- Puma bazuje na Fieście, ma o 9 cm dłuższy rozstaw osi i o 7 cm większy rozstaw kół
- EcoBoost 155 KM może być połączony ze skrzynią manualną lub automatyczną
- Sportowe prowadzenie i dobra dynamika to główne atuty testowego Forda Puma
Wysoko poprowadzona linia okien, nadmuchane nadwozie z opadającym ku tyłowi dachem, do tego duże, 18-calowe koła, sportowe zderzaki, chromowana końcówka wydechu i przyciemnione tylne szyby – bez dwóch zdań Puma ST Line ma wygląd pełen dynamiki. Co ważne, w przypadku testowanego auta sportowy styl pokrywa się z dobrymi osiągami, bowiem pod maską pracuje doładowany trzycylindrowiec o pokaźnej mocy 155 KM, współpracujący z 6-stopniową skrzynią manualną. Tak skonfigurowanym Fordem Pumą będziemy jeździli przez najbliższe 6 miesięcy i sprawdzimy, jak spisuje się nie tylko w mieście, lecz także w dalszych podróżach.
Sportowy „look” towarzyszył Pumie od samego początku, także wówczas, kiedy w latach 1997-2002 była miejskim coupé. Teraz model o tej nazwie reprezentuje popularną klasę crossoverów segmentu B. Nowa Puma, podobnie jak poprzednia, bazuje na płycie podłogowej Fiesty. Ma jednak od niej o 9 cm dłuższy rozstaw osi i o 7 cm większy rozstaw kół. W jej wnętrzu poczuć można również sportowego ducha, który objawia się choćby za sprawą grubego i spłaszczonego u dołu wieńca kierownicy pokrytego przyjemną w dotyku perforowaną skórą oraz foteli wykończonych częściowo skórą i przeszytych – podobnie jak wiele innych elementów we wnętrzu – czerwoną nicią.
Większy od Fiesty rozstaw osi pozwolił wygospodarować względem protoplastki dodatkową przestrzeń. Różnicę czuć zwłaszcza w drugim rzędzie siedzeń, w którym przybyło miejsca na kolana. Niestety, wygodę podróżowania na tylnej kanapie ogranicza niewielka przestrzeń nad głową. Z tyłu odradzamy także podróż trzem rosłym osobom, gdyż kabina jest wąska (niemal taka sama szerokość jak w Fieście).
Ford Puma – praktyczne rozwiązanie w bagażniku
Znacznie lepsze zdanie na temat funkcjonalności Pumy mamy po podniesieniu pokrywy bagażnika. Jej 406-litrowy kufer (co prawda i tak pomniejszony o 50 l względem wersji bez miękkiej hybrydy) może nie jest rekordowy wśród crossoverów segmentu B, ale za sprawą podwójnej podłogi oraz oryginalnego schowka MegaBox (68 l) – niezwykle praktyczny. Ten ostatni element, wyposażony w korek spustowy, pozwala bezpiecznie wozić mokre kalosze, co z pewnością spodoba się wędkarzom.
Nie wiemy, ilu wśród nich jest fanów dobrych osiągów, ale te dostępne w Pumie 1.0/155 KM na pewno są więcej niż satysfakcjonujące. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 9 s i prędkość maksymalna wynosząca 205 km/h pozwolą zrealizować się sportowo podczas zarówno sprintu spod świateł, jak i szybkiej jazdy niemiecką autostradą. Najwięcej jednak frajdy z jazdy Pumą ST Line będziemy mieli w partii szybkich zakrętów. Żwawy silnik pozwoli na sprawne zwiększanie prędkości, skuteczne hamulce na jej szybkie wytracanie (tarczowe na obu osiach, 100-0 km/h na dystansie 36 m), a utwardzone zawieszenie i precyzyjny układ kierowniczy – na idealne wpasowanie się w ciasne łuki. Dodamy do tego, że frajdę z dynamicznej jazdy zapewnia w tym modelu także manualna skrzynia biegów z lewarkiem o krótkim i precyzyjnym skoku (ciekawostka: dopłata do skrzyni DCT 7 wynosi 8200 zł).
Skoro mowa o kosztach: za bazową Pumę Trend 1.0 T/95 KM zapłacicie 69 900 zł. Testowa ST Line 155 KM jest droższa aż o 38 050 zł!
Ford Puma – moim zdaniem
Rynek crossoverów mocno się rozrasta, to dobra wiadomość, bo wybór staje się większy, a poza tym konkurencja wymusza na producentach tworzenie oryginalnych rozwiązań. Doskonałymi przykładami na to są zarówno nowość Hyundaia – Bayon – jak i prezentowana tu Puma. Pierwszy z nich zwraca uwagę wyglądem i zachwyca przestronnością. Pumie też nie można odmówić oryginalnego wyglądu, ale na tle innych crossoverów segmentu B wyróżnia się dającym dużo frajdy z jazdy sportowym prowadzeniem, a w testowanej wersji – także ponadprzeciętnymi osiągami. Planujemy bezpośrednie porównanie, by wykazać, który jest lepszy.
Wyniki testu
Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,0 s |
0-100 km/h | 9,0 s |
0-130 km/h | 13,8 s |
Elastyczność 60-100 km/h | 7,3/10,0 s (4./5. bieg) |
80-120 km/h | 10,4/13,5 s (5./6. bieg) |
Masa rzeczywista/ładowność | 1288/472 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 60/40 proc. |
Śr. zawracania (lewo/prawo) | 10,9/11,0 m |
Hamow. ze 100 km/h zimne | 36,2 m |
gorące | 36,0 m |
Hałas w kabinie przy 50 km/h | 58 dB (A) |
przy 100 km/h | 67 dB (A) |
przy 130 km/h | 69 dB (A) |
Zużycie testowe (95 okt.) | 6,8 l na 100 km |
Zasięg rzeczywisty | 620 km |
Dane producenta
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.benz./R3/12 + miękka hybr. |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu |
Pojemność skokowa | 999 cm3 |
Moc maksymalna | 155 KM/6000 obr./min |
Maks. moment obrotowy | 220 Nm/1900-5000 obr./min |
Skrzynia biegów/napęd | man. 6/na koła przednie |
0-100 km/h; prędkość maks. | 9,0 s; 205 km/h |
Zużycie wg WLTP (95 okt.) | 6,1 l na 100 km |
Emisja CO2 wg WLTP | 138 g/km |
Pojemność bagażnika/zb. paliwa | 406-1161/42 l |
Masa przyczepy z hamulcem/bez | 640/1100 kg |
Marka i model opon test. auta | Continental EcoContact 6 Q |
Rozmiar opon | 215/50 R 18 |
Wyposażenie
Wersja | ST Line z pakietem X |
6 airbagów/reflektory LED/tempomat | S/S/S |
Czarne: dach, słupek A, obudowy lusterek | 1 760 zł |
Sport. obniż./wirtualne zegary | S/S |
System multim. SYNC 3 i DAB/2 USB | S/S |
Podgrzew.: szyba czoł. kierow., fotele p. | 2 640 zł |
Kamera, temp. adapt., czuj. martw. pola | 5 500 zł |
Lakier metalik Solar Silver | 2 400 zł |
Klima aut., navi z B & O, felgi 18’’, czuj. deszczu, przyciem. szyby | S (pakiet X) |
Gwarancje/ceny
Cena podst. wersji silnikowej | 99 750 zł |
Gwarancja mech./perforacyjna | 2 lata, b.o./12 lat |
Przeglądy | co 30 tys. km lub co 2 lata |
Cena testowanego auta | 112 050 zł |
Puma bazuje na płycie podłogowej Fiesty. Ma jednak od niej o 9 cm dłuższy rozstaw osi i o 7 cm większy rozstaw kół.
Gruby wieniec pokryty perforowaną skórą z czerwonymi przeszyciami oraz karbonowe inkrustacje tworzą sportową atmosferę.
Karbonowe panele w kokpicie tworzą sportową atmosferę.
Wirtualne zegary o przekątnej ekranu 12,3 cala to element seryjny. Mają kilka projekcji, a wskazania są czytelne.
Do wyboru jest aż 5 trybów. Sport wyostrza reakcje silnika. Nieutwardzona droga wyczula działanie systemu kontroli trakcji.
W standardzie dwa rodzaje gniazd USB.
Tapicerka częściowo skórzana z czerwonymi akcentami to element seryjny w ST Line.
Gniazdo USB typu C Typ znajduje się w podłokietniku.
W drugim rzędzie nad głową miejsca na styk, kabina jest wąska.
Pojemność kufra 406 l to przyzwoita wartość w klasie crossoverów segmentu B. Schowek MegaBox znajdujący się pod podłogą ma poj. 68 l.
Skrzynia manualna z sześcioma przełożeniami ma krótkie i precyzyjne skoki lewarka.
Analogowe przyciski do często używanych funkcji zawsze są pod ręką.
Doceniamy także wygodę obsługi klasycznego panelu klimatyzacji.
Nowoczesny i wygodny w obsłudze system multimedialny z nawigacją i świetnym nagłośnieniem marki B & O – element pakietu X.
Głównym elementem 48-woltowego układu hybrydowego jest napędzane paskiem urządzenie BISG o mocy 16 KM, które łączy w sobie funkcję rozrusznika i generatora. Podczas wytracania prędkości odzyskuje energię, którą następnie mogą być ładowane akumulatory litowo-jonowe (10 Ah). BISG działa również jako silnik elektryczny, wykorzystujący zmagazynowaną energię do wzmocnienia momentu obrotowego podczas normalnej jazdy i przyspieszania, a także do zasilania osprzętu elektrycznego.
Ceny Forda Pumy zaczynają się od 69 900 zł. Tyle zapłacimy za podstawową wersję Trend z silnikiem 1.0 T/95 KM.