Tak, jak to tylko możliwe, przy zachowaniu przednionapędowej koncepcji samochodu. Japończycy już w poprzedniej generacji Hondy Civic postawili wszystko na jedną kartę, wprowadzając turbodoładowanie, przed którym bronili się skutecznie przez dekady. Teraz ich najnowsze dzieło jest jeszcze mocniejsze i jeszcze szybsze. Czas zadać pytania…

1. Jaki kompakt może być szybszy od Hondy Civic Type R?

To zależy, gdzie zorganizujemy porównanie. My nasze – to, które możecie przeczytać w drukowanym w tej chwili 41 numerze Auto Świata – zrobiliśmy na torze Contidrom, gdzie marka Continental testuje swoje opony. Mierzyliśmy czas okrążenia i porównaliśmy go z wynikami uzyskanymi wcześniej przez inne testowane tam samochody.

Co z tego wyszło?

320-konna Honda Civic Type R okazała się szybsza od na przykład Audi TTS Quattro. To dla japońskiego auta istotna nobilitacja, natomiast fanom Hondy trudno będzie uwierzyć, że uległa ona Peugeotowi 308 GTI, który „wykręcił” lepszy czas okrążenia toru. A 308 GTI to – mimo lwa na masce – znacznie subtelniejszy w obyciu pojazd od ryczącej trzema rurami wydechowymi Hondy.

2. Jaka jest prędkość maksymalna Civika Type R?

Nawet ten, kto zna się na autach sportowych, sprawdzi dwa razy, kiedy zobaczy tę liczbę w katalogu. Szczególnie wtedy, gdy orientuje się trochę w zagadnieniach aerodynamiki: tak agresywnie ospojlerowane auto z tak licznymi wlotami powietrza nie jest specjalnie opływowe i pokonanie oporu wiatru zużywa sporo mocy silnika.

Przy prędkości maksymalnej niemal cała moc jednostki napędowej musi przepychać pędzącą Hondę przez stojące powietrze. Reszta to opory toczenia opon i kilka innych, mniej znaczących czynników spowalniających. No więc ile wynosi ta prędkość maksymalna? Nie, nie 250 km/h. 272 km/h. I mówimy o samochodzie kompaktowym popularnej marki, z przednim napędem!

3. Czy turbo spacyfikowało wysokoobrotową naturę Civika Type R?

Powyższe pytanie jest zasadne i to z kilku powodów. Po pierwsze, silnik turbo ma znacznie wyższy moment obrotowy, co powoduje, że jego elementy ruchome muszą być solidniejsze, czyli cięższe. Po drugie, współczesne systemy doładowania potrafią wytworzyć wysokie ciśnienie przy średnich obrotach silnika, więc moc generowana jest bardziej z ogromnego momentu obrotowego niż z wysokich obrotów.

A po trzecie?

Po trzecie, wolnossący Civic VIII Type R miał silnik kręcący się bardzo, bardzo wysoko, pozwalający zwiedzać rejestry obrotomierza niedostępne kierowcom innych popularnych samochodów, nawet w sportowych wersjach. Toyota kiedyś zrobiła podobnie wysokoobrotowy silnik i montowała go w odmianach 1.8 T-Sport, ale pod względem temperamentu i swobody wchodzenia na obroty na tle dwulitrowej, 200-konnej Hondy była to niegroźna zabawka.

A jak się kręci silnik 320-konnego Civika Type R z turbodoładowaniem, montowanym dziś już w fabryce? Jak dziki zwierz, czekający, by rzucić się na zdobycz, obrotomierz tylko czeka na mocniejsze dodanie gazu. Nie, motor nie dokręca się tak wysoko, jak w starym, 200-konnym Type R bez turbo. Ale obroty mocy maksymalnej leżą o tysiąc wyżej niż na przykład w silniku koncernu Volkswagena o podobnej mocy: 6500 obr./min w Civiku i 5500 obr./min w np. Seacie Leonie o mocy 300 KM. To właśnie z tym autem Honda zmierzyła się w naszym porównaniu, które znajdziecie w drukowanym wydaniu tygodnika Auto Świat nr 41.

4. Czy przeciętny kierowca poradzi sobie z Hondą Civic Type R?

Tak. Mimo ogromnej rezerwy mocy, auto ma rozbudowane systemy bezpieczeństwa, a elektronika znakomicie panuje nad mocą tak, aby nie przekroczyć granicy przyczepności kół do jezdni. Jeżeli potrafisz w miarę sprawnie zmieniać biegi i masz refleks, aby się z tym nie spóźnić wobec obrotów wzrastających w szalonym tempie, to na światłach będziesz pierwsza – albo pierwszy. Bez problemu okiełznasz moc Hondy. Ale…

I tu zaczynają się schody. Żeby bezpiecznie dojechać do celu, musisz najpierw okiełznać swój temperament, bo Type R bardzo, ale to bardzo prowokuje do bardzo szybkiej jazdy, a gdy przesadzisz z prędkością, praw fizyki nie da się oszukać. Przyspieszanie tym samochodem jest zbyt uzależniające, aby łatwo mu się oprzeć. Spokojna jazda wymaga treningu samokontroli i jest to raczej trening umysłu, niż szlifowanie panowania nad autem. Czy Ty dasz sobie z tym radę? Być może tak, ale nam było bardzo, bardzo trudno nie wcisnąć gazu do oporu po każdej zmianie świateł.

Jeśli masz do dyspozycji bezpieczny teren poza drogami publicznymi - jazda na granicy możliwości Civika Type R to już zupełnie inna bajka. Na torze ten samochód zadziwia możliwościami, jakie daje kierowcy, a parametry, które podczas codziennej jazdy mogą być na dłuższą metę uciążliwe – np. twarde resorowanie i hałas silnika w kabinie – tylko dodają pikanterii.

5. Ile 320-konna Honda pali podczas codziennej jazdy?

Nam spaliła 9,8 litra benzyny 98-oktanowej na sto kilometrów. Jak na tak szybki samochód benzynowy, który kupuje się dla czystej radości z jazdy, a nie z pobudek ekologicznych, to bardzo przyzwoity wynik. Ale to nie wszystko – jeżeli będziesz wciskać pedał gazu tak, jakby między nim a Twoją stopą znajdowało się jajko, to 7 litrów na 100 kilometrów będzie realnym wynikiem!

No dobrze, zejdźmy na ziemię. Powyższe wartości są czysto teoretyczne, bo uzyskane na naszej trasie testowej… Zaraz – skoro na trasie, to dlaczego „teoretyczne”? To proste. Nie znamy nikogo, kto z własnej woli będzie chciał jeździć Hondą Type R tak spokojnie. Załóżmy więc, że kupujecie lub dostajecie Hondę Civic Type R i prowadzicie ją tak, żeby było dobrze. Jakie będzie wtedy spalanie? Jeżeli wpadniecie w objęcia foteli Hondy i dacie jej to, czego chce, bez zahamowań, to spodziewajcie się wyniku rzędu 15 l/100 km. To nie jest wcale dużo – Polonez z rozregulowanym gaźnikiem palił w mieście mniej więcej tyle samo, osiągając „setkę” po 15-20 sekundach.

A do jakiej prędkości Honda rozpędzi się po 20 sekundach? Jak poradzi sobie na torze Contidrom z rywalem z grupy Volkswagena? Tego i o wiele więcej dowiecie się z porównania, które wraz w 41 numerem Auto Świata niebawem trafi do kiosków. A właściwie… Skoro pojedynkujące się auta mają razem 620 koni mechanicznych i osiągają prędkość startową samolotów, to numer powinien już być na półce!