronność na dwóch ostatnich fotelach, które trzeba traktować jako rezerwowe.
Galeria zdjęć
Zdecydowanie najlepsze wrażenie robi jednostka napędowa francuskiego pojazdu. Silnik szybko wkręca się na obroty, a poza tym okazuje się najbardziej elastyczny w porównywanym trio. Samochód ma największy bagażnik przy wykorzystaniu wszystkich siedzeń.
Deska rozdzielcza prezentuje się ciekawie, a klawisze obsługuje się intuicyjnie. Nawigacja satelitarna to wydatek 3300 zł. Za fotele trzeciego rzędu trzeba zapłacić 3350 zł. Cena zawiera również rolety przeciwsłoneczne dla drugiego i trzeciego rzędu siedzeń oraz kurtyny powietrzne dla ostatnich miejsc.
W 5008 wygospodarowano dodatkowe zamykane schowki w podłodze pomiędzy przednimi i tylnymi siedzeniami
Rodzina będzie się cieszyć z przestronnego wnętrza, które w razie potrzeby można wykorzystać także do transportu większego bagażu. Silnik najdłużej rozpędza się do 100 km/h, ale za to potrzebuje najmniej paliwa. Niestety, za ten samochód trzeba najwięcej zapłacić.
Prosty kokpit z ograniczoną liczbą przełączników. Na konsoli środkowej znalazł się kolorowy ekran nawigacji satelitarnej kosztującej minimum 2700 zł. Touran w konfiguracji 7-miejscowej wymaga dopłaty 3220 zł. Fotele środkowego rzędu można składać, przesuwać oraz wyjmować.
Zamykana skrytka na środku kokpitu poprawia funkcjonalność samochodu. Sięganie do niej okazuje się łatwe
Ilość miejsca we wnętrzu to zaleta laureatki Złotej Kierownicy wśród vanów. Przeszkadza najmniejszy bagażnik oraz niepraktyczny sposób powstawania dodatkowego miejsca w środkowym rzędzie foteli. Poza tym auto uzyskuje mniej punktów za wyposażenie.
Duże wskaźniki umieszczone w głębokich tubach okazują się czytelne. Niestety, w przypadku tego samochodu nie można mieć nawigacji satelitarnej. Decydując się na Mazdę 5 ze 150-konnym silnikiem w standardzie wersji Exclusive (podstawowa specyfikacja dla tej jednostki), otrzymuje się 7-osobowe nadwozie.
Dodatkowe miejsca na drobiazgi pozwalają na utrzymanie porządku. Jedną z półek ukryto pod siedziskiem fotela z tyłu
Touran nie jest idealnym samochodem, ale zalet wystarczyło, by wygrać w porównaniu. Wcale się temu nie dziwię, bo to naprawdę dopracowany samochód, którego konstrukcja powinna zadowolić każdą rodzinę. Podoba mi się również łatwość przyjęcia pozycji za kierownicą i ergonomia obsługi. Wsiadam i od razu jest mi tu wygodnie oraz wiem, gdzie mogę się spodziewać poszczególnych przełączników. W Touranie podoba mi się również sposób prowadzenia pojazdu. Dzięki temu pokonywanie zakrętów to czysta przyjemność. Mniej cieszy za to wysoka cena i przestronność na dwóch ostatnich fotelach, które trzeba traktować jako rezerwowe.