Burzę w tym segmencie chce wywołać Seat za sprawą nowej Ibizy ST, która ma być następczynią wycofanej w roku 2002 Cordoby Vario (bliźniaczka ówczesnego VW Polo Varianta). Włączenie do programu takiego pojazdu może być bardzo mądrym posunięciem, co udowadnia Skoda, której Fabia Combi okazuje się popularną wersją nadwoziową. Trzecim modelem w naszym porównaniu jest praktyczna odmiana Peugeota 207.Oczywiście, decyzja o zakupie kombi dawno już przestała być tylko kwestią rozsądku, teraz liczy się także styl. Właśnie do klientów poszukujących lifestyle’owego auta puszcza oko nowy Seat Ibiza ST. Klinowaty przód, opadająca linia dachu i dwuczęściowe światła tylne czynią z niego sportowca z dynamicznie zaprojektowanym tyłem. Na kanapie jest równie wąsko jak na uliczkach w Wenecji.
A może tak skoczylibyśmy na wycieczkę z Warszawy do tego pięknego włoskiego miasta? Zapomnijcie o tym! Zbyt ciasno. Dorośli siedzą wciśnięci pomiędzy podsufitkę a oparcia siedzeń przednich. Za to bagażnik nie rozczarowuje. Mieści przyzwoite 430 litrów. Podobnie jak w Skodzie, można złożyć oparcia siedzeń tylnych po uprzednim podniesieniu siedzisk.
Niestety, nawet wtedy nie powstanie płaska powierzchnia ładunkowa. Maksymalna pojemność bagażowa wynosząca 1164 litry jest znacznie mniejsza niż w Skodzie i Peugeocie. Czeskie kombi „połyka” około 1500 litrów i przekonuje oszczędnych turystów, że zrobi dla nich wszystko za niewielkie pieniądze. Fabia nie grzeszy elegancją. Projektanci odziali ją w ubranie robocze: bez ozdobników, solidne, praktyczne.
Podobnie jest w środku. Nawet z czterema osobami na pokładzie auto może zabrać 480 litrów, a jego ładowność (452 kg) jest bezkonkurencyjna w tej klasie. Gdyby mechanizm składania siedzeń nie był tak skomplikowany, a powierzchnia ładunkowa po ich złożeniu równa, Skoda (a także Seat) byłaby perfekcyjnie praktyczna. Peugeot pokazuje, jak być powinno. Wystarczy chwycić oparcie, a już siedzenia znikają w podłodze, nie pozostawiając przeszkadzających krawędzi ani pochylonej powierzchni. 207 nie może się zdecydować.
Jestem tylko kombi? A może vanem? A może też troszkę SUV-em? Chciałoby być wszystkim naraz. Przynajmniej w wersji kombi określanej mianem SW. Nisko poprowadzona linia okien bocznych pozwala na lepszą widoczność i zapewnia większą ilość światła we wnętrzu, relingi poprawiają możliwości transportowe auta, a plastikowe elementy ochronne karoserii nadają „francuzowi” delikatnie off-roadowy szlif. Co więcej, jego kierowca siedzi 58 centymetrów nad jezdnią – trochę wyżej niż w Seacie oraz Skodzie.
Jednak Peugeot jest o prawie dziesięć centymetrów krótszy od Fabii. Oczywiście, odczuwa się to na tylnych siedzeniach oraz w bagażniku, ale 1258 litrów maksymalnej jego pojemności wystarczy do transportu większego ładunku.Pomimo techniki rodem z małego samochodu Fabia oferuje wysoki komfort jazdy. Złe drogi nie wyprowadzają jej z równowagi, w odróżnieniu od „kuzyna” z Hiszpanii. To logiczne, przecież w koncernie VW to Seat jest odpowiedzialny za atak. O wiele lepsze wrażenie niż twarde zawieszenie robią właściwie wyprofilowane siedzenia Ibizy, które na zakrętach zapewniają dobre trzymanie boczne.
207 SW prowadzeniem nie dorównuje konkurentom. Pomimo twardego zawieszenia gorzej zachowuje się na zakrętach, dlatego lubi proste i gładkie jezdnie. Francuskie kombi mogłoby być lepiej wyciszone przy niskich szybkościach. Podczas jazdy trasą hałaśliwość wszystkich aut jest na podobnym poziomie, ale w Peugeocie charakterystyczny dla diesli klekot okazuje się mniej donośny niż w przypadku silników konkurentów.
Nasi bohaterowie występują w najmocniejszych odmianach wysokoprężnych dostępnych na polskim rynku. To oznacza niestety, że Peugeot jest nieco pokrzywdzony, bo ma tylko 90 KM wobec 105-konnych jednostek konkurentów. W Seacie i Skodzie pod maskami znajdziemy identyczny silnik VW. Różnice trudno byłoby dostrzec nawet pod lupą. Każde z tych aut osiąga wysoką prędkość maksymalną, a „setkę” – w około 11 s, zadowalając się średnio nieco ponad 5 l paliwa na 100 km.
Silnik Peugeota okazuje się oszczędniejszy od nich, bo potrzebuje przeciętnie równe 5 l/100 km. Niestety, słabszy Peugeot przyspiesza nieco gorzej, a przy wyższych prędkościach z jeszcze większą niechęcią. Kierowcę może też irytować konieczność częstego sięgania do drążka skrzyni biegów, o długich skokach i nieprecyzyjnym prowadzeniu podczas szybkiego przełączania.Testowane kombi mają najbogatsze wersje wyposażeniowe dla silników, z jakimi występują w teście. Najmniej będzie musiał zapłacić kierowca Fabii. Mimo to Skoda jako jedyna ma seryjnie podgrzewane fotele, za które w pozostałych samochodach trzeba będzie dopłacić. Z kolei tylko w Skodzie dodatkowe pieniądze trzeba wydać na sterowanie radiem przy kierownicy.
Nieznacznie droższym autem od Fabii jest 207, które jako jedyne nie może mieć nawet za dopłatą czujników parkowania, automatycznej klimatyzacji oraz elektrycznie sterowanych szyb z tyłu. Najmniej przyjazna dla kieszeni kierowcy okazuje się Ibiza ST, za którą trzeba zapłacić niemal 70 tys. zł. W dodatku nawet w opcji nie można zamówić kurtyn powietrznych. Za to dzięki programowi „5&more” gwarancję można za dopłatą (1342 zł) przedłużyć do 5 lat.
PODSUMOWANIE - To wspaniale, że Seat znów ma takie auto w ofercie. Wreszcie jest małe kombi dla osób, dla których własności użytkowe nie są najważniejsze. Podoba mi się sportowy wygląd i dynamiczne prowadzenie hiszpańskiego malucha. Szkoda tylko, że w kabinie jest tyle taniego plastiku. Kto chce mieć prawdziwe, klasyczne kombi z pojemną częścią ładunkową, ten wybierze Skodę. Fabia oferuje zdecydowanie najwięcej przestrzeni w kabinie wśród testowanego trio. Najmniej „kombi w kombi” znajdziemy w Peugeocie, który ma niewielki bagażnik. W tym aucie trzeba się też liczyć z najgorszą dynamiką, z racji słabszego niż u rywali silnika.