Jej eleganckich linii nie da się pomylić z żadnym innym pojazdem. Lancia na ulicy jest swoistym rodzynkiem, którego można porównać ze stylowym meblem ustawionym w nowoczesnym salonie. Również jej wnętrze stanowi połączenie klasyki z nowoczesnością.
Skórą pokryte są nie tylko fotele, kierownica czy dźwignia zmiany biegów, lecz także deska rozdzielcza. Znajdziemy tu również tworzywa w kolorze aluminium lub pokryte lakierem fortepianowym. Na brak miejsca nikt nie powinien narzekać, mimo że testowy egzemplarz pozbawiony był przesuwanej wzdłużnie tylnej kanapy (seryjna w pozostałych wersjach).
W trakcie oceny wnętrza nasuwa się pytanie: do jakiego segmentu należy zakwalifikować Deltę? Wymiarami i prestiżem włoski pojazd aspiruje do klasy średniej, ale w rzeczywistości jako bazę do jego budowy wykorzystano platformę Fiata Bravo. Dlatego też uznaliśmy, że Lancię będziemy porównywać z kompaktem klasy premium – Audi A3.
Choć stylowy wygląd Delty raczej nie kojarzy nam się ze sportowymi osiągami, to możemy być mile zaskoczeni faktem, że pod maską testowego auta zamontowano nowoczesny, 200-konny, turbodoładowany silnik. Według danych fabrycznych jednostka ta zapewnia Lancii bardzo dobre osiągi, ale subiektywnie nie odczuwa się tego podczas jazdy.
Temperament silnika tłumiony jest nieco przez automatyczną przekładnię. Biegi zmieniają się płynnie, jednak czas reakcji na redukcję okazuje się dłuższy niż w przypadku dwusprzęgłowej skrzyni DSG, znanej z aut koncernu VW. Obiecywane przez producenta spalanie trudno było uzyskać w rzeczywistości. Podczas delikatnej jazdy samochód spalał średnio w trasie około 9 l/100 km, w mieście komputer wskazywał powyżej 11 l/100 km.
Podwozie Lancii nastawione jest przede wszystkim na komfort. Ale producent nie zapomniał także o satysfakcji z prowadzenia. Delta nie boi się wysokich prędkości, choć na zakrętach jej nadwozie potrafi się nieco wychylić. Nie oznacza to jednak natychmiastowej zmiany obranego przez kierowcę kierunku jazdy.
Indywidualizm zawsze był w cenie, i to niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z autem niemieckim, czy włoskim. Pewną rekompensatą za duże wydatki poniesione przy zakupie topowej wersji Executive będzie bogate wyposażenie, zwłaszcza w zakresie bezpieczeństwa (7 airbagów). Konkurencyjne Audi z podobnym wyposażeniem kosztuje o kilkanaście tysięcy więcej.